Jerry Goldsmith

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Jerry Goldsmith

#1 Post autor: Paweł Stroiński » czw lip 21, 2005 20:24 pm

Jak napisał na forum Łukasz i poinformowaliśmy w newsie, rok temu zmarł Jerry Goldsmith. W tym miejscu chciałbym zaproponować wspominki. Co sądzicie o tym kompozytorze i w jaki sposób zapoznaliście się z Jego twórczością?

Dla mnie pierwsze było The Edge, które w filmie mnie po prostu zachwyciło. Wcześniej znałem jeszcze temat Imhotepa (tylko z filmtracks). Jak zacząłem odkrywać jego twórczość to zacząłem go bardzo cenić, wtedy poznałem Total Recall, 13-tego wojownika...

Jerry Goldsmith był wybitnym kompozytorem. Zapraszam do dyskusji na jego temat.

MaciekG.
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 6
Rejestracja: czw lip 21, 2005 21:01 pm
Lokalizacja: Wolsztyn
Kontakt:

#2 Post autor: MaciekG. » czw lip 21, 2005 23:48 pm

Na samym początku nie najlepeij mi się słuchało jego muzyki. Dopiero od czasu w którym dostałem Gremlins 2, pokochałem jego styl. Cóż więcej mówić, wielka szkoda że go już nie ma.
Maciej Gruszczyński

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

#3 Post autor: Ghostek » pt lip 22, 2005 01:19 am

Goldsmith to jedna z ciekawszych postaci muzyki filmowej. Mnie osobiście zainteresował kiedyś partyturą do Mumii. Potem przypadły mi do gustu Star Treki, od których to z kolei zaczłąem na dobre pozanwać tego kompozytora. Nie znaczy wcale, że poznałem go w zupęlności. O nie! Udało mi się jednak zadomowić w jego mistrzowskiej muzyce akcji.
Szkoda, że już nie żyje, na prawdę zrobił wiele dla rozwoju tego gatunku. Jedno jest pewne. Nie prędko o nim zapomnimy.
Obrazek

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#4 Post autor: Łukasz Wudarski » pt lip 22, 2005 09:23 am

Ja ciągle nie lubię stylu Golsmitha, ale w tym tkwi potęga kompozytora że jest on genialnym niemal kameleonem, że porusza się po muzyce niezwykle swobodnie, owszem zawsze istnieje jakieś indywidualne jego piętno ale te wycieczki w inne gatunki muzyczne (od awangardę typu Alien czy Planeta Małp) po współprace choćby z Patem Mathenym (Under Fire) sprawiają że każdy niemal znajdzie u Goldsmitha coś interesującego. Ja cenie jego partytury z dużą ilością prostych tematów (nie przepadam za stara akcją, ta nowa niekiedy jest ciekawa- 13 Wojownik, część Mumii). Do ulubionych scorów należą świetny Rudy, First Knight, Lionheart, Duch i Mrok. Z mroczniejszych rzeczy lubię też trylogie omenową a najbardziej 3 część). Żal że Jerry już nic więcej nie stworzy.
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Jerry Goldsmith

#5 Post autor: Tomek » pt lip 22, 2005 14:06 pm

Paweł Stroiński pisze:Jak napisał na forum Łukasz i poinformowaliśmy w newsie, rok temu zmarł Jerry Goldsmith. W tym miejscu chciałbym zaproponować wspominki. Co sądzicie o tym kompozytorze i w jaki sposób zapoznaliście się z Jego twórczością?

Dla mnie pierwsze było The Edge, które w filmie mnie po prostu zachwyciło. Wcześniej znałem jeszcze temat Imhotepa (tylko z filmtracks). Jak zacząłem odkrywać jego twórczość to zacząłem go bardzo cenić, wtedy poznałem Total Recall, 13-tego wojownika...

Jerry Goldsmith był wybitnym kompozytorem. Zapraszam do dyskusji na jego temat.
O Goldsmithcie można pisać i pisać. Z jego muzyką nie jest tak jak np. z Williamsem, Zimmerem czy Hornerem, że od razu trafia, uderza cię w twarz fenomenalnym tematem lub fragmentem. Goldsmith jest inny, on ma tą wielkość zapisaną między nutami, że się wyrażę :) Jak mówi Łukasz, jest jak kameleon... Zdecydowanie polecam studiowanie jego muzyki. Nie wiem czy nie jest najwybitniejszym kompozytorem jaki kiedykolwiek pracował w muzyce filmowej, nie mi to osądzać :) Wielu niestety nie uznaje jego wielkości z prostego powodu, iż Jerry po prostu czasami szedł w bardzo kiepskie projekty. Nie jest też dla powszechnej publiki tak znaną i medialną twarzą jak wspomniani wyżej twórcy. Pisał genialne ścieżki do beznadziejnych filmów (to urok jego muzyki ;) ) jak i też fatalne do fatalnych, ale nie sądzę by wynikało to z lenistwa...

Wiele jego prac jest praktycznie nie znanych lub nie-odkrytych (jak np. u Morricone) i myślę, że właśnie tam można znaleźć najwięcej muzycznych "smakołyków" :)
Obrazek

Michał

#6 Post autor: Michał » pt lip 22, 2005 18:29 pm

Ja jeszcze może napisze kilka zdań o współpracy z Romanem Polańskim. Otóż czytając pare tygodni temu jego biografię wspomniał tam o Jerrym...Po tym jak jakiś mało znany kompozytor "schrzanił" mu muzykę do Chinatown (był mało wyrazista, nie pasowała do obrazu) Polański miał niecałe 2-3 tygodnie na znalezienie nowego. Oczywiście polecono mu Goldsmitha :).Szkoda że muzyki do Chinatown jest tylko jakieś 30 min. A temat na trąbkę (trochę zapomniany) należy do jedego z moich ulubionych obok Rudego, Basic Instinct, Mulan, Star Trek'a. :D

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#7 Post autor: Koper » pn mar 06, 2006 22:56 pm

Goldsmith... Cóż... Jedne z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej.
Moje ulubione soundtracki Jerry'ego to:
"Uzdrowiciel z tropików" ("Medicine Man") - jakiś taki mało znany i niedoceniany, nie wiem czemu, naprawdę ciekawa pozycja z bardzo ładnym motywem przewodnim
"Rambo" - świetna muzyka akcji, ale przede wszystkim kapitalny temat z pierwszego utworu na płycie
Poza tym filmy z cyklu "Star Trek", "Duch i Mrok", "Pamięć Absolutna", "Gremliny", "Tajemnice Los Angeles" i wiele, wiele innych.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#8 Post autor: Tomek » wt mar 07, 2006 09:27 am

Koper pisze:Goldsmith... Cóż... Jedne z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej.
Moje ulubione soundtracki Jerry'ego to:
"Uzdrowiciel z tropików" ("Medicine Man") - jakiś taki mało znany i niedoceniany, nie wiem czemu, naprawdę ciekawa pozycja z bardzo ładnym motywem przewodnim
"Rambo" - świetna muzyka akcji, ale przede wszystkim kapitalny temat z pierwszego utworu na płycie
Poza tym filmy z cyklu "Star Trek", "Duch i Mrok", "Pamięć Absolutna", "Gremliny", "Tajemnice Los Angeles" i wiele, wiele innych.
Medicine Man jest znakomity, lekka, rytmiczna (trochę nasiąknięta wpływami latonyskimi) elektronika plus takie rzewne brzmienie orkiestry symfonicznej (utwór "The Trees" to arcydzieło"). W sumie mało znany soundtrack, a szkoda. Pozdrawiam
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#9 Post autor: Koper » czw mar 09, 2006 17:40 pm

Już się bałem, że albo tylko ja słyszałem ten soundtrack, albo mam jakiś gust spaczony, ale się okazuje że jednak nie (a przynajmniej nie do końca ;) ).

Pozdrawiam również.

A wszystkim, którzy jeszcze nie słyszeli, naprawdę polecam zapoznanie sie z "Medicine Man".

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#10 Post autor: Thedues » sob mar 11, 2006 21:33 pm

heh wielki Jerry napisał tak mnóstwo rewelacyjnych opraw do różnorakich filmów, że grzechem jest nie przebrnięcię przez przynajmniej połowę z nich... Pozostaje tylko czytać wychodzące recenzje parytutr Jerryiego. Dzięki nim(recka Marka Ł. o Under Fire) znalazłem bardzo ciekawy i rewelacyjny score... Teraz sam mam ochotę na polecane przez Ciebie Medicine Man i chyba się skuszę;D
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#11 Post autor: Tomek » sob mar 11, 2006 22:08 pm

Thedues pisze:heh wielki Jerry napisał tak mnóstwo rewelacyjnych opraw do różnorakich filmów, że grzechem jest nie przebrnięcię przez przynajmniej połowę z nich... Pozostaje tylko czytać wychodzące recenzje parytutr Jerryiego. Dzięki nim(recka Marka Ł. o Under Fire) znalazłem bardzo ciekawy i rewelacyjny score... Teraz sam mam ochotę na polecane przez Ciebie Medicine Man i chyba się skuszę;D
Jeżeli podoba ci się Under Fire, z pewnością spodoba ci się Medicine Man. Osobiście uważam, że jest lepszy :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#12 Post autor: Koper » sob mar 11, 2006 23:16 pm

Hmm... A co to jest "Under Fire", bo nie kojarzę, przyznam szczerze... ? :)

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#13 Post autor: Thedues » sob mar 11, 2006 23:20 pm

psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#14 Post autor: Koper » ndz mar 12, 2006 10:27 am

No, już zdążyłem przeczytać recenzję u konkurencji... :P ;)

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#15 Post autor: Thedues » ndz mar 12, 2006 21:24 pm

Cóż Twoja strata :P
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

ODPOWIEDZ