MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23206
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#46 Post autor: Mystery » czw paź 20, 2016 16:58 pm

Jeszcze może z raz jutro przesłucham, a później zapominam i czekam do środy na film, po nim baczniej usiądę nad scorem i szerzej się wypowiem, a tak w ogóle, srogie piguły Michaelu :P :wink:

Aha i jakoś nie było BRRRRRRRAAAAAWWWWRWRRRMRMRMMRMRMMMMM!!! :( Ale za to był Matrix :wink:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#47 Post autor: lis23 » czw paź 20, 2016 17:08 pm

Ja na razie ciągle słucham "Go for Baroque" i tutaj jest przeciwnie niż w nowym Teku i podobnie jak w przypadku "Zootopii", czyli im dalej, tym lepiej.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#48 Post autor: Adam » czw paź 20, 2016 18:07 pm

Oho, Myster zachowawczo :mrgreen: , czyli Brajan górą 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#49 Post autor: lis23 » czw paź 20, 2016 18:12 pm

Adam pisze:Oho, Mystery zachowawczo :o , czyli Brajan górą :P
Brian ma fajny temat, ale Jego Iron Man nie broni się jako całość. Tutaj jest zamysł, nawet jeśli nie jest on tak słuchalny, jak tego oczekiwałem, całość trzyma obrany styl, choć pierwsza połowa płyty mogłaby być lepsza, ale końcówka jest świetna i finalna wersja tematu nie odstaje od tego dla Starka, choć nie jest on aż tak przebojowy, ale wciąga.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#50 Post autor: Adam » czw paź 20, 2016 20:06 pm

nie myślałem że to napiszę, ale Civil War słucha się znacznie lepiej niż tego.. :( ten score to dziwadło bez punktu zaczepienia, nic się tu nie dzieje.. Muzyka nijaka i wręcz bez wyrazu, jakby z boku, a jedyny argument jaki można dać w miarę sensowny to "o, patrzcie, klawesyn". Ale ileż można? Za tym nic nie idzie, akcji ni ma, przygody ni ma, jakiś underscore wszędzie.. Jeden "bondowy" track na 2 godzinny film komiksowy? Come on... Dla mnie to CD to nieporozumienie poza 2-3 ostatnimi trakami. Bez nich to chyba bym ledwo 2/5 mógł dać.. te potężne matrixowe chóry zamiast robić moc, to raczej śmieszą (ukłony dla miksującego, który zrobił to źle!). tegoroczny Beyond wyszedł Gjaczinowi lepiej, mimo że to 3 część. Oj niestety geniuszu tutaj nie ma, tak patrzę wstecz, to i Debneya IM2 zjada tą płytkę. Debneyowi by dali znów komiksowy film, szczególnie po geniuszu starej przygody jaki zrobił do Jungle Book..

jak to ma być najlepszy score marvela ever, to reżyser niech sobie zważy głowę. nie wiem jakim trzeba być fanbojem i hejterem jednocześnie, żeby tak uważać.. nie wyszedł ten score Majkelowi. Jedno z mocnych rozczarowań roku, i kolejne duże nazwisko które kładzie minimum jeden projekt w tym roku.. Boje się teraz o Star Warsy a tak się cieszyłem na tą zmiane :| :cry:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#51 Post autor: Wawrzyniec » czw paź 20, 2016 21:24 pm

Hm, a pewnie gdyby zamiast Giacchino pojawiło się nazwisko Zimmer, to już niektórzy pisaliby teksty o "największym szkodniku muzyki filmowej" inni szykowaliby komisję śledczą, a jeszcze inni w ogóle zaczęliby budować gilotynę. :roll:

Ja już się na produkcję Marvela więcej nie nie nabiorę. I jak w tych super-hurra-optymistycznych recenzjach pojawiały się informacje, że fabuła taka sobie i słaby złoczyńca to wiedziałem, że coś się dzieje. Toż to symptom wszystkich produkcji Marvela i dlatego też można było przypuszczać, że i muzycznie pójdą w swoją zachowawczą stronę i to mając nawet kompozytora pierwszoligowego jakim jest Giacchino. Gdyż nie ukrywajmy obol Silvestriego, Doyle'a, to raczej najwyższe nazwisko i jak ich prace wypadły widać. :|
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10201
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#52 Post autor: Ghostek » czw paź 20, 2016 21:28 pm

A dla mnie to rewelacja!
Co z tego, że nie jest prosto jak w mordę strzelił jak u Tylera?
Kocioł stylistyczny i niesamowita świeżość bijąca z tej pracy robią swoje. IMO jeden z ciekawiej prezentujących się scorów Majkela ostatnich lat. Zobaczymy jak to wszystko w filmie wypadnie...
Ostatnio zmieniony czw paź 20, 2016 21:28 pm przez Ghostek, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#53 Post autor: Adam » czw paź 20, 2016 21:28 pm

Tu nie chodzi o to że to brzmi jak Marvel Universe. To własnie tak nie brzmi! Pierwszy nie Marvel-Temp-Score.. Ale jednocześnie przekombinowany i nie brzmi też w ogóle. "Klawesyn" i tyle. A po co, na co, czemu.. to już nie wiadomo :P

Civil War nie był super pracą, ale spełniał swoją przygodowo-wybuchową rolę i był chyba najlepszym Heńkiem jaki dostaliśmy obok Uncharted 4. Słuchając go wiedziałeś że to jest score do filmu akcji/komiksu/przygody. A tutaj to jest jakiś nieudany eksperyment, który nie wiadomo czym miał być, ale ni jak nie pasuje, a ten klawesyn w kółko to samo po prostu nuży i wylatuje 2 uchem jak i cały album poza 3 ostatnimi trakami.

Ghostek twierdzi że świeże.. Fajnie, tylko do czego to pasuje i jak wytrzymać te 60 min? Gdzie tu funkcjonalność? Wiesz, tym rozumowaniem to można włożyć score z Schindlers List do filmu superbohaterskiego i powiedzieć że świeże i ambitne. Tylko co za tym idzie i gdzie tego funkcjonalność? No własnie.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10201
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#54 Post autor: Ghostek » czw paź 20, 2016 21:33 pm

Adam pisze: Ghostek twierdzi że świeże.. Fajnie, tylko do czego to pasuje i jak wytrzymać te 60 min?
No właśnie może do filmu!
Łatwo oceniać sobie ścieżkę dźwiękową oczekując od niech czegoś konkretnego, a to właśnie wycieczka do filmu daje szersze pojęcie o zamyśle i realizacji tej pracy. Filmu nie widziałeś a mówisz o funkcjonalności. Tutaj przypomina się casus Inferno, które wydawało mi się nieznośne na początku albumu... do momentu poznania filmu.

Score Michaela ma naprawdę solidną podporę i w stylistyce i w całym technicznym zapleczu. Jeżeli do tego dojdzie świetna relacja z obrazem to nie będę miał jakichkolwiek obiekcji. Nie zawsze wszystko musi nadawać się "do tupania nóżką".
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#55 Post autor: Adam » czw paź 20, 2016 21:34 pm

Techniczne zaplecze? Mhm Szczególnie mix tych chórów które nawet nie wiem czy są real :mrgreen:

I niech sobie pasuje do filmu! (ciekawe jakim cudem jak tu akcji nie ma prawie ;-) ) Ja oceniam CD tylko.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#56 Post autor: lis23 » czw paź 20, 2016 21:53 pm

Adam, Twierdzisz, że nie czuć tutaj przygody, itp. Widziałeś już film? Może w nim tej przygody po prostu nie ma? To nie są "Strażnicy Galaktyki", "Iron Man" ani "Avengers", to zupełnie inne kino.

Wawrzyniec, lepiej oglądać słaby BvS z "genialną" muzyką Zimmera?
Poza tym, Marvel opiera swoje filmy na głównych bohaterach, a nie na czarnych charakterach i mi to pasuje, gdyż mam już dosyć czasów, gdy Joker przyćmiewał Batmana, itp. Skoro film jest o Batmanie, Supermanie, Spider Manie, Iron Manie, itp. to oni powinni przykuwać uwagę widza, a nie ich arcywróg. To Marvelowi po raz pierwszy udało się tak zbudować postać Starka, że jest on bardziej interesujący od swojego bohaterskiego i odzianego w zbroje alter ego i to jest ważna zmiana w tego typu filmach.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#57 Post autor: Adam » czw paź 20, 2016 21:54 pm

zacznijmy od tego że Marvel poza Starkiem nie ma nawet w połowie tak samo jajecznego bohatera w swoich filmach i on ciągnie każdy film :mrgreen:
Ostatnio zmieniony czw paź 20, 2016 21:59 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10201
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#58 Post autor: Ghostek » czw paź 20, 2016 21:59 pm

Adam pisze:zacznijmy od tego że Marvel poza Starkiem nie ma nawet w połowie tak samo jajecznego bohatera w swoich filmach :mrgreen:

Ekhmmm... Star Lord?
Adam pisze:I niech sobie pasuje do filmu! (ciekawe jakim cudem jak tu akcji nie ma prawie ;-) )
Chyba dwóch różnych ścieżek słuchaliśmy :)
Akcja nie ogranicza się tylko do napieprzania w gary i dyktowania tego samego tempa z różnymi wariacjami melodycznymi ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#59 Post autor: lis23 » czw paź 20, 2016 22:00 pm

Adam pisze:zacznijmy od tego że Marvel poza Starkiem nie ma nawet w połowie tak samo jajecznego bohatera w swoich filmach :mrgreen:
Captain America - lepszego aktora sobie w tej chwili nie wyobrażam w tej roli
Strażnicy Galaktyki jako całość - świetna ekipa
Zimowy Żołnierz - ni to bohater, ni róg, idealnie pasuje do swej roli
serialowy Daredevil i Punisher (pozostałych seriali jeszcze nie widziałem)
Hawkeye i Czarna Wdowa - może nie mają takiej siły przebicia, jak w. w. ale razem w serialu bym ich chętnie zobaczył.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - DOCTOR STRANGE (2016)

#60 Post autor: Adam » czw paź 20, 2016 22:01 pm

Ghostek nie pogadamy o tym teraz, ponieważ ja o gruszcze a Ty o pietruszce. Ja tam Gjaczinowi w filmie życzę wszystkiego dobrego i niech sobie tam muzyka gra na maksa :P Oceniam PŁYTĘ która po mnie spłynęła niestety. Jak sobie teraz odpalam Jupitera to aż mnie wkurw bierze, że takiego scoru nie dostaliśmy tutaj. NO ale lepiej hipsterzyć.. Wyczuwam tłumaczenie jak Paweł Hansa, co miał na mysli :P
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ