X-Men: Apocalypse (John Ottman)

[Kaonashi]

I co, Wałęsa jako bad guy?

[Ghostek]

X-Men: Bolek

[Kaonashi]

W ogóle ciekawe, czy przedstawili Polskę jako kraj nietolerancyjny dla mu... tantów.

[Ghostek]

A końcowa bitwa rozegra się przed siedzibą Trybunału?

[Pawel P.]

Zastanawiam się, co to za polska pień patriotyczna o której piszecie, w kontekście "Rest Young Child". Bo z melodią Korcza do "Żeby Polska była Polską" jakoś to mi się nie kojarzy...

[Ghostek]

No właśnie o tę melodię chodzi. Nie jest to przepisanie, ale raczej parafraza sugerująca we fragmencie powiązanie do tej melodii. Zresztą na dniach się dowiem.

[Pawel P.]

No właśnie o tę melodię chodzi. Nie jest to przepisanie, ale raczej parafraza sugerująca we fragmencie powiązanie do tej melodii. Zresztą na dniach się dowiem.

Dzięki No może faktycznie jakieś nawiązanie do niej jest, choć może być też przypadkowe...

[Mystery]

Solidnie i z pompą, ale całościowo po pierwszym razie jakoś mnie zmęczył i nie przekonał, także jakoś wyjątkowo dobrze nie jest i moje pierwsze zetknięcie z "Civil War" uważam za bardziej owocne. Następny raz pewnie dopiero po filmie.

[Mefisto]

Good shit. Raczej nie skacze wyżej solidnej ilustracji, której zabrakło DOTFP, ale kilka melodii skutecznie ryje czachę. Album oczywiście za długi, ale jakoś specjalnie nie odczułem nudy lub irytacji nijakością. Jest dobrze, ciekawie jak w filmie.

[Kaonashi]

Zastanawiam się, co to za polska pień patriotyczna o której piszecie, w kontekście "Rest Young Child". Bo z melodią Korcza do "Żeby Polska była Polską" jakoś to mi się nie kojarzy...

W sumie to mi się też to w ogóle nie kojarzy.

[Mystery]

"The Transference" w obrazie ryje beret jeszcze lepiej niż na płycie, ale całościowo, poza prologiem, napisami początkowymi, Beethovenem i piosenką Sweet Dreams, muza w filmie wypada dosyć licho i anonimowo i przez większość seansu nie zwraca na siebie większej uwagi, no może jeszcze trochę w finale daje o sobie trochę bardziej znać. Za to Ottman nie dość, że oprócz komponowania film montował i współprodukował to zaliczył nawet jednoklatkowe cameo, z taką tendencją do następnej części będzie pisał scenariusz, a kolejną wyreżyseruje

[Mefisto]

ale Eric's Rebirth to niezła kalka Shawshank

[Mystery]

Tak jak w ostatnich pracach "X-Men: Days of Future Past" (Incepcja), "Jack the Giant Slayer" (Star Trek), "Non-Stop" (Hobbit) tak i tu Ottman słabo maskuje temptrack, np "/You Betray Me" to nic innego jak "Battle: LA". A co do scoru to i po głębszej lekturze zdania nie zmieniam, ciężkostrawne słuchowisko i komplet trójek ode mnie.

[Adam]

np "/You Betray Me" to nic innego jak "Battle: LA"..

wie co dobre i od kogo rżnąć

[Mystery]

Wywiad:
http://soundworkscollection.com/videos/ ... ohn-ottman