X-Men: Apocalypse (John Ottman)
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
I co, Wałęsa jako bad guy?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
X-Men: Bolek
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
W ogóle ciekawe, czy przedstawili Polskę jako kraj nietolerancyjny dla mu... tantów.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
A końcowa bitwa rozegra się przed siedzibą Trybunału?
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
Zastanawiam się, co to za polska pień patriotyczna o której piszecie, w kontekście "Rest Young Child". Bo z melodią Korcza do "Żeby Polska była Polską" jakoś to mi się nie kojarzy...
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
No właśnie o tę melodię chodzi. Nie jest to przepisanie, ale raczej parafraza sugerująca we fragmencie powiązanie do tej melodii. Zresztą na dniach się dowiem.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
Dzięki No może faktycznie jakieś nawiązanie do niej jest, choć może być też przypadkowe...Ghostek pisze:No właśnie o tę melodię chodzi. Nie jest to przepisanie, ale raczej parafraza sugerująca we fragmencie powiązanie do tej melodii. Zresztą na dniach się dowiem.
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
Solidnie i z pompą, ale całościowo po pierwszym razie jakoś mnie zmęczył i nie przekonał, także jakoś wyjątkowo dobrze nie jest i moje pierwsze zetknięcie z "Civil War" uważam za bardziej owocne. Następny raz pewnie dopiero po filmie.
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
Good shit. Raczej nie skacze wyżej solidnej ilustracji, której zabrakło DOTFP, ale kilka melodii skutecznie ryje czachę. Album oczywiście za długi, ale jakoś specjalnie nie odczułem nudy lub irytacji nijakością. Jest dobrze, ciekawie jak w filmie.
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
W sumie to mi się też to w ogóle nie kojarzy.Pawel P. pisze:Zastanawiam się, co to za polska pień patriotyczna o której piszecie, w kontekście "Rest Young Child". Bo z melodią Korcza do "Żeby Polska była Polską" jakoś to mi się nie kojarzy...
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
"The Transference" w obrazie ryje beret jeszcze lepiej niż na płycie, ale całościowo, poza prologiem, napisami początkowymi, Beethovenem i piosenką Sweet Dreams, muza w filmie wypada dosyć licho i anonimowo i przez większość seansu nie zwraca na siebie większej uwagi, no może jeszcze trochę w finale daje o sobie trochę bardziej znać. Za to Ottman nie dość, że oprócz komponowania film montował i współprodukował to zaliczył nawet jednoklatkowe cameo, z taką tendencją do następnej części będzie pisał scenariusz, a kolejną wyreżyseruje
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
Tak jak w ostatnich pracach "X-Men: Days of Future Past" (Incepcja), "Jack the Giant Slayer" (Star Trek), "Non-Stop" (Hobbit) tak i tu Ottman słabo maskuje temptrack, np "/You Betray Me" to nic innego jak "Battle: LA". A co do scoru to i po głębszej lekturze zdania nie zmieniam, ciężkostrawne słuchowisko i komplet trójek ode mnie.
Re: X-Men: Apocalypse (John Ottman)
wie co dobre i od kogo rżnąćMystery pisze:np "/You Betray Me" to nic innego jak "Battle: LA"..
#FUCKVINYL