Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Pomijając to że nie rozumiałem połowy tekstu piosenek, bo muzyka i efekty dźwiękowe zagłuszały je, to ogólnie dało się żyć
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Czyli jednak lepiej iść na wersję z napisami - jutro o 20:40 do Katowic, dzisiaj idziemy na "Logana"
Edit: czy w tej wersji naprawili nieścisłość związaną z wiekiem księcia? W animacji miał on być Bestią do 21 urodzin a Płomyk mówił, że tkwią tam już zaczarowani przez 10 lat, czyli książę w momencie przemiany powinien liczyć sobie 11 lat
Edit: czy w tej wersji naprawili nieścisłość związaną z wiekiem księcia? W animacji miał on być Bestią do 21 urodzin a Płomyk mówił, że tkwią tam już zaczarowani przez 10 lat, czyli książę w momencie przemiany powinien liczyć sobie 11 lat
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Nie zwróciłem na to uwagi. Chyba była mowa o siedzeniu w zamknięciu 10 lat, ale reszta - nie wiem.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Obadaj "Frankensteina" ,"Życia Carlita" i jeszcze parę prac.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Dzięki za przypomnienie o "Frankensteinie" Branagha.Wawrzyniec pisze: ↑ndz mar 19, 2017 14:36 pm
Obadaj "Frankensteina" ,"Życia Carlita" i jeszcze parę prac.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Ten film jest jak nazwisko jego reżysera - jednorazowy Sztuczne i puste zrimejkowanie przepięknej bajki sprzed 25 lat. Zrobione nieudolnie, Bez serca, bez emocji. Przeraża jak odtworzone 1:1 sceny potrafią tu nie działać i być tak na odczep zrobione. Dobre 3D w imaxie i muzyka to jedyne co w tym filmie działa. Nie zażynajcie mojego dzieciństwa
#FUCKVINYL
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Ale pieniążki się zgadzają, i o to chodzi
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Strasznie przesadzasz.Adam pisze: ↑ndz mar 19, 2017 21:55 pmTen film jest jak nazwisko jego reżysera - jednorazowy Sztuczne i puste zrimejkowanie przepięknej bajki sprzed 25 lat. Zrobione nieudolnie, Bez serca, bez emocji. Przeraża jak odtworzone 1:1 sceny potrafią tu nie działać i być tak na odczep zrobione. Dobre 3D w imaxie i muzyka to jedyne co w tym filmie działa. Nie zażynajcie mojego dzieciństwa
Ja do kina pójdę jednak dopiero w przyszłym tygodniu (dzisiaj byłem na "Loganie") ale wiem, że gdyby były odstępstwa od oryginału to by wszyscy płakali, że to już nie to samo i nie Disney Dla mnie, fakt iż to jest to samo to zaleta, nie wada. Może ta francuska wersja z 2014 jest efektowniejsza ale tam lata jakiś olbrzym a la "Jaś i Magiczna Fasola" i dla mnie to nie jest "Piękna i Bestia", bo to nie jest Disney. Z tego co już widziałem, scenografia i kostiumy są piękne, obsada daje radę i nawet zaczarowane przedmioty się sprawdziły i razi tylko Bestia i wilki. Poza tym, ludzie chyba tego chcieli, skoro szacunki na pierwszy weekend w USA mówią o 178 milionach dolarów, nikt ich do kina wołami nie zaciągał
"Nieudolnie i bez emocji" to są zrobione obie "Alicje".
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Może obejrzyj film, zanim zaczniesz się w ogóle wypowiadać.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Ładne ciuszki i CGI to za mało, by być dobrym filmem, ale rozumiem że Lisu nie oglądając filmu już wie lepiej
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Jeszcze nie oglądałem (niestety, ale jest tylko jeden seans z napisami a siostra pracuje do 22) ale nie może być gorzej niż w przypadku "Alicji" a box office się zgadza; 170 milionów w USA i 180 na świecie, więc widzowie chyba tego chcieli. Większe obawy miałem co do "Księgi Dżungli" a jednak się udało, więc tu nie może być tak źle.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
nie ma nic do rzeczy że się kasa zgadza.. ten film nie niesie żadnych emocji, Bestia robiąca oczka jak Ciastek ze Shreka i wyglądająca jak słodki misiu nie jest Bestią, wygląda sztucznie, a dokładnie odtworzone sceny 1:1 są gorsze niż w bajce i zrobione niechlujnie.. np. kultowa scena tańca trwa tu z 15 sekund, scena przygotowania kolacji zrobiona jak jakaś dyskoteka, a takich kwiatków jest niestety więcej.. to że ciuchy są ładne i cgi oraz przekopiowana ścieżka dźwiękowa, nie niesie za sobą żadnych przesłanek. Emma wygląda ok i od początku uważałem że to idealny wybór, ale co z tego skoro cały film gra jedną miną jak Seagal i również widać że nie weszła w skórę tej postaci.. Nie jestem ortodoksyjnym fanem bajki, nie widziałem jej 20 lat ale pamiętam dokładnie te emocje jakie niosła i do dziś ją znam na pamięć.. A tu nie ma nic. Początkowo myślałem że to dlatego że jestem stary, ale nie, bo jakoś rok temu Księga Dżungli potrafiła pokazać coś ciekawego i tam emocje były i potrafiło mnie to poruszyć.
a to że wynik kasowy dobry to tylko pokazuje że tak jak na chamski remake Nowej Nadzieji ludzie poleźli do kin i stąd sukces Przebudzenia Mocy (też powiesz że ludzie chcieli takich Star Warsów?) , tak i pójdą na inne rzeczy - to tylko sentyment i chamskie jechanie na nim i było pewne juz rok temu że ten film zgarnie fortunę. Kolejne też.
a to że wynik kasowy dobry to tylko pokazuje że tak jak na chamski remake Nowej Nadzieji ludzie poleźli do kin i stąd sukces Przebudzenia Mocy (też powiesz że ludzie chcieli takich Star Warsów?) , tak i pójdą na inne rzeczy - to tylko sentyment i chamskie jechanie na nim i było pewne juz rok temu że ten film zgarnie fortunę. Kolejne też.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Ale Wiesz, że to jest film dla nowego pokolenia widzów, dla których oryginalna animacja już trąci myszką?
Chcemy, czy nie ale rośnie 9lub już wyrosło0 całkiem inne pokolenie widzów, które ma gdzieś klasyki i dla których wszystko musi być przygotowane w ich stylu i na tym Disney zarabia. Ogolnie jest też moda na niszczenie autorytetów: to, co podobało się nam i krytykom 10 - 15 - 20 lat temu, teraz jest już zapomniane, bo to przecież staroć. Nikt już nie pamięta, jak chwalona była pierwsza część "Toy Story" czy "Spider Man 2" Raimiego, a na premierę po latach oryginalna "Piękna i Bestia" i "Król Lew" (Imax lub 3D) zebrały znacznie gorsze recenzje niż w dniu premiery, bo i dla tych krytyków te filmy już trąciły myszką.
15 sekund tańca/ Nie przesadzasz? Nawet w zwiastunach i w teledysku jest tego więcej - bardziej się obawiam o scenę transformacji, która już muzycznie jest skrócona.
W kwestii zgodności 1:1 z oryginałem to jestem zwolennikiem jak najwierniejszej ekranizacji książek, itp. Dlatego, np. "Władca Pierścieni" Jacksona to dla mnie dobre filmy ale to nie jest WP, którego ja czytałem już osiem razy. W przypadku nowej PiB od razu po włożeniu płyty do odtwarzacza raził mnie zmieniony narrator na babę i wolałbym odtwórczy prolog 1:1, gdyż takich zmian nie lubię. Rozumiem jednak, że to jest film fabularny, który operuje zupełnie innym językiem, niż animacja oraz, że jest to film skierowany do zupełnie innego pokolenia widza, skąd mamy humor w scenach, gdzie nie było go w oryginale ale to są, niestety, objawy dzisiejszych czasów. To nie twórcy robią gorsze filmy tylko widownia się pogorszyła a twórcy się dostosowali.
Nawet piosenkarze starają się iść z duchem czasu i wpasować się w nowe trendy, porzucając swoją muzyczną tożsamość dla kasy i sławy - przykładem może być Sting, którego "Sacred Love" z 2003 roku stał się wielkim sukcesem a który ma niewiele wspólnego ze starszymi albumami byłego Policjanta.
Chcemy, czy nie ale rośnie 9lub już wyrosło0 całkiem inne pokolenie widzów, które ma gdzieś klasyki i dla których wszystko musi być przygotowane w ich stylu i na tym Disney zarabia. Ogolnie jest też moda na niszczenie autorytetów: to, co podobało się nam i krytykom 10 - 15 - 20 lat temu, teraz jest już zapomniane, bo to przecież staroć. Nikt już nie pamięta, jak chwalona była pierwsza część "Toy Story" czy "Spider Man 2" Raimiego, a na premierę po latach oryginalna "Piękna i Bestia" i "Król Lew" (Imax lub 3D) zebrały znacznie gorsze recenzje niż w dniu premiery, bo i dla tych krytyków te filmy już trąciły myszką.
15 sekund tańca/ Nie przesadzasz? Nawet w zwiastunach i w teledysku jest tego więcej - bardziej się obawiam o scenę transformacji, która już muzycznie jest skrócona.
W kwestii zgodności 1:1 z oryginałem to jestem zwolennikiem jak najwierniejszej ekranizacji książek, itp. Dlatego, np. "Władca Pierścieni" Jacksona to dla mnie dobre filmy ale to nie jest WP, którego ja czytałem już osiem razy. W przypadku nowej PiB od razu po włożeniu płyty do odtwarzacza raził mnie zmieniony narrator na babę i wolałbym odtwórczy prolog 1:1, gdyż takich zmian nie lubię. Rozumiem jednak, że to jest film fabularny, który operuje zupełnie innym językiem, niż animacja oraz, że jest to film skierowany do zupełnie innego pokolenia widza, skąd mamy humor w scenach, gdzie nie było go w oryginale ale to są, niestety, objawy dzisiejszych czasów. To nie twórcy robią gorsze filmy tylko widownia się pogorszyła a twórcy się dostosowali.
Nawet piosenkarze starają się iść z duchem czasu i wpasować się w nowe trendy, porzucając swoją muzyczną tożsamość dla kasy i sławy - przykładem może być Sting, którego "Sacred Love" z 2003 roku stał się wielkim sukcesem a który ma niewiele wspólnego ze starszymi albumami byłego Policjanta.
Ostatnio zmieniony pn mar 20, 2017 10:28 am przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
ale co to ma do rzeczy? prawda li to co piszesz, ale nie zmienia to faktu o jakości produkcji
nie mam swoich dzieci, ale wolałbym im w domu puścić dvd z bajką, niż zabierać do kina na ten rimejk.
nie mam swoich dzieci, ale wolałbym im w domu puścić dvd z bajką, niż zabierać do kina na ten rimejk.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken - Beauty And The Beast Movie (2017)
Ja jeszcze nie oceniam, zobaczę w kinie ale nie wierzę, że jest gorzej niż w przypadku "Alicji" Burtona. Z fragmentów które widziałem nie pasuje mi tylko infantylny humor, a scena tańca w oryginale też długa nie była, minut club półtorej to góra.
Dla mnie, oryginalna animacja Disneya już nie istnieje, gdyż to, co mamy obecnie na Blu-Ray zostało całkowicie wyprane z magii i z klimatu i wygląda obecnie jak telewizyjne 'Gumisie". Na szczęście, jest to jedyny klasyk Disneya, który został poddany tak drobiazgowej obróbce podczas procesu przenoszenia filmu do formatu IMAX - zarówno "Mała Syrenka", "Aladyn", "Król Lew' czy "Pocahontas" wyglądają już na Blu normalnie. W drugą stronę idzie "Bernard i Bianka w Krainie Kangurów", którego na Blu przerzucono po prostu z DVD.
Dla mnie, oryginalna animacja Disneya już nie istnieje, gdyż to, co mamy obecnie na Blu-Ray zostało całkowicie wyprane z magii i z klimatu i wygląda obecnie jak telewizyjne 'Gumisie". Na szczęście, jest to jedyny klasyk Disneya, który został poddany tak drobiazgowej obróbce podczas procesu przenoszenia filmu do formatu IMAX - zarówno "Mała Syrenka", "Aladyn", "Król Lew' czy "Pocahontas" wyglądają już na Blu normalnie. W drugą stronę idzie "Bernard i Bianka w Krainie Kangurów", którego na Blu przerzucono po prostu z DVD.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John