Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7853
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
No przesłuchałem aż z ciekawości te klipy i ani niczego szczególnego nie usłyszałem, ani żadnych wyróżniających się odwołań do epoki. Coś Ty palił, Adam?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
po odsłuchu płyty tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że to będzie jeden ze scorów roku
szkoda że wydanie fizyczne przesunęli na 11.03.
szkoda że wydanie fizyczne przesunęli na 11.03.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
Ja jednak jestem po stronie Adama. Raczej może z tą epoką bym nie przesadzał, ale na pewno lepiej się tego słucha w kwestii kostiumowych filmów od ostatnich dokonań Desplata i Marianelliego. Przede wszystkim Danny Elfman przynajmniej tworzy jakiś wyrazisty temat, na którym opiera caly score. Może trochę się on powtarza, ale jest to na pewno ładna i warta obadania muzyka.DanielosVK pisze: ↑śr lut 22, 2017 21:58 pmNo przesłuchałem aż z ciekawości te klipy i ani niczego szczególnego nie usłyszałem, ani żadnych wyróżniających się odwołań do epoki. Coś Ty palił, Adam?
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
Przepraszam bardzo, kiedy Desplat miał ostatnio taki porządny, kostiumowy film, sięgający więcej niż 100 lat wstecz? Tak sobie patrzę na jego filmografię i chyba jedynym takim dziełem jest Dziewczyna z perłą, bo pozostałe filmy kostiumowe dzieją się w XX wieku. Może ci się nie podobać, ale mnie się score do Florence i Dziewczyny z portretu podoba, tak z brzegu wybierając.
A wracając do Danny'ego - i bardzo dobrze, że zrobił coś, czego na co dzień nie robi
A wracając do Danny'ego - i bardzo dobrze, że zrobił coś, czego na co dzień nie robi
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
Wczoraj dostałem płytkę z Empiku i naprawdę nie żałuję zakupu. Fajna i przyjemna muzyka. Tym razem Danny się postarał. Po zaliczeniu scoru i powieści, teraz czekam na film.
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
Dziwną dystrybucję ma ten film, W USA w sierpniu, w Polsce we wrześniu, że też score ukazał się już teraz.
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
dopiero we wrzesniu? a ja widziałem już trailer u nas w kinie i było "że wkrótce".. liczyłem na wiosnę i ciekawe że nasze kina tak wcześnie zaczynaja grać trailer, rzadko spotykane
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
Naprawdę ładny i przyjemny score. Trochę szkoda, że nie cieszy się zainteresowaniem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
Bo to tak naprawdę średni score jest. Byłem dzisiaj na filmie (mdły i banalny) i score Elfmana wykonuje tam bardzo płaską robotę. Nie ma tutaj zmysłowej kameralności "Dziewczyny z perłą", ale raczej anemiczna liryczność - niby fajna, bo elfmanowska, ale na dłuższą metę dość anonimowa. W całym filmie nie ma ani jednej sceny, w której score zaskakiwałby ujęciem tematu albo wybijał się jakimś highlightem. Motyw główny jest ok, ale brzmi jak jakiś szkic z czasów Black Beauty i donikąd nie prowadzi. Po raz kolejny mam wrażenie, że Elfmana nie interesują już klasyczne, orkiestrowe score'y - tylko co go zagnało do tego kiepskiego filmu kostiumowego??
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
Po "Greyach" pewnie uważał to za arcydziełotylko co go zagnało do tego kiepskiego filmu kostiumowego??
Re: Danny Elfman - Tulip Fever (2017)
a miałem na to iść odpuszczam jak dark tower.. na hataku ledwo 5/10 też..
#FUCKVINYL