Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2999
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
youtu.be/aVZUVeMtYXc
Tak chyba będzie wyglądać kolejna część prequeli Aliena, kto wie, może Ridley zrobi film komediowy, swego rodzaju parodię całej serii o Obcym.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Wojtek pisze dużo mądrego, przy czym nie wiem na ile to sam Ridley, a na ile producenci nie chcieli bardzo podlizać się fanom i stąd wcisnęli tego Obcego. Gdyż niestety film strasznie stoi w rozkroku, między bezpośrednią kontynuacją Prometeusza, a kolejnym filmem z Obcym. Tylko właśnie wygląda to tak, że chociażby wraz z pojawieniem się Obcego, a potem całą akcją na statku wszystko wydaje się tak strasznie pospieszone.
I tak w sumie nie wiadomo czy Covenant chce być sequelem Prometeusza, czy też requelem Obcych.
Zresztą patrząc na wynik finansowy to sam nie wiem, czy następne filmy powstaną. Choć ponoć Ridley coś mówił, że następną część już zamierza w tym roku kręcić. W sumie to jeżeli chodzi o kompozytora to mógłby spokojnie zostać przy Kurzelu, gdyż może mając więcej czasu i nie musząc za mocno opierać się na Goldsmithie mógłby stworzyć coś jeszcze lepszego.
I tak w sumie nie wiadomo czy Covenant chce być sequelem Prometeusza, czy też requelem Obcych.
Zresztą patrząc na wynik finansowy to sam nie wiem, czy następne filmy powstaną. Choć ponoć Ridley coś mówił, że następną część już zamierza w tym roku kręcić. W sumie to jeżeli chodzi o kompozytora to mógłby spokojnie zostać przy Kurzelu, gdyż może mając więcej czasu i nie musząc za mocno opierać się na Goldsmithie mógłby stworzyć coś jeszcze lepszego.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
W końcu to kupiłem, jewel case z brytyjskiego Amazona. Jeden z najciekawszych soundtracków ostatnich miesięcy jak dla mnie. Klimat Aliena zdecydowany, doskonale wpisuje się w serię. Porównując to na przykład z Wonder Woman to nieba a ziemia. Tamto to w moim odczuciu przydługa papka, recykling wałkowanych od lat pomysłów z dziesiątek innych produkcji spod znaku Remote Control, wlatuje, by od razu wylecieć, a tu jest głębia, nostalgia, akcja i przerażenie w jednym. Plus odrobina kosmicznego majestatu.
Mogli jednak autorstwo Jerry'ego Goldsmitha przypisać do konkretnych utworów, a nie tylko "Theme form Alien composed by Jerry Goldsmith" - mniej zaznajomieni z tematem mogą nie wychwycić, czego Kurzel nie napisał.
Złapałem się na tym, że kiedy obejrzałem film, strasznie chciałem posłuchać soundtracku. A kiedy go w końcu słucham z płyty, to oprócz tego, że nie mam ochoty wyciągać płyty z odtwarzacza, nie mogę się doczekać drugiej wizyty w kinie. Obawiam się jednak, że wypuszczenie tego filmu w maju, między mumiami, womenami i innymi piratami, to strzał Foxa we własne kolano - nie pomogło też ustawienie amerykańskiej premiery tydzień po światowej. Ludzie za oceanem zdążyli się naczytać narzekań tych, którzy poczuli się w Europie rozczarowani (ja się do nich nie zaliczam), i część została w domu. Czort wie, jak to wpłynie na realizację Awakening. No ale może Chiny i Japonia troszkę podreperują i uda się dociągnąć do 250 milionów $, czyli skończyć z zarobkiem około 50 baniek.
Mogli jednak autorstwo Jerry'ego Goldsmitha przypisać do konkretnych utworów, a nie tylko "Theme form Alien composed by Jerry Goldsmith" - mniej zaznajomieni z tematem mogą nie wychwycić, czego Kurzel nie napisał.
Złapałem się na tym, że kiedy obejrzałem film, strasznie chciałem posłuchać soundtracku. A kiedy go w końcu słucham z płyty, to oprócz tego, że nie mam ochoty wyciągać płyty z odtwarzacza, nie mogę się doczekać drugiej wizyty w kinie. Obawiam się jednak, że wypuszczenie tego filmu w maju, między mumiami, womenami i innymi piratami, to strzał Foxa we własne kolano - nie pomogło też ustawienie amerykańskiej premiery tydzień po światowej. Ludzie za oceanem zdążyli się naczytać narzekań tych, którzy poczuli się w Europie rozczarowani (ja się do nich nie zaliczam), i część została w domu. Czort wie, jak to wpłynie na realizację Awakening. No ale może Chiny i Japonia troszkę podreperują i uda się dociągnąć do 250 milionów $, czyli skończyć z zarobkiem około 50 baniek.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Żeby być na plusie 50 baniek, to film musiałby dobić do ok 350 mln. Rynek Chiński daje ok 20% producentom, a Japonia niecałe 40, a póki co przy 175 mln przychodu budżet się nie zwrócił, a o kosztach promocji nie wspominając.
Ostatnio zmieniony czw cze 08, 2017 17:20 pm przez Ghostek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Budżet wynosi 97 milionów, a w Hollywood przyjmuje się, że razem z kosztami promocyjnymi etc, trzeba go podwoić, by film się zwrócił i zaczął zarabiać. 2x97 to w przybliżeniu 200 milionow - jeśli film zarobi 250, to będzie około 50 na plusie. To miałem na myśli.
A wyniki Box Office'u to nie jest suma za sprzedane bilety, a kwota, która idzie na konto producentów filmu. Więc jeśli Chiny dają 20 procent, to o te 20 procent wzrasta box office.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
To ja Ci powiem, jak to jest w praktyce:
W Ameryce odprowadza się 60% zysków ze sprzedaży biletów dla producenta. Reszta świata to od 30 do 50% - najczęściej uśredniając to ok 40.
Chiny mają bardzo lukratywną umowę i odprowadzają tylko 20-25%. Więc...
W USA film zarobił de facto 41mln $
Poza USA - ok 42 mln.
97 mln to jest sam koszt produkcji. Kosztów marketingu się w tym nie uwzględnia, a te mogą być różne - od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów.
Jeżeli nawet przyjmiemy, że na kampanię wydano 20 mln $, to aby się to wszystko zwróciło, to Alien: Covenant musiałby na całym świecie (poza Chinami) zgarnąć ok 250 mln $. Aby mieć na plusie 50 baniek, to na całym świecie (z Chinami) musiałby skosić grubo ponad 350 mln, co jest raczej kwotą nierealną. Więc gra toczy się raczej o zwrócenie kosztów produkcji i marketingu.
I jeszcze jedno. Wyniki boxoffice, to suma przychodów, a nie zysków filmu. Elementarna wiedza na temat BO.
W Ameryce odprowadza się 60% zysków ze sprzedaży biletów dla producenta. Reszta świata to od 30 do 50% - najczęściej uśredniając to ok 40.
Chiny mają bardzo lukratywną umowę i odprowadzają tylko 20-25%. Więc...
W USA film zarobił de facto 41mln $
Poza USA - ok 42 mln.
97 mln to jest sam koszt produkcji. Kosztów marketingu się w tym nie uwzględnia, a te mogą być różne - od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów.
Jeżeli nawet przyjmiemy, że na kampanię wydano 20 mln $, to aby się to wszystko zwróciło, to Alien: Covenant musiałby na całym świecie (poza Chinami) zgarnąć ok 250 mln $. Aby mieć na plusie 50 baniek, to na całym świecie (z Chinami) musiałby skosić grubo ponad 350 mln, co jest raczej kwotą nierealną. Więc gra toczy się raczej o zwrócenie kosztów produkcji i marketingu.
I jeszcze jedno. Wyniki boxoffice, to suma przychodów, a nie zysków filmu. Elementarna wiedza na temat BO.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
No to pozostaje liczyć na to, że wydatki promocyjne nie były wysokie... Inaczej czarno widzę przyszłość kolejnego filmu. Chyba że wykorzystają część dekoracji z Przymierza i zmniejsza budżet Może być to trudne, bo scenarzysta potwierdził, że
Spoiler:
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Już Covenant był "dochudzony" o ponad 30 mln $, więc ewentualne sequele balansowałyby na granicy wręcz kina offowego
Ja osobiście wolałbym, aby Alien powędrował w końcu na ręce Blomkampa. Niech ktoś nowy wejdzie w ten świat i zapewni powiew świeżości... również muzycznej.
Ja osobiście wolałbym, aby Alien powędrował w końcu na ręce Blomkampa. Niech ktoś nowy wejdzie w ten świat i zapewni powiew świeżości... również muzycznej.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
A ja raczej trzymałbym go z dala od tej serii - powiew świeżości z blisko 70-letnią Sigurney? C'mon! Poza tym muzycznie jego filmy nie zaproponowały moim zdaniem absolutnie nic ciekawego, ale oczywiście to już kwestia indywidualnych sympatii. No ale Prometeusz i Przymierze są dla mnie i muzycznie i filmowo udane, pomimo różnych mniejszych lub większych mankamentów (filmowych).
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
IMO spokojnie za sprawę mógłby się brać Tyler. Ma on odpowiedni warsztat, a i lubi wchodzić w czyjeś buty biorąc sequele.
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
a na co mu kolejny słaby alien? zrobił geniusz w AVP2 i wystarczy. a Neil oficjalnie powiedział że jego pomysł umarł i został zduszony w zarodku i żadnego nie nakręci.
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Też bym wolał, ale to chyba już się nie uda. Poprzednie Alieny miały to do siebie, że każdą część robił kto inny, wiec miała unikatowy styl. Niestety Scott nie potrafił odpuścić i kręcąc te swoje badziewie chcąc nie chcąc (twierdzi, że nie chcąc, ale obstawiam, że chcąc:P) przyblokował projekt Blomkampa.
Szkoda.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Blomkampa? Czyli co, chcecie aby Obcy pojawił się w RPA w slamsach Johannesburgu, a cały film symbolizowałby nierówności społeczne? Sorry, ale tutaj użyję Waszego zwrotu: "Blomkamp się skończył". I co gorsza skończył się na filmie, na którym się zaczął. Nie wspominając, że w tych swoich fanowskich wizjach, chciał całkowicie usunąć "trójkę". To ja nie wiem, czy z dwojga złego już nie wolę fantazję Ridley'a z Fassbenderem.
Odważny post, ale szanuję za to. Tym bardziej, że ja sam aż tak mocno "Prometeusza" nie hejtowałem. Nie wspominając, że raczej zgadzamy się, że Jed Kurzel może spokojnie pozostać na stanowisku kompozytora. I ja sam z każdym odsłuchem coraz bardziej przekonuję się do tej pracy.Pawel P. pisze: No ale Prometeusz i Przymierze są dla mnie i muzycznie i filmowo udane, pomimo różnych mniejszych lub większych mankamentów (filmowych).
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Z mojej strony Jed Kurzel też jak najbardziej ma zielone światło Choć bardzo chciałbym usłyszeć, co by tu miał do powiedzenia Harry Gregson-Williams. No ale to już raczej niemożliwe... Pozostaje próbka z Prometeusza.Wawrzyniec pisze: ↑czw cze 08, 2017 21:01 pmOdważny post, ale szanuję za to. Tym bardziej, że ja sam aż tak mocno "Prometeusza" nie hejtowałem. Nie wspominając, że raczej zgadzamy się, że Jed Kurzel może spokojnie pozostać na stanowisku kompozytora. I ja sam z każdym odsłuchem coraz bardziej przekonuję się do tej pracy.Pawel P. pisze: No ale Prometeusz i Przymierze są dla mnie i muzycznie i filmowo udane, pomimo różnych mniejszych lub większych mankamentów (filmowych).
Prometeusza widziałem raz w kinie, potem na Canale + i z dekodera kilka razy, i ze cztery na blu-rayu. Mam kolegę, który widział mniej więcej dwadzieścia razy, podkreślając, że ten film ma wiele wad i momentami go nienawidzi, ale i tak nie może przestać. Ma wady - ale jednocześnie przenosi w inny świat jak mało który. Z Przymierza kolega wyszedł dosłownie zachwycony, a kiedy przeczytał, jak napisałem na Facebooku, dzieląc się pozytywnymi wrażeniami, ale przyznając, że to kolejna odsłona cyklu "Obcy kontra idioci" (jak wszystkie poprzednie), stanowczo zaprotestował
Tak patrząc jeszcze na box office - wychodzi na to, że strasznie dużo filmów przynosi ogromne starty. Wydaje mi się, że jednak te 300 baniek na zero przy Przymierzu to liczba trochę zawyżona, bo w takim razie Prometeusz musiałby zarobić z 450, by wyjść na zero (box office zamknął się na 400). No i jeszcze jest zysk ze sprzedazy blu-rayów, DVD, streamingów, VOdów, telewizji etc. Może nie będzie tak źle
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Jed Kurzel - Alien: Covenant (2017)
Ależ oczywiście. My tutaj mówimy tylko o zyskach i zwrotach za dystrybucję kinową. Rynek DVD i BR robi swoje, tak samo jak inne media (nawet soundtracki na licencji studia) czy też gadżety oraz sprzedaż licencji. To wszystko małe cegiełki do ogólnego zysku studia, ale i tak największą pulę pokrywa kinowy rajd