Abel Korzeniowski - Nocturnal Animals (2016)

[Althazan]

Najdziwniejsze jest to, że na brytyjskim amazonie CD nie ma, a na amerykańskim jest, i to bez dopisku: import, który przy importowanych płytach zawsze jest

Bo to jest Silva America

[Adam]

Music composed and conducted by Abel Korzeniowski
Orchestrations by Abel Korzeniowski
Featured musical soloists Gabrielle Lester, Nick Cooper and David Arch
Recorded and mixed by Geoff Foster
Edited by Stuart Morton
Album produced by Abel Korzeniowski

[hp_gof]

A jest gdzieś digital booklet w necie?

[Adam]

recenzenci musieli dostać jak zawsze

[Mystery]

Ładne, dobre Ablowe granie, mocny pierwszy track, ciekawe i wyróżniające się w repertuarze kompozytora "Revenge" i "Crossroads", muza płynie równie i gładko, toteż słucha się dobrze, ale na dłuższą metę te pół godziny to trochę taki autopilot, po upływie którego wiemy już wszystko, nic szczególnie wielkiego i nadzwyczajnego, mocna trójeczka, do poprawy po filmie, Penny zje te Zwierzęta na śniadanie.

[Adam]

Bo ten score to niestety lekki krok w tył. Nie dośc że mega krótki, to jeszcze odtwórczy i w zasadzie monotematyczny. Trzyma to spory poziom, oczywiście, ale to już nie ten kaliber co jego poprzednie prace.

Do Penny nawet nie ma co tego porównywać - tam był budżet, rozmach, skład, tematy... Grudzień blisko

[hp_gof]

Broxtonowi się podoba
https://moviemusicuk.us/2016/11/08/noct ... zeniowski/

[hp_gof]

Film jest naprawdę dobry. Amy jest olśniewająca (oczy!) <3 Jake - bardzo przekonywujący. Dla amatorów cycków - cycki są i to już w pierwszej scenie, ale nie takie, jakich byście się spodziewali Film jest zupełnie inny niż A Single Man, bardziej amerykański w znaczeniu: osadzony w realiach amerykańskich, ale jednocześnie jest wiele nawiązań do debiutu Forda - stylizacje, architektura nowoczesnego domu, muzyka ("A Solitary Woman"). Czuć w tym filmie głębię i refleksję nad współczesnym światem, m.in. światem celebrytów czy ludzi z wyższych kręgów.
Muzyka Abla wybrzmiewa przede wszystkim w dwóch scenach - pierwszej i ostatniej - pierwsza jest... zaskakująca, taki wielki mindfuck; ostatnia jest skromna, ale mocna emocjonalnie, naprawdę potrafi zmiażdżyć, duża w tym zasługa muzyki. Przez resztę filmu score wydawał się strasznie cicho zmiksowany (a może to wada nagłośnienia kina?). Fabuła z książkowej rzeczywistości to nie do końca moje klimaty, ale całość z Amy jest fantastyczna. Ogromne chapeau bas za teksty z mamusią Naprawdę polecam. Nie musi się wszystkim ten film podobać, ale to trzeba obejrzeć.

[Adam]

od Southalla tylko 3,5/5 uuuu

[Wawrzyniec]

Niestety u mnie w Niemczech film wychodzi dopiero 22 Grudnia, a więc muszę czekać A szkoda, gdyż naprawdę jest coś pociągającego, erotycznego w tym soundtracku. Czuję się jak w dawnych czasach Hollywoodu, pełnego glamour i atmosfery noir. Słuchając go czuję się jakbym stał nocą na balkonie willi położonej na wzgórzach Los Angeles. Spoglądam na światła miasta w oddali, popijając brandy. Nagle czuję zapach znajomych perfum, odwracam się i widzę Ją. Powoli podchodzi do mnie. Nic nie mówimy. Chwyta mnie gwałtownie i zatracam się w namiętnym uścisku i pocałunkach. Upuszczam brandy, która spada gdzieś w czeluście nocy. Przywiera mnie do barierki balkonu, tak że w każdej chwili mogę spaść, gdzie przed chwilą zniknął mój alkoholowy trunek. Namiętność i zagrożenie przeszywają moje ciało...

Oczywiście nie wiem, czy o tym film jest, ale mniej więcej taką dawkę erotyzmu, jak i zagrożenia, jak kobiece paznokcie wbite w męskie ciało, odczuwam słuchając ten score. I w sumie trochę dziwne, że jakoś nie cieszy się wielką popularnością i uznaniem?

[hp_gof]

Z takimi odjechanymi wizjami mógłbyś być członkiem PiSu
W filmie w ogóle nie ma erotyzmu, ten film łączy ze sobą elementy dramatu z thrillerem, przy czym przesłanie dotyczy samotności i relacji międzyludzkich, generalnie sfery emocjonalnej, a nie fizycznej. Jedynie sekwencja otwierająca dotyczy cielesności, ale ta cielesność nie odpowiada Twoim wyobrażeniom Plus muzyka Abla wybrzmiewa porządnie w pierwszej i ostatniej scenie, a reszta w środku jest dość cicho zmiksowana, momentami mam wrażenie, że zbyt cicho. Ale już o tym mówiłem. Na pewno przejdę się niedługo drugi raz na ten film

[Adam]

CD wydali w digipacku

[hp_gof]

[Adam]

LP : Silva Screen UK - 17.01.2017

[Wawrzyniec]

Kolejny znajomy w Polsce, który był na "Nocturnal Animals" chwali sobie film, tak samo jak i muzykę Abla. I w swoim komentarzu pisze dosłownie, że jest w tej muzyce "seks". A więc może moja interpretacja bez obrazu, nie jest do końca taka zła?