Ogólnie Giacchino ma taki problem z trzymaniem równego poziomu, przez co ten Trek wydaje się być taki siermiężny. Po prostu przeplata dobre utwory ze słabymi i nie dotyczy to tylko tegorocznego Treka, ale i "Zootopii', "Dr. Strange'a" i trochę "Rogue One". Pierwszy tegoroczny Giacchino dla Disneya: piosenka, 2 i 3 utwór, słabe, 4-10, świetne, 11 niepotrzebna, 12, świetna, 13, zmarnowany potencjał, 14 ok, 15 to znowu zmarnowany potencjał, 16 ujdzie, 17 to świetna końcówka, 18 i 19, świetne, 20 - do połowy trochę zmarnowany potencjał a od połowy, świetna, 21 niepotrzebny i 22 - godne zwieńczenie całości. Pierwszy odsłuch - WTF?
Lisu, to muzyka filmowa, soundtrack nie może zachwycać od a do z, nie wiele jest scorów, gdzie wszystkie kawałki trzymają równy, dobry poziom, no chyba, że jest to Ratatuj
Tomek pisze:Tak, tylko tak jak piszesz, możesz go równie dobrze skojarzyć nie wiem, z Johnem Carterem, z Tommorowland, z Jupiterem. Oczywiście, zaraz Mystery powie, że każdy z tych score'ów ma pamiętny temat główny. Dla kogoś kto godzinami słucha Giacchino być może ma, ale wg mnie to wszystko jest tak miałkie i zrobione wg jednego i tego samego schematu (nostalgiczna/sentymentalna melodia, kołysząca, najlepiej z chórem), że poza jego hardkorowcami nikt nie pamięta i nie będzie w stanie zanucić nawet tych tematów. To, że w scorze jest dobra akcja, nie czyni ścieżki dźwiękowej pamiętną czy wartościową.
Nie pytałem się czy to jest słabe, pytałem się czy to jest gorsze/lepsze od najsłabszych Goldsmithów
Pisałeś gdzieś indziej, że słaby, przynajmniej coś takiego kojarzę
Taki John Carter ma akurat bardzo dobry temat, nie wiem czy nie najlepszy od Giacchino, ale tak jak Tomorrowland czy Super 8 pamiętny nigdy nie będzie, bez sukcesu odniesionego przez film to niemożliwe, zresztą znasz jakieś pamiętne tematy muzyki filmowej z ostatnich 5 lat? Ja bym chyba zaryzykował Rey's Theme, notabene pochodzący z trzeciego najbardziej kasowego filmu świata
Właśnie słucham "Beyond"
Szczerze? Akurat do tego filmu ten utwór jest zbyt patetyczny. Kojarzysz początek drugiej połowy suity z "Zootopii"? Moment, gdy kończy się melancholijny motyw i wchodzi muzyka świata - to by mi pasowało do tej sceny (lub do sceny, gdy Judy wysiada z pociągu i idzie przez miasto, co jest pokazane na artwokach z filmu), łącznie z tym świetnym tematem, który wchodzi później, a które nie został należycie wykorzystany w filmie.
No właśnie, utwór pasuje do każdego wyidealizowanego miasta, niekoniecznie przyszłości. Mógł go wrzucić do Zootopii, mógł do Tomorrowland... I bardziej by tam pasował niż do ST., zwłaszcza że ten temat jest taki uładniony, taki disneyowski...
Jednemu pasuje, drugiemu nie, akurat tak się złożyło, że Zootopia, Tomorrowland i Yorktown to samo utopijne miasto, a te dwa ostatnie Michael opisał jednak różnie, no i napiszę po raz 19, że szkoda, że nie dane mu było skomponować montażu do Zootopii, bo pewnie mielibyśmy kolejny po "Night on the Yorktown", "Pin-Ultimate Experience" i "As the Jurassic World Turns"" szlagier Giacchino, no dobra, ja bym miał