Filmowe Uniwersum Marvela
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
może to ludzie Desplata robią teraz sabotaż tymi filmikami, bo Olek angażu nie dostał do jakiegoś Marvela? to uczucie gdy słyszysz: "eee sorry mate, ale tu nam wystarczy jakiś zwykły Djawadi"
#FUCKVINYL
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
Bo to dziadostwo. Jak słyszę sformułowania "muzyczne uniwersum Marvela" to mnie pusty śmiech bierze. Pany, dajcie spokój. To sformułowania stworzone przez tamtejszych nieuleczalnych fanbojów, którzy wyobrazili sobie, że skoro jest kinowe uniwersum, to powinno być też muzyczne.Mystery pisze:Czekam na kolejny filmik będący odpowiedzią na to video A uwzięli się nagle wszyscy na tego Marvela
To nie uniwersum, to bałagan, łapanka dostępnych na hollywoodzkiej scenie lam kompozytorskich (przecież trzeba takimi sterować), totalna anonimowość i sprowadzenie roli muzyki do "najniższego wspólnego mianownika". Dobrym podsumowaniem tego sztucznego tworu jest niesamowita popularność tej ankiety.
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
Uniwersum z tego żadne, ale poszczególnych prac dobrze mi się słucha, szczególnie ostatnio, tegoroczne Civil War to dobry score, Ant-Man był niezły, a Doktor i Thor 3 zapowiadają się ciekawie, a i ciekawym nowego Spider-Mana, być może od Giacchino w stylu Speed Racera, takie moje życzenie
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
Wiesz corocznie produkują po kilka blockbusterów, które zarabiają miliony, miliardy dolarów, a więc ludzie to oglądają, to nic dziwnego, że z tego zainteresowania powstają takie filmiki. Jedynie można ubolewać, że dopiero teraz szersza grupa (ale wciąż za mała) zaczyna dostrzegać, że muzycznie coś w tym wielkim Uniwersum nie gra.Mystery pisze:A uwzięli się nagle wszyscy na tego Marvela
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
W nowym soundcast tracksounds polemizują z tym filmikiem i też mają sporo racji, nie wszystko jest tu takie czarno na białym, choć znów, nic nowego czego byśmy nie wiedzieliMystery pisze:Niezły materiał o muzyce z filmów Marvela, a raczej o jej słabostkach, choć co do wniosków to tutaj raczej nikomu nic nowego nie zdradzi
https://www.youtube.com/watch?v=7vfqkvwW2fs
https://s3.amazonaws.com/tracksounds/so ... reo_12.mp3
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
Marvel daje dupy brakiem kontynuacji motywów dla poszczególnych postaci.
Osobiście lubię score z pierwszego Thora, z pierwszego Iron Mana (chyba jedyne z MCU, którego sporo słuchałem poza filmem) i trzeciego Iron Mana (szczególnie kawałek z napisów końcowych). Poza tym chyba tylko motyw przewodni z Avengersów jako tako zapadał w pamięć, ale dupy nie urywał, no, jeszcze motyw Winter Soldiera.
Osobiście lubię score z pierwszego Thora, z pierwszego Iron Mana (chyba jedyne z MCU, którego sporo słuchałem poza filmem) i trzeciego Iron Mana (szczególnie kawałek z napisów końcowych). Poza tym chyba tylko motyw przewodni z Avengersów jako tako zapadał w pamięć, ale dupy nie urywał, no, jeszcze motyw Winter Soldiera.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13081
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
Ze starszych filmów to tylko pierwszy "Captain America", drugi "Thor" i trzeci "Iron Man", a najlepszy jest "Doctor Strange". Jest jeszcze fajny temat w "Ant Manie".
Ostatnio zmieniony wt lis 01, 2016 13:00 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
Swoją listę dawałem na pierwszej stronie, ale w ten rok sporo namieszał i dwa pierwsze miejsca zajmują u mnie teraz Civil War i Doktor.
- sznurek066
- Parkingowy przed studiem nagrań
- Posty: 35
- Rejestracja: śr sie 17, 2016 02:32 am
Re: Filmowe Uniwersum Marvela
U mnie także doktor wskakuje na pierwsze miejsce ale to raczej z powodu słabej konkurencji niż jakości samego dzieła. Właściwie to podszedł mi motyw główny który nie dość że całkiem nieźle znajdował się w filmie to jeszcze wpadał w ucho. Z drugiej strony to dziwne że przy tak wielu filmach wybieram soundtrack którego dosłownie połowa brzmi jak typowy generic music.
No mógłbym tu jeszcze polemizować że soundtrack gotg jest lepszy bo ciężko żeby zbiór takich klasyków (które są dobrze wpasowane) wypadł słabo. Ale nie uważam że ocenianie soundtracku w którym większość muzyki to dawne hity ma sens, gdyż nie jest to dokonanie kompozytora i dodatkowo raczej nie można uznać tego za muzykę filmową.
No mógłbym tu jeszcze polemizować że soundtrack gotg jest lepszy bo ciężko żeby zbiór takich klasyków (które są dobrze wpasowane) wypadł słabo. Ale nie uważam że ocenianie soundtracku w którym większość muzyki to dawne hity ma sens, gdyż nie jest to dokonanie kompozytora i dodatkowo raczej nie można uznać tego za muzykę filmową.