BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
Brzmi sensownie i zgodnie z treścią
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
Trudno mi ocenić ten score na chwilę obecną.. Zacznę od tego że załamał mnie miks tej płyty. Nie wiem czy to kwestia tej wersji która jest w necie, czy są tam jakieś błędy, ale niektóre utwory są po prostu fatalnie zmiksowane, duża orkiestra nagrywana na Abbey miejscami brzmi jak jakiś sampel, by przytłoczyć ją jakiś marniutkim basem który mi rozsadza woofera. A tak nie powinno być, mam setki płyt a żadna (!!) do tej pory mi nie robiła takich jaj na sprzęcie.. Nie wiem o co kaman, może Spotyfy będzie miało lepszą lub poczekać trzeba na fizyczne CD msc? Szczególnie daje to o sobie znać w pierwszej 1/3 płyty, która przez to męczy. Miks jest spartolony, utwory są słabe.. Druga część jest lepsza również wykonawczo - Brajan tam orkiestrą równo szaleje. Kolejny problem to temptrack - oj daaaawno Brajan nie był zmuszony do takiego rżnięcia. Szkoda dla słuchaczy. Dziwne tylko że przy takim filmie nie miał więcej do powiedzenia ze swoją pozycją którą jakąś tam już przecież ma. Blokowanie rozwinięcia skrzydeł boli bardzo. Pieprzone Hollywood.. To co usłyszałem na chwilę obecną dla mnie jest zawodem, a długość płyty dobija tą ocenę bardziej. Dziś wieczorem ide na film więc się oceni to co w filmie..
Na razie nie podejmuję się oceny scoru płytowego, w 70% przez wg mnie fatalny miks na kopii którą słuchałem. Ale nie ulega wątpliwości że drugiego T2 czy IM3 tutaj nie dostaliśmy, więc i ocena będzie daaaleka od czwórki... Na chwilę obecną bardziej podobał mi się pumpinowo elektroniczny XXX3. Jeżeli ten miks by się potwierdził na CD, to niestety ale tu ciekawej oceny nie będzie
Brajan fail
Na razie nie podejmuję się oceny scoru płytowego, w 70% przez wg mnie fatalny miks na kopii którą słuchałem. Ale nie ulega wątpliwości że drugiego T2 czy IM3 tutaj nie dostaliśmy, więc i ocena będzie daaaleka od czwórki... Na chwilę obecną bardziej podobał mi się pumpinowo elektroniczny XXX3. Jeżeli ten miks by się potwierdził na CD, to niestety ale tu ciekawej oceny nie będzie
Brajan fail
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
Przeca pisałem, ze miks jak u Hansa. Osobną sprawą jest, że w tym miksie giną ciekawe zabiegi zastępowania się nawzajem orkiestry i elektroniki. Może za bardzo odcinały się te elementy i trzeba było wyższą kompresję zastosować?
Poza tym nie zakładaj, że ktokolwiek zmuszał Briana do rżnięcia temp tracka. Mógł po prostu mieć wywalone na cały score, mógł chcieć się pobawić formą, a nie treścią no i tak to wyszło. Dopóki wprost ktoś mu nie zada pytania o te inspiracje, to nic nie wiadomo.
Poza tym nie zakładaj, że ktokolwiek zmuszał Briana do rżnięcia temp tracka. Mógł po prostu mieć wywalone na cały score, mógł chcieć się pobawić formą, a nie treścią no i tak to wyszło. Dopóki wprost ktoś mu nie zada pytania o te inspiracje, to nic nie wiadomo.
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
No druga połowa płyty muzycznie jest super, tylko miks psuje wszystko.. Orkiestra tam momentami normalnie jak u Goldenthala
I akurat teraz przy tym projekcie by chciał aż tak mocno tempa zżynać? Dziwne
I akurat teraz przy tym projekcie by chciał aż tak mocno tempa zżynać? Dziwne
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
Owszem. Ja od lat mam teorię, że on tempa rżnąć lubi jako nerd i fanboj gatunku.
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
no super tylko że w tym scorze jest tego tyle co we wszystkich poprzednich razem wzięte
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
Ciekawa sprawa. W filmie o wiele mniej muzyki niż na płycie. Aranż tematu z Let's Ride zastąpiony piosenką GGPR, a w niektóre fragmenty akcji powciskane piosenki. Chyba jednak Tyler tam dużo do powiedzenia nie miał i mając tą świadomość odpuścił staranie się. Spełnił żądania i odsunął się na bok, gdzie montażyści zrobili z jego muzyki sieczkę.
Trzeba jednak przyznać, że tam gdzie się pojawia, to robi świetną robotę.
Trzeba jednak przyznać, że tam gdzie się pojawia, to robi świetną robotę.
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
A nie mówiłem.. ewidentnie brak wpływu na muzę, jeszcze jak tyle jej z cd nie ma w filmie, to tym bardziej.. A film nie zbiera aż tak złych recek, wtf
Na plus zasługuje także soundtrack, szczególnie scena, w której Power Rangers szarżują na miasto w Zordach do zremiksowanego oryginalnego motywu serialu. To sprawiło, że miałem ciary.
jest już score na spotyfy - https://t.co/tpbhSXb70R
Na plus zasługuje także soundtrack, szczególnie scena, w której Power Rangers szarżują na miasto w Zordach do zremiksowanego oryginalnego motywu serialu. To sprawiło, że miałem ciary.
jest już score na spotyfy - https://t.co/tpbhSXb70R
#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
I po seansie. Zaskakujący film. Twórcy świetnie bawią się konwencją tworząc coś innego. Prawdziwych Rangersów w zbrojach jest tutaj tylko jakieś ostatnie 15-20 minut filmu z czego 3/4 to bitwa Zordami więc i tak ich specjalnie nie widać. Tak to cały film to mamy powstawanie postaci, psychologię grupy i każdego z osobna. Coś jak z Batman Begins.. Aktorzy grają ok, chemia jest. Humor jest (ten robocik kradnie tekstami każdą scenę). Parę aluzji do innych filmów też jest. Ogólnie popkornowy film ciekawie poprowadzony i bez poczucia żenady jak ostatnie dwa Transformersy. A to wg mnie pozytyw i miło i śmiesznie się bawiłem na wyłączonym mózgu.
Muzyka.. No jest. Znacznie mniej jej niż na płycie, a w filmie dali chyba ze 20 piosenek. Część z nich jest spoko, część nie. I na pewno jest ich o wiele za dużo! Score robi robotę przez cały film poza ostatnią walką, gdy przytłacza go sfx. Po odsłuchu wersji bezstratnej podtrzymuję zdanie o braku akceptacji takiego miksu i to obniża ocenę. Na cd oczywiście jest chronologiczny burdel, jak to zwykle u mistrzunia Nie wiem po co Brajan zaczął pracować z Rhodesem, jak dla takiego marnowania miksem potencjału LPO nagrywanej na Abbey to ja dziękuję...
Score na płycie - 2,5/5 (gdyby miks mi pasował, dałbym 3/5)
Score w filmie - 3,5/5
Ogólnie dla mnie score to zawód, ale jestem w stanie po seansie bardziej go docenić, bo tam po prostu się sprawdza i pasuje, no i fakt że został potraktowany gorzej (wywalone z 40%) pomaga mu w działania w obrazie - tam gdzie jest. Bo z kolei piosenki to w 90% nie wnosza nic i nie pomagają. Na płycie jest gorzej. No i nie ukrywam że ostatnio marzy mi się wyłącznie orkiestrowy Brajan, stąd też każdy kolejny jego score, który takowym nie będzie, obawiam się że będzie z tego powodu cierpiał przeze mnie
Muzyka.. No jest. Znacznie mniej jej niż na płycie, a w filmie dali chyba ze 20 piosenek. Część z nich jest spoko, część nie. I na pewno jest ich o wiele za dużo! Score robi robotę przez cały film poza ostatnią walką, gdy przytłacza go sfx. Po odsłuchu wersji bezstratnej podtrzymuję zdanie o braku akceptacji takiego miksu i to obniża ocenę. Na cd oczywiście jest chronologiczny burdel, jak to zwykle u mistrzunia Nie wiem po co Brajan zaczął pracować z Rhodesem, jak dla takiego marnowania miksem potencjału LPO nagrywanej na Abbey to ja dziękuję...
Score na płycie - 2,5/5 (gdyby miks mi pasował, dałbym 3/5)
Score w filmie - 3,5/5
Ogólnie dla mnie score to zawód, ale jestem w stanie po seansie bardziej go docenić, bo tam po prostu się sprawdza i pasuje, no i fakt że został potraktowany gorzej (wywalone z 40%) pomaga mu w działania w obrazie - tam gdzie jest. Bo z kolei piosenki to w 90% nie wnosza nic i nie pomagają. Na płycie jest gorzej. No i nie ukrywam że ostatnio marzy mi się wyłącznie orkiestrowy Brajan, stąd też każdy kolejny jego score, który takowym nie będzie, obawiam się że będzie z tego powodu cierpiał przeze mnie
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
W ogóle film ma świetną historię i gdyby tylko nad dialogami popracowali to byłby hit sezonu zaraz po Loganie.
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
tragedii nie było, to jest jeden z najfajniejszych blockbusterów ostatnio, a od takich Transów to są lata świetle..
go go power rangers, na nanana
go go power rangers, na nanana
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
Motyw: "Go Go Power Rangers <gitarowy rifff>! Go Go Power Rangers! Super Duper Morphin Power Rangers!" się pojawia?
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
zmieniony i tylko raz z wokalem na 5 sekund na cd go nie dali
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: BRIAN TYLER - POWER RANGERS (2017)
Niestety, ale odnoszę wrażenie, że czy to jest "Iron Man" czy "Żółwie Ninja" czy "Power Rangers' to mamy do czynienia praktycznie z tym samym: ot, takie pompatyczne łubudubudu Wolę już jego muzę do gier, np. do "Black Flag".
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John