Thomas Newman - Finding Dory (2016)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58257
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#16 Post autor: Adam » pt cze 17, 2016 19:18 pm

24-Bity też już są 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13147
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#17 Post autor: lis23 » pt cze 17, 2016 21:52 pm

Plankton okropny, większość to minuta, półtorej lub dwie. Są też tracki krótsze niż minuta, nie cierpię czegoś takiego.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1504
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#18 Post autor: WhiteHussar » sob cze 18, 2016 15:46 pm

Kurczę, film okropne nudny. Historia nijaka, bohaterowie kompletnie się nie wyróżniają a poziom wizualny to poziom z jedynki: filmu z 2003 roku.
Jak Dory w jedynce była świetna tak tu jest okropnie nudna a jej zachowanie zbyt naciągane. Oświetlenie i dzwięk pod względem technicznym trzymają poziom! Zwierzogród zdecydowanie ładniejszy.
Ubolewam nad utrata klimatu z jedynki. Tamten film miał w sobie to cos, oglądając "Gdzie jest Nemo" miałem wrazenie, że ten świat żyje.

Najwieksza zaletą filmu to muzyka. W filmie gra dość przyjemnie, a najlepsze momenty w filmie to te z klimatem jak z utworu : Haiku z ”Gdzie jest Nemo”. Można by powiedzieć, że nie ma tu nic nowego, bo jak tylko usłyszałem jakaś spokojna sekwencje to na myśl przychodziły mi wspomnienia z pierwszej części. Gdzie nowe doświadczenia ?
Zgodzę się z Lisem, że tak krótkie utwory to beznadziejny krok, bo w jedynce okropnie to męczyło


PIXAR, co sie dzieje? Brak wam już pomysłów czy może już tylko kasa ma się zgadzac?!
Ostatnio zmieniony sob cze 18, 2016 15:46 pm przez WhiteHussar, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58257
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#19 Post autor: Adam » sob cze 18, 2016 15:48 pm

Njuman ma od zawsze fioła na punkcie planktonu na swoich płytach, czym sam skazuje się na węższe grono fanów, lub konkretniej - mniej sprzedanych płyt z tego powodu, i nic z tym nie zrobicie ;-) choć i tak Wall-E jeszcze nie przebił, gdzie były nawet traki 15-sekundowe :lol:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1504
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#20 Post autor: WhiteHussar » sob cze 18, 2016 15:51 pm

Ja za każdym razem mam problem z tym WALL-E

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58257
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#21 Post autor: Adam » sob cze 18, 2016 15:55 pm

no to jest jedna z jego kilku płyt, które bym kupił, gdyby nie głupie wydanie, którego nie da się słuchać.. jak znajdę za darmo lub ktoś da na powodzian, to wtedy chętnie bym wziął ;-) ale tak to sorry...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33930
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#22 Post autor: Wawrzyniec » sob cze 18, 2016 19:41 pm

Thomas Newman o "Finding Dory":

https://www.youtube.com/watch?v=LdKpIVWMnWA
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13147
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#23 Post autor: lis23 » pn cze 20, 2016 14:49 pm

Właśnie słucham i jestem pozytywnie zaskoczony ... Niby jest ten plankton,ale słucha się tego nad wyraz dobrze i jak na razie nie ma powtórki z rozrywki, czyli tematyki z pierwszej części. Nie jestem jakimś fanem Newmana, ale jedynkę mam a jeśli "Dory" utrzyma poziom do końca albumu, to może go zakupię? Na razie, jeżeli idzie o muzykę z animacji to "Zootopia" Giacchino w tym roku jest u mnie na pierwszym miejscu, ma większy fun, ale "Dory" też jest niezła i ten fun też tu jest (choć praca Giacchino wygrywa u mnie pod względem emocjonalności, której tu na razie nie czuć) i będzie trudny wybór ;)
Filmu jeszcze nie widziałem, gdyż ciężko się zgrać z siostrą na wypad do kina - WhiteHussar,na prawdę jest tak źle? Film zarobił 136 milionów zielonych przez pierwszy weekend w USA i 50 milionów na świecie, więc na razie gromi "Zootopie" pomimo faktu, że minęło aż 13 lat od premiery pierwowzoru, ale nie wiadomo, czy końcowy wynik też będzie tak dobry. Mimo wszystko liczę na to, że jakościowo "Zootopii" nie przebije i nie zrobi tego tylko dlatego, że to kontynuacja znanego filmu i że to Pixar.
Wracając do płyty to jednak im dalej, tym bardziej ilustracyjna robi się muzyka.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1504
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#24 Post autor: WhiteHussar » pn cze 20, 2016 23:04 pm

A jakie ma znaczenie, że tyle zarobił? Zarobił tyle bo większość ludzi pamięta świetna jedynkę i dlatego tak dużo ludzi na to poszlo. Zootopia była czymś nowym, więc ludzie nie byli pewni a tutaj mieli "pewniaka"
Ja nie kieruje się recenzjami czy ilością zarobionych pieniędzy na otwarciu filmów przy podejmowaniu decyzji :iść czy nie iść.
Wcześniej pisałem co mi nie odpowiadało, ale powtórzę to co mnie najbardziej bolało: Brak klimatu, słaba historia i nudni bohaterowie .
Jestem właśnie ciekawy Twojej opini ( Lis23 ), bo przypuszczam, że będzie bardziej na + niż moja ...

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23299
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#25 Post autor: Mystery » wt cze 21, 2016 12:46 pm

3 od Clemmensena.
http://www.filmtracks.com/titles/finding_dory.html

Ciężko mi się tego słucha, a i za wiele z odsłuchu nie zostaje, ale miałem podobnie z wielbionym tu "Nemo", także raczej bez zaskoczeń i rozczarowań. Zresztą taka muza pod mikro scenki potrzebuje jednak do ocenienia i zrozumienia obrazu.

A film ładnie zakosił w b.o. USA, największe otwarcie w historii animacji i prawdopodobnie zostanie najbardziej kasowym filmem Pixara i kto wie czy nie całego roku. Ogółem Disney szaleje w tym roku, niedługo będzie miał 4 najbardziej kasowe filmy 2016, z czego trzy zarobiły/zarobią ponad mld, a czwarty się o niego otrze, a do tego cała czwórka, Captain America: Civil War, Zootopia, The Jungle Book, Finding Dory, zbiera bardzo dobre oceny od widzów, na imdb kolejno (8,2/ 8,2/ 7,8/ 8,2), jak i krytyków na RT (90%, 98%, 94%, 94%). Tłusty rok dla wytwórni, a to jeszcze nie koniec (The BFG, Pete's Dragon, Doctor Strange, Moana, Rogue One).

http://www.boxofficemojo.com/yearly/cha ... 016&p=.htm

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13147
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#26 Post autor: lis23 » wt cze 21, 2016 13:13 pm

WhiteHussar, Ja jednak jestem zaskoczony tym sukcesem komercyjnym, gdyż wydawało mi się, że dzisiejszy widz nie ma zbyt długiej pamięci ekranowej i że 13 lat to jednak za długi odstęp pomiędzy filmami ... Choć z drugiej strony, pomiędzy "Toy Story 2' a "Toy Story 3' minęło 10 lat i nie wpłynęło to ani na sukces filmu, ani na jego jakość. Tym razem sukces też jest ale jakość jest już dyskusyjna; jedni uważają, że film nie dorównuje jedynce, inni, że ją przewyższa, dla mnie istotne jest, że od strony artystycznej nie zdetronizuje "Zootopii". Ja nie wiem, kiedy wybiorę się do kina, gdyż nie mogę wyciągnąć siostry na "Warcrafta" - ona robi albo od 6 rano do 14, albo od 14 do 22 i ciężko z nią iść w tygodniu do kina, a w weekendy nie chce ;) Sam nie wiem, czy film tak bardzo mi się spodoba, gdyż po 2010 rokiem Pixar mnie rozczarowuje i tak na prawdę tylko "Inside Out" jest tu bardzo dobrym filmem po "Toy Story 3", reszta to rozczarowanie. Paradoksalnie, Disney lepiej spożytkował ten okres i spłodził niezłych "Zaplątanych", bardzo dobrego "Ralpha Demolkę", dobrą "Krainę Lodu", przeciętną "Wielką Szóstkę" i świetny "Zwierzogród", więc to twórcy Myszki Mickey powoli wracają na należne im miejsce.
Wracając do muzyki; tak jak myślałem p im głębiej w las, tym więcej drzew i początkowe pozytywne zaskoczenie zostało zniwelowane przez ilustracyjność i underscore, ale słuchało mi się tego znacznie lepiej niż nowej "Alicji" Elfmana i z rozpędu zacząłem słuchać "Saving Mr. Banks" ;) Jest jednak tak, jak pisze Mystery i nic nie zostaje w pamięci po odsłuchu - myślałem, że to będzie godny konkurent dla Giacchino i "Zootopii", ale tam są tematy i te mikroscenki i mikroklimaty, a tu tego nie ma.

P.S: Co do filmu to można sobie obaczyć reckę Sfilmowanych:

https://www.youtube.com/watch?v=ALZSell4pXI
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)


Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13147
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Thomas Newman - Finding Dory (2016)

#28 Post autor: lis23 » śr lip 20, 2016 14:18 pm

Wczoraj byłem w końcu w kinie ;)
Oglądając film czuć, że to jest to samo uniwersum co w "Nemo", wraca znajomy klimat i wszystko to, za co polubiliśmy pierwszy film - z jedną różnicą, bohaterzy pierwszoplanowi są tutaj drugoplanowymi,a bohaterka drugoplanowa, pierwszoplanową. Moim zdaniem, zabieg wypadł całkiem udanie.
Film zmienił też klimat i nie jest już filmem drogi, gdyż bardzo szybko znajdujemy się w nowym miejscu akcji, które będzie nam towarzyszyć przez ok. 80% filmu. Nowe postaci są ok, choć wybija się tylko ośmiornica Hank (tu pojawia się jedna z nielogiczności filmu, gdyż jedna ośmiornica chce zjeść głównych bohaterów i nie wydaje się być obdarzona jakąkolwiek osobowością i samoświadomością, a inna gada i jest jedną z ważniejszych postaci), a niektóre z nich wydają się być niepotrzebne, wciśnięte na siłę - np. trzeci lew morski, lub ten ptak z wiaderkiem, który jest kolejną niemową wśród gadających zwierzaków ;) Brak mi tu w tym wszystkim konsekwencji i po prostu te nielogiczności widać na ekranie. Fajne są przebłyski pamięci Dory, skupienie się na problemie niepełnosprawności (choć jest on ciut zbytnio eksponowany i brakuje tu umiaru, jaki mamy w "Zootopii") a Pixarowa magia pojawia się w momencie, gdy
Spoiler:
Ogólnie, film jest lepszy od ostatnich produkcji studia (pomijając 'Inside Out"), jest najlepszym sequelem Pixara, ale do poziomu "Zootopii" mu brakuje ;)
Muzyka w filmie jest ok, ale jakoś nic nie zapamiętałem z seansu.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ