JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#226 Post autor: Koper » sob lip 16, 2016 18:59 pm

W tekście o genialnych fragmentach, wybitnych solówkach, fenomenalnych orkiestracjach, mistrzowskich zabiegach, sztuce przez wielgachne S... a na koniec, jeb, 3.

:mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13571
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#227 Post autor: Kaonashi » sob lip 16, 2016 19:04 pm

Tak to właśnie jest z dobrą technicznością.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#228 Post autor: Marek Łach » sob lip 16, 2016 19:10 pm

Adam pisze:uuu Maras co tak mało? :P Jak mogłeś :( Przecież to taki geniusz :P

:mrgreen:
Adam, a te śmieszki to do mnie, ze mnie, z ciebie...? :P Bo jak sądzę w dwie minuty od publikacji tekstu recenzji nie przeczytałes? :P

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13571
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#229 Post autor: Kaonashi » sob lip 16, 2016 19:13 pm

Nie słuchałem jeszcze całości, ale właśnie odpaliłem sobie końcowe "Sophie and the BFG" i jest to jedna z najnudniejszych suit od Johna. :|
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#230 Post autor: Tomek » sob lip 16, 2016 22:22 pm

lis23 pisze:Płyta pojawiła się na Empik.com - premiera 15.07.2016, a oni cały czas prowadzą przedsprzedaż ;) - cena 48 zł.
Zamówiłem i napisali mi, że sugerowany termin dostarczenia to 25-26 lipca, więc chyba sami nie wiedzą, czy płyta miała już premierę, czy nie ;)
Sorki Lisie, ale ile można jeszcze ciągnąć wątki o tym, że polskie sklepy coś tam zapowiadają w przedsprzedaży, dlaczego nie można tego u nas dostać albo dlaczego u nas jest to takie drogie? :P Żyjemy w 2016 roku, możesz mieć wszystko co w zasadzie chcesz z całego świata za kliknięciem myszki i to przeważnie w lepszej wersji, szybciej i taniej :wink: Opieranie się na takich "markach" jak empik jest naprawdę naiwne.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58231
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#231 Post autor: Adam » sob lip 16, 2016 22:31 pm

Koper pisze:W tekście o genialnych fragmentach, wybitnych solówkach, fenomenalnych orkiestracjach, mistrzowskich zabiegach, sztuce przez wielgachne S... a na koniec, jeb, 3.

:mrgreen:
no dokładnie, po co Marek były te peany pochwalne, skoro wystarczy popatrzyć na gwiazdki i już widać że te epitety wczesniej to paradoks i pomyłka i można sobie je wsadzić? :P
Kaonashi pisze:Nie słuchałem jeszcze całości, ale właśnie odpaliłem sobie końcowe "Sophie and the BFG" i jest to jedna z najnudniejszych suit od Johna. :|
no cóż.. bo to mocno średni score jest o którym za miesiąc nikt pamiętać nie będzie. niestety nawet temat tutaj chwytliwy Dżonowi nie wyszedł.. niech zbiera siły na Star Warsy - ja tam po BFG płakać nie będę, ot kolejny średniak odhaczony i skasowany, tyle :)
Kaonashi pisze:Tak to właśnie jest z dobrą technicznością.
taaa.. stary numer ultrasów fanbojów. "no dobry technicznie przecież, a o to chodziło" :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#232 Post autor: Marek Łach » sob lip 16, 2016 22:44 pm

Dalej nie rozumiem Adam o co Ci chodzi. :) Dyskutujesz z jakimiś wymyślonymi przez siebie argumentami o ultrasach, spoko (to w ogóle do mnie o tych ultrasach?). Też dziwi mnie trochę to obsesyjne (powiedziałbym raczej: wygodne, bo czego się nie robi dla beki) przywiązanie do wystawionych przeze mnie trzech gwiazdek. Przecież dla każdego inteligentnego czytelnika jasnym jest, że gwiazdki nie zastępują wywodu zawartego w recenzji, ale są tylko sygnalizacją, z jakimi problemami w przypadku danej pracy słuchacz może się zetknąć. Jeśli uważasz, że mój tekst jest nielogiczny albo wewnętrznie sprzeczny, to w porządku, Twoje prawo, ale na miłość boską nie mów tak tylko dlatego, że ilość gwiazdek Ci nie pasuje. :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58231
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#233 Post autor: Adam » sob lip 16, 2016 22:50 pm

no do tych frazesów które wymienił Koper jak mogą pasować tylko 3 gwiazdki? :|
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#234 Post autor: lis23 » sob lip 16, 2016 22:56 pm

Tomek pisze:
Sorki Lisie, ale ile można jeszcze ciągnąć wątki o tym, że polskie sklepy coś tam zapowiadają w przedsprzedaży, dlaczego nie można tego u nas dostać albo dlaczego u nas jest to takie drogie? :P Żyjemy w 2016 roku, możesz mieć wszystko co w zasadzie chcesz z całego świata za kliknięciem myszki i to przeważnie w lepszej wersji, szybciej i taniej :wink: Opieranie się na takich "markach" jak empik jest naprawdę naiwne.

Ja tylko zasygnalizowałem, że płyta pojawiła się w polskich sklepach. Owszem, obecnie można kupić wszystko za kliknięciem myszki, ale nie jestem pewien czy szybciej (ok. trzy tygodnie) i taniej (80 zł zamiast 48 zł) ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13571
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#235 Post autor: Kaonashi » sob lip 16, 2016 23:23 pm

Marek Łach pisze:Dalej nie rozumiem Adam o co Ci chodzi. :) Dyskutujesz z jakimiś wymyślonymi przez siebie argumentami o ultrasach, spoko (to w ogóle do mnie o tych ultrasach?). Też dziwi mnie trochę to obsesyjne (powiedziałbym raczej: wygodne, bo czego się nie robi dla beki) przywiązanie do wystawionych przeze mnie trzech gwiazdek. Przecież dla każdego inteligentnego czytelnika jasnym jest, że gwiazdki nie zastępują wywodu zawartego w recenzji, ale są tylko sygnalizacją, z jakimi problemami w przypadku danej pracy słuchacz może się zetknąć. Jeśli uważasz, że mój tekst jest nielogiczny albo wewnętrznie sprzeczny, to w porządku, Twoje prawo, ale na miłość boską nie mów tak tylko dlatego, że ilość gwiazdek Ci nie pasuje. :P
Gwiazdki gwiazdkami, ale skoro już je wystawiamy, to powinny one odzwierciedlać wnioski wyniesione z tekstu. Sama recenzja jest dobra, ale w zestawieniu z tymi ocenami końcowymi faktycznie tworzy się pewien dysonans - ten score to w końcu prawdziwa sztuka (co wynika z tekstu), czy zwykłe rzemiosło (co pokazują noty)? Na przykład ostatni akapit, odpowiednio go modulując, można by podpiąć pod wiele tych naprawdę bardzo dobrych i świetnych partytur Williamsa, a tymczasem w kontekście tych gwiazdek wygląda to bardziej na podyktowaną osobistymi preferencjami, rozpaczliwą obronę przed stwierdzeniem, że "BFG" po prostu rozczarowuje.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#236 Post autor: lis23 » sob lip 16, 2016 23:44 pm

Bo ja wiem, czy rozczarowuje? To jedna z tych prac, które trzeba parokrotnie przesłuchać, żeby się weń wgryźć, bo za pierwszym razem jest WTF? - Tak miałem z "Wojną Światów" Williamsa, z "1492" Vangelisa, czy z pracami Giacchino do animacji ("Iniemamocni", "Up" czy 'Zwierzogród"). Praca Williamsa zyskuje bo dłuższym zapoznaniu, mi zajęło to trzy odsłuchy i teraz bardzo lubię temat przewodni, kilka utworów z pierwszej połowy płyty i trzy ostatnie, choć przyznam, że środek albumu jest odrobinę niemrawy, ale końcówka to nadrabia.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#237 Post autor: Marek Łach » sob lip 16, 2016 23:54 pm

To ujmę to inaczej. W moim przekonaniu nie jest tak, że pod pojęciem "sztuka" należy rozumieć tylko prace zasługujące na oceny w rejonach maksa. "Sztuka" nie tyle jest punktem na skali ocen, co raczej wyrazem pewnego podejścia do pracy twórczej, pewną granicą intelektualno-estetyczną, której przekroczenie świadczy o autorskim, "artystycznym" właśnie, podejściu do tematu. Rezultat może być bardziej lub mniej wartościowy, ale po przekroczeniu tej granicy ma on dla mnie posmak sztuki (tak jak sztuką są też mniej udane płótna Moneta czy Gauguina). Kategorie "sztuki" może więc w pewnym stopniu wypełniać też score, którzy otrzymuje te nieszczęsne trzy gwiazdki i jest w różnych aspektach wadliwy. Odwracając sytuację: trafiają się scory czwórkowe, pozbawione poważniejszych potknięć, których nigdy bym terminem "sztuka" nie określił. I to było poniekąd główną myślą mojego wywodu w recenzji, zwieńczoną podsumowaniem w ostatnim akapicie.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#238 Post autor: Koper » ndz lip 17, 2016 00:03 am

Marek Łach pisze:Przecież dla każdego inteligentnego czytelnika jasnym jest, że gwiazdki nie zastępują wywodu zawartego w recenzji, ale są tylko sygnalizacją, z jakimi problemami w przypadku danej pracy słuchacz może się zetknąć. Jeśli uważasz, że mój tekst jest nielogiczny albo wewnętrznie sprzeczny, to w porządku, Twoje prawo, ale na miłość boską nie mów tak tylko dlatego, że ilość gwiazdek Ci nie pasuje. :P
Jak dla mnie tekst jest bardziej analizą pewnego etapu kariery Williamsa i chyba jakąś próbą tłumaczenia tym niepowodzenia jakim okazało się być BFG, niż faktycznym wywodem na temat tej pracy i jej problemów, które to owe gwiazdki mają sygnalizować. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7853
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#239 Post autor: DanielosVK » ndz lip 17, 2016 00:53 am

Ja osobiście sprzeczności w recenzji Marka nie widzę. Moim zdaniem to dobry przykład (nie pierwszy w tym roku zresztą) muzyki, której ciężko wystawić więcej niż 3, gdyż można ją krytykować pod wieloma względami - z drugiej strony posiada pewne wnętrze, niczym zegarek, któremu zawsze warto się przyjrzeć i zanalizować, a w wielu przypadkach (również i w tym) - docenić. Jedno nie kłóci się z drugim, a ja w recenzji Marka dostrzegam obie te strony, bardzo rzetelnie opisane.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58231
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE BFG (2016)

#240 Post autor: Adam » ndz lip 17, 2016 07:51 am

Kaonashi pisze:Gwiazdki gwiazdkami, ale skoro już je wystawiamy, to powinny one odzwierciedlać wnioski wyniesione z tekstu. Sama recenzja jest dobra, ale w zestawieniu z tymi ocenami końcowymi faktycznie tworzy się pewien dysonans - ten score to w końcu prawdziwa sztuka (co wynika z tekstu), czy zwykłe rzemiosło (co pokazują noty)? Na przykład ostatni akapit, odpowiednio go modulując, można by podpiąć pod wiele tych naprawdę bardzo dobrych i świetnych partytur Williamsa, a tymczasem w kontekście tych gwiazdek wygląda to bardziej na podyktowaną osobistymi preferencjami, rozpaczliwą obronę przed stwierdzeniem, że "BFG" po prostu rozczarowuje.
Obrazek

Panowie, odnosze wrażenie że nikt tu poza Knashim i Koprem nie przeczytał uwaznie recki :P A w niej mamy momentami wręcz wymuszoną obronę na siłę nieudanego scoru, (nie wspominam już o filmie który jest cienki jak naleśnik) któremu błędnie przypisuje się w recce wiele frazesów, na które nie zasługuje, by potem finalnie co dziwi jeszcze bardziej i tak wszystkie z nich przekreślić oceną. wtf :P
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ