Marco Beltrami - Logan (2017)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#16 Post autor: Wawrzyniec » pn lut 13, 2017 16:25 pm

Z The Mission to bylbym ostrozny, gdyz podobno dla Wojtka to tez nie podchodzi pod chwytliwy temat :P
A Adam tradycyjnie przesadza, gdyz taki Soul Surfer, czy Snowpiercer to akurat dosc charakterystyczne motywy posiadaja.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#17 Post autor: Marek Łach » pn lut 13, 2017 17:48 pm

Wawrzyniec pisze:
pn lut 13, 2017 16:25 pm
Z The Mission to bylbym ostrozny, gdyz podobno dla Wojtka to tez nie podchodzi pod chwytliwy temat :P
Wiesz, pewnie znajdzie się na kuli ziemskiej ktoś, kto stwierdzi, że Kubrick kręcił słabe filmy a Dostojewski pisał banalne książki, ale czy muszę się przejmować każdą tego typu patologią? :P

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#18 Post autor: Gieferg » pn lut 13, 2017 17:57 pm

ktoś, kto stwierdzi, że Kubrick kręcił słabe filmy
Ujmę to tak - do żadnego z tych, które widziałem, nie miałem nigdy ochoty wrócić.
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#19 Post autor: Ghostek » pn lut 13, 2017 18:08 pm

Kozacki temat nie znaczy, że wiekopomny i godny do zapisania w annałach mf. Tyler ile kozackich tematów stworzył, a o żadnym historia nie będzie pamiętać.
Chodzi raczej o coś, co robiłoby strukturę ścieżki. Nie będzie to łatwy film, na pewno nie będzie to kolejny X-Men efekciarski, etc. Sfera emocjonalna pozostawia tu spore pole do popisu, a Beltrami na tym polu lubi się popisać. Oby tylko koncepcyjnie wytrzymało to wszystko i będziemy mieli całkiem fajne słuchowisko z nutką refleksji.
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#20 Post autor: Koper » pn lut 13, 2017 18:26 pm

Gieferg pisze:
pn lut 13, 2017 17:57 pm
Ujmę to tak - do żadnego z tych, które widziałem, nie miałem nigdy ochoty wrócić.
A ja nie umiem grać na fortepianie, ale bynajmniej nie uważam, by był to powód do dumy i przechwałek a wprost przeciwnie. :(
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#21 Post autor: Kaonashi » pn lut 13, 2017 18:28 pm

Prawdę mówiąc, też wielkim fanem Kubricka nie jestem i wcale mnie ciągnie do powtórek jego filmów (no może poza Odyseją).
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#22 Post autor: Koper » pn lut 13, 2017 18:32 pm

Się mnoży ta patologia... :D
Rozumiem, że potwierdzasz, że słabe filmy kręcił? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#23 Post autor: Kaonashi » pn lut 13, 2017 18:46 pm

Nie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#24 Post autor: Koper » pn lut 13, 2017 18:52 pm

No a taka była "myśl", a nie to kto czyim jest fanem. Ja też nie jestem fanem wszystkich wielkich kompozytorów, ale bynajmniej nie odbieram im tej wielkości. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#25 Post autor: Kaonashi » pn lut 13, 2017 18:53 pm

No, ja po prostu nie gloryfikuje Kubricka.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#26 Post autor: Koper » pn lut 13, 2017 18:58 pm

No cóż, nie każdy reżyser może być skośnooki. :(
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#27 Post autor: Kaonashi » pn lut 13, 2017 19:03 pm

Większość moich ulubionych reżyserów nie jest skosnooka, to tak tylko na marginesie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#28 Post autor: Gieferg » pn lut 13, 2017 19:55 pm

Koper pisze:
pn lut 13, 2017 18:26 pm
A ja nie umiem grać na fortepianie, ale bynajmniej nie uważam, by był to powód do dumy i przechwałek a wprost przeciwnie. :(
Reputacja filmów Kubricka ma dla mnie dokładnie takie samo znaczenie jak czyjekolwiek zdanie na temat mojego zdania na temat jego filmów. Żadne. Widziałem Spartacusa, Lśnienie, Mechaniczną Pomarańczę i Oczy szeroko zamknięte - żaden mi się nie podobał, na więcej nie mam ochoty. Możesz to sobie nazywać patologią, jeśli cię to w jakiś sposób dowartościowuje.

Wracając do sedna - Beltrami kojarzy mi się z niezbyt zapadającą w pamięć muzyką z filmów takich jak trzeci Terminator czy Szklana Pułapka 4/5, ot przeciętniak, któremu czasami coś tam nieźle wyjdzie (Yuma, o ile dobrze pamiętam) nazywanie go legendą muzyki filmowej brzmi trochę jak kpiny :)
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#29 Post autor: Marek Łach » pn lut 13, 2017 23:45 pm

Ale te kilka tytułów przytoczonych przeze mnie we wcześniejszym poście możesz sobie obczaić - przynajmniej tematy główne, jeśli nie kręci Cię zagłębianie się w Beltramiego bardziej. Całkiem w porządku muzyka, która może sprawić przyjemność z odsłuchu.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Marco Beltrami - Logan (2017)

#30 Post autor: Koper » wt lut 14, 2017 20:58 pm

Gieferg pisze:
pn lut 13, 2017 19:55 pm
Reputacja filmów Kubricka ma dla mnie dokładnie takie samo znaczenie jak czyjekolwiek zdanie na temat mojego zdania na temat jego filmów. Żadne. Widziałem Spartacusa, Lśnienie, Mechaniczną Pomarańczę i Oczy szeroko zamknięte - żaden mi się nie podobał, na więcej nie mam ochoty. Możesz to sobie nazywać patologią, jeśli cię to w jakiś sposób dowartościowuje.

Wracając do sedna - Beltrami kojarzy mi się z niezbyt zapadającą w pamięć muzyką z filmów takich jak trzeci Terminator czy Szklana Pułapka 4/5, ot przeciętniak, któremu czasami coś tam nieźle wyjdzie (Yuma, o ile dobrze pamiętam) nazywanie go legendą muzyki filmowej brzmi trochę jak kpiny :)
Po pierwsze to chyba mieszasz tu mnie częściowo z Markiem, po drugie nie rzecz w tym czy Ci się podoba czy nie. To czy Ci się film podoba, czy nie to kwestia gustu, ale pewne elementy filmu i pracy reżysera można ocenić obiektywnie. W miarę obiektywnie da się też ocenić status Kubricka jako filmowca dziś i wpływ jaki wywarł na kino. I tutaj Kubrick jest legendą kina, niezależenie czy ktoś zamiast jego filmów woli oglądać "Trudne sprawy" czy cokolwiek innego.

Natomiast Marco Beltrami nie jest i na 99% żadną legendą muzyki filmowej nigdy nie będzie. I sobie możemy dyskutować czy jest fajny, czy nie fajny, ale czysto obiektywnie facet niczego nadzwyczajnego nie dokonał. I Twoje skojarzenia z nim ja jak najbardziej podzielam, chociaż podane przez Marka tytuły to faktycznie przykłady tego co mu wyszło, zupełnie solidnej, czy nawet dobrej muzyki, ale w żadnej mierze nie będącej arcydziełem gatunku.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ