Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#76 Post autor: Kaonashi » śr mar 15, 2017 13:55 pm

A może, tak jak w przypadku "Milczenia", to wcale nie miała być dobra kompozycja :?: :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#77 Post autor: Koper » śr mar 15, 2017 17:08 pm

Sugerujesz działanie podprogowe? ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#78 Post autor: hp_gof » śr mar 15, 2017 17:37 pm

Kolejny blockbuster bazujący na wyświechtanym schemacie jak to człowiek niszczy naturalny porządek świata siłami wojska (Godzilla, Avatar)... Czołówka nawiązująca do Godzilli, ale ta RCPowska tapeta nie ma klimatu :P Byłem na seansie 4DX, efekty dodatkowe były ciekawe jak na pierwszy raz, choć momentami nieco denerwujące - przez większość seansu mi wiało, było non stop zimno; zapach dżungli nie pachniał jak dżungla, tylko przez pierwszą połowę filmu raczej zastanawiałem się czy to ten wiatr nie przywiał mi zapachu perfum kogoś z widowni; ciągły masaż i wstrząsy w pewnym momencie były już męczące, wyszedłem z kina z lekkim bólem głowy :D Najlepsze pod względem tych efektów były: scena przelotu przez burzę i pierwsze starcie helikopterów z Kongiem. To było fajne.
Co do samego filmu i muzyki - nie mam zdania, jest mi to kompletnie obojętne. Po prostu zapominam o tym obrazie. Jeszcze te piosenki, którymi poprzeplatane są sceny filmu - no me gusta.

PS. Hiddleston fajny ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#79 Post autor: Adam » czw mar 23, 2017 09:36 am

jakby ktoś chciał CD - "I received today the CD edition of this score, directly sold via WaterTower Music shop. I'm very surprised because it's not a CD-R ! It's a real pressed CD."
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#80 Post autor: Ghostek » czw mar 23, 2017 09:37 am

Adam pisze:
czw mar 23, 2017 09:36 am
jakby ktoś chciał CD - "I received today the CD edition of this score, directly sold via WaterTower Music shop. I'm very surprised because it's not a CD-R ! It's a real pressed CD."
A kto by chciał taki szrot?
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#81 Post autor: Adam » czw mar 23, 2017 09:47 am

jak widać ktoś kupił :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#82 Post autor: Ghostek » czw mar 23, 2017 11:30 am

Chyba jakiś hardkorowy scavenger

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#83 Post autor: Adam » czw mar 23, 2017 13:57 pm

Marek Łach alert! Rey's Theme było lepszym tematem niż cały Kong! :P ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#84 Post autor: Kaonashi » czw mar 23, 2017 15:07 pm

W ogóle lepsze niż cala filmówka. :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#85 Post autor: Ghostek » czw mar 23, 2017 15:57 pm

Apropos Konga, to zanosi się na to, że złoi chiński rynek na poziomie xXx3. Przynajmniej czwartkowe pokazy przedpremierowe to sugerują.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#86 Post autor: Ghostek » czw mar 30, 2017 16:14 pm

Niecały tydzień mija od premiery Konga w Chinach, a tam już na liczniku prawie 100 mln. Znów żółtki ratują amerykańcom skórę przed finansowym blamażem. Pewnie ze 150mln tam zarobi, więc możemy być się już obawiać o kolejny odsłony tego średniackiego MonsterVerse.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#87 Post autor: Wojteł » sob kwie 15, 2017 11:23 am

Adam pisze:
czw mar 23, 2017 13:57 pm
Marek Łach alert! Rey's Theme było lepszym tematem niż cały Kong! :P ;-)

No ale to akurat prawda :P

Byłem wczoraj na filmie, żeby się odstresować po sesji. Chciałem się odmóżdżyć, no ale kurde, granice - ten film to totalna padaka. Chyba już nawet Batman v. Superman był odrobinę lepszy.

O scorze też się zbytnio nie wypowiem, bo nie ma o czy - trochę generic ochestrala, który był całkiem spoko, ale kompletnie nie zapadał w pamięć. Większe wrażenie robiły piosenki z epoki, które na chama były wciśnięte w co drugą scenę.

Kong wyglądał okropnie. Zarówno design postaci jak i wykonanie CGI.

W sumie najciekawszymi elementami był żart celnie punktujący filmową kliszę, że przed wszyscy uciekają przed potworami/przewracającymi się obiektami w linii prostej, zamiast na boki, kilka detali podczas walki na cmentarzysku (która jako całość była jednak jednym wielkim clusterfuckiem) i cyce Brie Larson.

To uniwersum to chyba też będzie jeden wielki pierdolnik, bo każdy film ma kompletnie inny nastrój.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#88 Post autor: Koper » ndz cze 25, 2017 13:07 pm

Gdzie Ty tam cyce Brie Larson dostrzegłeś pod koszulą? :)

Nie wiem jak ten score na płycie wypada, ale w firmie warstwa muzyczna to był taki sam chaos i bezład jak fabuła. No i generic straszny.
Nie zabrakło nawet zrzynania "Avatara" (głównie filmowo, choć miałem wrażenie, że i Jackman próbuje w tej scenie Hornera małpować).
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#89 Post autor: Wojteł » ndz cze 25, 2017 16:10 pm

No dostrzegłem, że się ładnie na nich opinała. A o której scenie z Avatara i Konga mówisz?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Kong: Skull Island (2017)

#90 Post autor: Koper » ndz cze 25, 2017 17:07 pm

Avatar: pierwszy lot pojazdem latającym, gdy Jake jest już w ciele swego avatara i lecą na wyprawę badawczą.
Kong: przylot śmigłowcami na wyspę i lot pomiędzy skałami (chyba to kręcili w wietnamskiej Ha Long Bay).
W obu filmach mamy podobne ujęcia, nawet mamy scenkę że przelot płoszy stadko ptaków (no, w Avatarze to były jakieś latające żyjątka) a główny bohater/bohaterka robi "woooo". :P

Co do Larson to fakt, podkoszulek miała dość obcisły. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ