La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
hp_gof

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#61 Post autor: hp_gof » wt sty 24, 2017 13:31 pm

Niby kilka piosenek, ale np. City of Stars pojawia się chyba ze 3 razy ;) Ale już bez przesady, że piosenki zajmują 80% filmu. Po prostu muzyki jest dużo, w tym samych melodii z piosenek, sporo choreografii tanecznej i sekwencji montażowych. To wszystko sprawia wrażenie, że to klasyczny musical, choć piosenek mało.
A tak poza tym to ja przyzwyczaiłem się do chodzenia do kina samemu, bo szukanie kogoś na siłę do towarzystwa jest często karkołomnym zadaniem.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#62 Post autor: lis23 » wt sty 24, 2017 13:39 pm

Ja przez ok. 20 lat też chodziłem sam, zawsze na premierę w piątek, ale jak Idziesz z kimś to przynajmniej jest z kim pogadać o filmie po seansie ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#63 Post autor: Mefisto » wt sty 24, 2017 15:43 pm

Adam demonizuje - śpiewania jest może 60%, maks 65%

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#64 Post autor: Adam » wt sty 24, 2017 15:47 pm

mhm a wziąłeś pod uwagę gdy idą ulicą i nagle zamiast gadać zaczynają do siebie mówić jak w Panu Tadeuszu? :P to może nie pełny śpiew, ale też nie normalny dialog :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#65 Post autor: lis23 » wt sty 24, 2017 21:09 pm

Adam jak zwykle przesadzał ;)
Właśnie wróciłem z kina. Byłem z siostrą i z mamą ;)
Dla mamy - za mało śpiewania.
Dla siostry - snuty, brak wesołych piosenek, nuda i abstrakcyjne sceny. Choć ogólnie to się Jej nawet podobało ;)
Cóż, mi się film podobał ale to nie jest film dla współczesnego widza, a już na pewno nie dla standardowego Polaka, który się szybko nudzi.
Podobała mi się struktura, budowa filmu:
Spoiler:
Muzyka działa w filmie świetnie, a "City of Stars" jest śpiewane dwa razy: raz przez Sebastiana i raz przez obojga.
Ostatnio zmieniony wt sty 24, 2017 21:20 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#66 Post autor: Koper » wt sty 24, 2017 21:19 pm

lis23 pisze:
wt sty 24, 2017 21:09 pm
Cóż, mi się film podobał ale to nie jest film dla współczesnego widza, a już na pewno nie dla standardowego polaka, który się szybko nudzi.
Zaskakujące słowa jak na Polaka i na dodatek wiernego widza Disneya i Marvela... :P
Swoją drogą Polaka z wielkiej litery, jeszcze chyba pewne reguły języka obowiązują ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#67 Post autor: lis23 » wt sty 24, 2017 21:22 pm

Cicho, nie podkreśliło mi na czerwono :P

Dlaczego fan Disneya nie może zachwycić się oldscoolowym filmem, jaki jest "La La Land"? Sam Disney jest oldscoolowy :) Marvel czasami też ("Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz").
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#68 Post autor: Koper » wt sty 24, 2017 21:24 pm

Odtwórczy i zachowawczy to jeszcze nie oldskulowy. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#69 Post autor: lis23 » wt sty 24, 2017 21:33 pm

Chodziło mi o nawiązanie do kina szpiegowskiego lat 70-tych.
Film może sobie być zachowawczy i odtwórczy, byleby był fajny :) Zresztą, sam "La La Land" ma tyluż zwolenników co i przeciwników i mnożą się tematy, typu: "Że że żenujący", "Nu nu nuda", itp. ;)

Aha - myślałem, że "Epilogue" to tylko zgrabna suita, a tymczasem
Spoiler:
Heh, właśnie leci "Szkło Kontaktowe" na TVN24 i prowadzącemu się "La La Land" nie podobał i nie rozumie tych nominacji. Gość powiedział mu, że to jest Amerykański film zrobiony dla Amerykanów na dodatek z Amerykańską muzyką o czarnych korzeniach, więc po co nań poszedł? ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#70 Post autor: lis23 » wt sty 24, 2017 22:21 pm

Koper pisze:
wt sty 24, 2017 21:19 pm


Zaskakujące słowa jak na Polaka i na dodatek wiernego widza Disneya i Marvela... :P
Wiesz, lubię "Deszczową Piosenkę" i musicale z tamtych czasów, lubię Gershwina, Sinatrę, jazz i swing, tzw. Grreat American Songboox, itp. więc "La La Land" jest jak najbardziej dla mnie, ale dla mojej sistry to już jest oldscool w negatywnym tego słowa znaczeniu ;) Podobnie jak jazz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#71 Post autor: lis23 » śr sty 25, 2017 22:53 pm

Uwaga, spoiler!
Jak ktoś chce sobie zobaczyć pierwszą i jedną z najlepszych scen filmu:

https://www.youtube.com/watch?v=_tjCOH0k75k

Oczywiście, Oglądacie na własną odpowiedzialność :P
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33874
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#72 Post autor: Wawrzyniec » czw sty 26, 2017 01:21 am

Oj, chyba Marek będzie musiał zrewidować ocenę, gdyż Kaya Savas aka Wielki Fanboj RCP wystawił La La La La Land maksymalną ocenę:
http://www.filmmusicmedia.com/reviews/l ... justinpaul

:wink:

@Koper Co masz do Emmy Stone? :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#73 Post autor: Koper » czw sty 26, 2017 19:17 pm

Nic, poza tym że jeśli z dwójki bohaterów musicalu to facet jest ładniejszy, to chyba coś jest nie tak... :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński


Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10219
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone

#75 Post autor: Ghostek » czw sty 26, 2017 20:35 pm

Koper pisze:
czw sty 26, 2017 19:17 pm
Nic, poza tym że jeśli z dwójki bohaterów musicalu to facet jest ładniejszy, to chyba coś jest nie tak... :P
Dokładnie.
Nawet Dżastin Kurwic lepiej się prezentuje od niej :P
Obrazek

ODPOWIEDZ