Strona 6 z 9

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: sob paź 22, 2016 12:39 pm
autor: lis23
Mefisto pisze:Znakomita dyskusja - żaden filmu nie widział, lisu ledwo 20 minut przesłuchał, a wszyscy eksperci :mrgreen:

A powiedz mi, na jakiej podstawie Wysuwasz tak daleko idące wnioski?
Ja "płytę' przesłuchałem już trzy razy i tylko pierwsza moja wypowiedź była na gorąco podczas odsłuchu, bo to gorący temat i chciałem jak najszybciej podzielić się swoimi wrażeniami, akcentując, że jestem w trakcie odsłuchu. Wtedy byłem trochę rozczarowany, gdyż liczyłem co najmniej na taką miłość od pierwszego wejrzenia, jak wicepremiera do budżetu, a aż tak dobrze nie jest ;)

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: ndz paź 23, 2016 07:08 am
autor: Mystery
Jakby ktoś się zastanawiał skąd Michael w Doctor Strange, tutaj odpowiedź, bo chciał :wink:
https://twitter.com/HollywoodRecs

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: ndz paź 23, 2016 11:41 am
autor: Adam
mhm :P

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: pn paź 24, 2016 22:02 pm
autor: Mefisto
Dmuchając na zimne: w filmie muzyka przez jakieś 90% czasu jest absolutnie generic. Tylko pod sam koniec daje o sobie znać, także poza tymi (szłusznie chwalonymi) ostatnimi trackami nie ma co skakać z radości.

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: wt paź 25, 2016 08:59 am
autor: Adam
Mefisto pisze:Dmuchając na zimne: w filmie muzyka przez jakieś 90% czasu jest absolutnie generic. Tylko pod sam koniec daje o sobie znać, także poza tymi (szłusznie chwalonymi) ostatnimi trackami nie ma co skakać z radości.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: i told you :roll:

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: wt paź 25, 2016 10:30 am
autor: Mystery
Ja się przekonam jutro, ale znając już soundtrack na pewno będzie mi lepiej z identyfikacją muzy :wink:
Na movie-wave 4, ale te recki bez filmu to tylko o kant dupy rozbić :P
http://www.movie-wave.net/doctor-strange/

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: wt paź 25, 2016 10:41 am
autor: Kaonashi
Mystery pisze:Ja się przekonam jutro, ale znając już soundtrack na pewno będzie mi lepiej z identyfikacją muzy :wink:
Na movie-wave 4, ale te recki bez filmu to tylko o kant dupy rozbić :P
http://www.movie-wave.net/doctor-strange/
Z tego co pisze Mefisto, to lepiej ciesz się, że te recki są bez filmu. :P

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: wt paź 25, 2016 15:47 pm
autor: Mefisto
Bez przesady, to nie jest kiepski score - po prostu, co nie dziwne, ustępuje w większości efektom i nie oferuje nic super oryginalnego.

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: wt paź 25, 2016 20:35 pm
autor: Koper
Czyli taki standard u MG jak plumkanie u Desplata?

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: śr paź 26, 2016 08:53 am
autor: Mystery
Standardy MG u Marvela? To akurat byłoby dobre :wink:

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: śr paź 26, 2016 10:13 am
autor: Ghostek
Wiem, że offtop, ale łapcie takie ło śmieszki przed obejrzeniem filmu ;)
https://youtu.be/CzQktI1d1zs

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: czw paź 27, 2016 20:50 pm
autor: Adam
Film ma nieprawdopodobne efekty specjalne :shock: (choć szlaki do nich przetarła Incepcja ;-) ). Oglądałem w IMAX 3D i robiło to niesamowite wrażenie. Żaden marvelowy film nie miał tak dobrych. Podobał mi się też montaż - nie chaotyczny i nie z ręki. A tak to ogólnie to samo co u Marvela zawsze - bad guy do dupy i lama, i reszta plusów i minusów tak jak zawsze w innych marvelowych filmach :P świetne jest też wizualnie end credits i fajne dwie ukryte sceny po napisach pierwszych i po napisach ostatnich, choć pierwsza znacznie lepsza. Film dobry, ale nic ponad to. Ot, ciekawa odtrutka i jakaś nowa postać po tych Avengersach 8 i Iron Manach 7...

Muzyka jak pisał Mefi jest totalnie generic (a już ten łzawy fortepianik w ckliwych 30 sekundach love scene to facepalm - nie umniejszając nikomu, to nawet 5 letnie dziecko z zespołem Tourreta, też od razu by wpadło na to że coś takiego można do tej sceny podłożyć po najmniejszej linii oporu), dopiero na final battle daje o sobie znać i wtedy jest dopiero MOC, szacun dla Gjaczina za to, duży szacun. Na plus jej podłożenie i mix w całym filmie, wreszcie słychać porządnie score w filmie Marvela :P W filmie sprawuje się lepiej niż na płycie, to też stwierdzam z ręką na sercu, choć odniosłem wrażenie że mniej jest tego, irytującego na dłuższą metę na płycie, klawesynu.. Na CD ułożenie jest chyba chronologiczne z filmem, ale nie jestem w 100% pewien.

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: czw paź 27, 2016 22:56 pm
autor: Ghostek
Ano dobry filmik.
Efekty też przednie... nawet w 2D ;)
Co do muzyki to nie zgodzę się że gra jak typowy generic score. Nie ma jej dużo - to fakt. Sporo scen (szczególnie z początku filmu) w ogóle jest jej pozbawiona, ale tam, gdzie się pojawia robi dobrą robotę. 4 się należy i za film i za album. Ale o tym więcej w recenzji ;)

P.S. Pierwsza scena w napisach miażdży :D

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: czw paź 27, 2016 23:02 pm
autor: Adam
no, chyba najlepsza ze wszystkich takich scen w tej franczyzie :D

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

: czw paź 27, 2016 23:22 pm
autor: Ghostek
Tyż prawda.
Szkoda tylko, że ostatnia scena taka sztywna i mhhhrrrrroooczna...Dosłownie jak z filmowych adaptacji DC. :)
Tylko czekałem aż ten kolo w warsztacie na widok dawnego ziomka krzyknie "Elo, Mordo"... ;)