Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#181 Post autor: lis23 » pn wrz 26, 2016 19:56 pm

Koper pisze:Star Trek akurat faktycznie się skończył, to coś od Abramsa nawet go nie przypomina. :P
I bardzo dobrze, bo starsze odsłony potrafiły uśpić, jak seans "Potopu" w szkole :mrgreen:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#182 Post autor: Mystery » pn gru 12, 2016 22:26 pm

Tradycji stało się zadość i czeka nas deluxe, także myślę, że warto odnotować i tu. Ostatnie kawałki pewnie będą fajne, choć dziwne, że nie ma End Credits, acz te ze względu na wtrąconą piosenkę pewnie nie powstały. Co do całości to nie jestem do końca przekonany, bo już podstawka się dłużyła, ale kto wie, może tak jak Into Darkness, muza w szerszym wydaniu zyska właściwy charakter.

Obrazek

DISC ONE
1. Logo And Prosper (1:47)
2. Trick Or Treaty (:45)
3. We Come In Pieces (1:17)
4. Thank Your Lucky Star Date (2:14)
5. Night On The Yorktown (5:36)
6. To Thine Own Death Be True (3:32)
7. We Make A Good Team (:22)
8. The Dance Of The Nebula (2:22)
9. A Swarm Reception (2:30)
10. Krall Hell Breaks Loose (3:04)
11. The Evacuation Variations (2:47)
12. Hitting The Saucer A Little Hard (6:10)
13. Scotland’s Worst Cliffhanger (:23)
14. A Hive And Kicking (3:30)
15. Port Of Krall (:52)
16. Jaylah Damage (2:50)
17. No Enterprise For Guessing (:37)
18. In Artifacts As In Life (1:51)
19. She’s One Hell Of A Dish (1:26)
20. Make No Escape About It (2:04)
21. Eat My Thrusters (3:56)
22. The Krall Of The Wild (2:10)
23. Spock’s Vulcan Grip On Death (1:31)
24. Captain On Ice (:42)

DISC TWO
1. Franklin, My Dear (2:50)
2. Transporting Good Time (3:43)
3. Krall Work And No Play (:37)
4. A Lesson in Vulcan Mineralogy (5:17)
5. The Cost Of Abronath (2:35)
6. MotorCycles Of Relief (3:18)
7. Mocking Jaylah (3:27)
8. Jaylah House Rock (3:18)
9. Bright Lights Big Velocity (Part 1) (:57)
10. Bright Lights Big Velocity (Part 2) (2:59)
11. Spock Speaks Hive (3:10)
12. Crash Decisions (3:16)
13. Krall-y Krall-y Oxen Free (4:23)
14. Shutdown Happens (4:35)
15. The Root Of Krall Evil (1:31)
16. Cater-Krall In Zero G (2:17)
17. The Dreaded Rear Admiral (2:02)
18. Par-tay For The Course (2:46)
19. Space, The Final Frontier / Main On Ends (2:42)
20. Jaylah’s Theme (2:36)
21. Yorktown Theme (4:32)
22. Star Trek Main Theme* (3:44)
23. Krall Things Being Equal (4:25)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#183 Post autor: Adam » wt gru 13, 2016 20:55 pm

jest 65 minut niewydanej muzy :shock: Alternatów nie ma, więc w sumie zaskoczony jestem żeby aż tyle muzy było więcej w filmie..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#184 Post autor: Mystery » śr gru 14, 2016 22:08 pm

Varese wrzuciło parę klipów, "Yorktown Theme" 8)
https://www.varesesarabande.com/collect ... xe-edition

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#185 Post autor: Ghostek » czw gru 15, 2016 00:23 am

Właśnie dostałem to wydanko od PR Varese. Na szczegóły przyjdzie jeszcze czas, ale z tego co widzę, to zawartość książeczki jest uber biedna. 12 stronic i praktycznie ZERO merytoryki. Same fotki, creditsy i skromny wpis od Majkela. Żenada...
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#186 Post autor: Adam » czw gru 15, 2016 08:43 am

przysłali Ci fizyczną szt, a nie digital ? :shock:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#187 Post autor: Ghostek » czw gru 15, 2016 08:50 am

No co ty? :D
WAVy + pdf z całą grafiką jak do drukarni :D

P.S. Muzyka wynudziła mnie niemiłosiernie. Najwięcej dzieje się dopiero pod koniec, ale do tego czasu na palcach u jednej ręki można szukać nowinek, które ubogacają słyszany na podstawce materiał. Troszkę więcej, jak już się osłucham...
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#188 Post autor: Adam » czw gru 15, 2016 08:57 am

:) no Varese tak ostatnio wydaje te kolekcjonerki, 3 zdania tekstu i same foty na kilku kartkach :(
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#189 Post autor: Ghostek » czw gru 15, 2016 09:00 am

No nie do końca się zgodzę. Mam Volcano Deluxe i tam bite kilkanaście stron tekstu. Czyta się świetnie, ale to Bond, więc wiadomo... Szkoda, że te Treki traktowane są jak finansowa dojarka. No ale już nawet sprzedaż Into Darknes powinna im dać do myślenia...
Obrazek

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#190 Post autor: Tomek » czw gru 15, 2016 14:06 pm

A jak umiejscawiacie Beyond w stosunku do najsłabszych Goldsmithów czyli Nemesis i powiedzmy Insurrection. Dla mnie to jest tego typu score, a może i słabszy.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#191 Post autor: Mystery » czw gru 15, 2016 19:04 pm

Beyond wypada najbardziej rzemieślniczo w trylogii Giacchino, ale czy jest tak słabo? Moim zdaniem zbyt wiele tu dobrego, by tak sądzić. Jak już kiedyś pisałem, początek (1-7) jest świetny, mamy chyba mój ulubiony tegoroczny temat "Yorktown" czy mocarną oldschoolową akcję z motywem jakby z oryginalnego serialu "Hitting the Saucer a Little Hard" z podniosłym finałem, no i jak te dwa przykłady dają łupnia w filmie. Później (7-10), gdy akcja przenosi się na obcą planetę jest już mniej ciekawie, ale następnie (11-13) mamy za to dobrą akcję - "Crash Decisions" to jeden z najlepszych Trekowych utworów akcji Giacchino i znów, jakże świetny w obrazie. Niestety finał (14-16) znów rozczarowuje, ale tu winę po części ponosi też trochę sam film. Także równo może nie jest, ale jak dla mnie muza trzyma solidny poziom i pewnie z tego deluxa, dałoby się złożyć elegancką godzinkę, która zadowoliłaby nie jednego ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#192 Post autor: Koper » czw gru 15, 2016 19:17 pm

Mystery pisze:Jak już kiedyś pisałem, początek (1-7) jest świetny, mamy chyba mój ulubiony tegoroczny temat "Yorktown"
Z yorktown jest ten sam problem co z dżjakinowym tematem z Jurassic Worldu - w ogóle nie czuć w tym z jakiego to jest filmu. Jeśli zamkniesz oczy słuchając "Night of the Yorktown" prędzej sobie wyobrazisz ośnieżony Nowy Jork na święta (i Kevina karmiacego gołębie w Central Parku) niż trekowy kosmos. :P Aczkolwiek pomijając to utwór jest w istocie bardzo ładny. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#193 Post autor: Mystery » czw gru 15, 2016 19:27 pm

Poczekajmy na "Yorktown Theme " 8) A utwór robi znakomitą robotę w filmie ukazując futurystyczne miasto przyszłości, więc chyba jednak pasuje, choć jak dla mnie też brzmi jakby akurat w mieście były święta ;)

Z pozdrowieniami dla lisa ;)
https://youtu.be/fQU5N1i40NE?t=12

Że też musieli dać tam tą durną piosenkę :P

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#194 Post autor: lis23 » czw gru 15, 2016 19:32 pm

Ogólnie Giacchino ma taki problem z trzymaniem równego poziomu, przez co ten Trek wydaje się być taki siermiężny. Po prostu przeplata dobre utwory ze słabymi i nie dotyczy to tylko tegorocznego Treka, ale i "Zootopii', "Dr. Strange'a" i trochę "Rogue One". Pierwszy tegoroczny Giacchino dla Disneya: piosenka, 2 i 3 utwór, słabe, 4-10, świetne, 11 niepotrzebna, 12, świetna, 13, zmarnowany potencjał, 14 ok, 15 to znowu zmarnowany potencjał, 16 ujdzie, 17 to świetna końcówka, 18 i 19, świetne, 20 - do połowy trochę zmarnowany potencjał a od połowy, świetna, 21 niepotrzebny i 22 - godne zwieńczenie całości. Pierwszy odsłuch - WTF?
"Star Trek Beyond": - trzy pierwsze tracki, jest dobrze, ale potem wszystko zaczęło się z sobą zlewać i wyszła ta siermiężność, żeby w dwóch ostatnich trackach powróciła ta magia z początku. "Strange" też nie od początku mnie wciągnął, ale tu końcówka jest na tyle mocna, że wynagradza wszelkie niedostatki. Po pierwszym odsłuchu "Rogue One" mam podobne wrażenie, że końcówka (tym razem dłuższa i bardziej rozbudowana) wynagradza niedostatki i niedoskonałości albumu.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Star Trek Beyond (2016)

#195 Post autor: Tomek » czw gru 15, 2016 19:33 pm

Tak, tylko tak jak piszesz, możesz go równie dobrze skojarzyć nie wiem, z Johnem Carterem, z Tommorowland, z Jupiterem. Oczywiście, zaraz Mystery powie, że każdy z tych score'ów ma pamiętny temat główny. Dla kogoś kto godzinami słucha Giacchino być może ma, ale wg mnie to wszystko jest tak miałkie i zrobione wg jednego i tego samego schematu (nostalgiczna/sentymentalna melodia, kołysząca, najlepiej z chórem), że poza jego hardkorowcami nikt nie pamięta i nie będzie w stanie zanucić nawet tych tematów. To, że w scorze jest dobra akcja, nie czyni ścieżki dźwiękowej pamiętną czy wartościową.

Nie pytałem się czy to jest słabe, pytałem się czy to jest gorsze/lepsze od najsłabszych Goldsmithów :)
Obrazek

ODPOWIEDZ