Jurassic World - Michael Giacchino

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
hp_gof

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#151 Post autor: hp_gof » sob cze 27, 2015 00:39 am

Wawrzyniec pisze:I rozumiem też, że może dla wielu to być męczące, czy wręcz wnerwiające, słyszeć co chwilę, (w przypadku forum przez kilkanaście stron), że dany kompozytor nawet nie ma co próbować, gdyż i tak Williamsa nic nie przebije i jaki ten nowy score będzie słaby, gdyż nie ma Williamsa i że tylko Williams stworzony jest do tego projektu itd. Dobrze mówię hp_gof? :wink: :mrgreen:
Dobrze mówisz ;) Będę to przeżywał znowu pod koniec 2016 roku... Weź mi nie przypominaj :P
Wawrzyniec pisze:Wystarczy, że pojawi się jakiś score na orkiestrę, czy też bardziej w klasycznym stylu i już niektórzy wariują. Wiadomo, że jest to też spowodowane tęsknotą za tego typu muzyką. Ale często potem mamy bawienie się w "score'y dobre technicznie" i "ukryte tematy", byle tylko nie przyznać, że i klasyczne score na orkiestrę, też mogą być nieciekawe.
Ja myślę, że to jest tak, że współczesna muzyka filmowa jest trochę inna. Wiem, banalne stwierdzenie, ale taka jest prawda :D I nie mówię już nawet o RCP, tylko mówię o kompozytorach takich jak Giacchino czy Desplat, którym się zarzuca, że Williamsowi do pięt nie dorastają etc. No ale właśnie w tym tkwi ich siła, że są inni, że mają swój styl i przekazują emocje po swojemu. A jak się pójdzie na ich koncerty, to się człowiek może nagle zdziwić ile dobrych rzeczy skomponowali! Mam nadzieję, że się kiedyś o tym przekonacie osobiście ;) Za kilka(naście) lat pojawi się kolejne pokolenie, które będzie miało jeszcze inne podejście do muzyki i wtedy ja będę narzekał, że Desplatowi do pięt nie dorastają :D Taka kolej rzeczy ;)

Aaaaaaaa, bym zapomniał, jeszcze jedna rzecz. Musimy odróżnić chwilowy zachwyt nad jakąś pracą w danym momencie od nazwania czegoś geniuszem. Bo pisząc np. że podoba mi się główny motyw JW Giacchino, ja wyrażam swoje emocje - a ten motyw może być wtórny, prosty jak konstrukcja cepa itd. Mam to gdzieś, mnie się podoba tu i teraz. Nie interesuje mnie to, czy będę go pamiętał za rok, nie interesuje mnie to, co by napisał Williams. Natomiast gdybym próbował nazwać ten score geniuszem, to moglibyście mnie zlinczować, a przynajmniej wymusić jakieś uzasadnienie, bo na pierwszy rzut oka taka ocena wydaje się nieuzasadniona. Ale nikt maksa tej pracy nie stawia, tylko wymieniamy pozytywne jej elementy.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26140
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#152 Post autor: Koper » sob cze 27, 2015 12:31 pm

hp_gof pisze:I nie mówię już nawet o RCP, tylko mówię o kompozytorach takich jak Giacchino czy Desplat, którym się zarzuca, że Williamsowi do pięt nie dorastają etc. No ale właśnie w tym tkwi ich siła, że są inni, że mają swój styl i przekazują emocje po swojemu.
Desplat jest moim zdaniem dużo ciekawszym twórcą niż Giacchino. Nie przepadam za plumkadłami Desplata ale chłopak jest artystą jednak, gdy MG to dla mnie ino sprawny rzemieślnik.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#153 Post autor: Wojteł » sob cze 27, 2015 12:34 pm

agreed
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#154 Post autor: Kaonashi » sob cze 27, 2015 13:24 pm

Tomek pisze:
Kaonashi pisze:Tak, właśnie chcę to napisać. Balfe równa się Williamsowi... Lol. Z całym szacunkiem, ale w Twoje pozornie rozsądne i merytoryczne posty wkrada się hipokryzja. Piszesz, że krytykanci nie wgryzają się w scory i oceniają po łebkach (oczywiście w te scory, które Ci się podobają), a sam w innym temacie stawiasz krzyżyk na płycie, której w ogóle nie słyszałeś. Ogarnij się. Albo krytykujemy i wymieniamy poglądy o ścieżkach dźwiękowych, z którymi mieliśmy styczność, albo siedzimy cicho i nie wypowiadamy się w wątku. Koniec.
Aha, czyli prawo do wypowiadania się w danym wątku jest tylko w przypadku, gdy zna się score. Ciekawe. Będę o tym pamiętał. Innymi słowy, nie powinno się negatywnie oceniać junk-foodu bez jego spróbowania. Ale, każdy ma swój żołądek i dba o niego jak umie. A ludziom się w głowach poprzewracało, dalej tak uważam.
Nie będę się już powtarzał. Jak nie dotarło to szkoda.
Koper pisze:
hp_gof pisze:I nie mówię już nawet o RCP, tylko mówię o kompozytorach takich jak Giacchino czy Desplat, którym się zarzuca, że Williamsowi do pięt nie dorastają etc. No ale właśnie w tym tkwi ich siła, że są inni, że mają swój styl i przekazują emocje po swojemu.
Desplat jest moim zdaniem dużo ciekawszym twórcą niż Giacchino. Nie przepadam za plumkadłami Desplata ale chłopak jest artystą jednak, gdy MG to dla mnie ino sprawny rzemieślnik.
agreed x2
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23263
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#155 Post autor: Mystery » sob cze 27, 2015 13:45 pm

Teraz jak zabrakło Jamesa, Olo i Michael pozostają moimi ulubionymi twórcami w Hollywood, ale porównywać ich ciężko, gdyż ich repertuary różnią się diametralnie, Desplat, Francuz lubujący się w dramatach, pracujący dla ambitnych reżyserów, może pokazywać swoją artystyczną duszę, Giacchino siedzący w rozrywce, nie ma za bardzo takiej możliwości, no bo gdzie mógłby się jakoś wykazać?, w Star Treku czy Jurassic World?, sam Desplat w Godzilli przecież zbytnim artyzmem się nie wykazał i wyszło mu właśnie czysto rzemieślniczo. Panowie są stworzeni do innych rzeczy, pochodzą z innych muzycznych światów, a że obecnie są jednymi z najlepszych w tym co robią, także tylko chwała im za to.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#156 Post autor: Kaonashi » sob cze 27, 2015 13:50 pm

Mystery pisze: Giacchino siedzący w rozrywce, nie ma za bardzo takiej możliwości, no bo gdzie mógłby się jakoś wykazać?, w Star Treku czy Jurassic World?,.
Byli tacy kompozytorzy co artystyczną duszę potrafili pokazać także w rozrywkowym kinie. I to właśnie w przywołanych przez Ciebie franczyzach. Artyzm to nie tylko plum, plum - ustalmy to.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#157 Post autor: Wojteł » sob cze 27, 2015 13:58 pm

No właśnie, jakoś Williams dał radę w SW. O Jerry'm nie wspomnę, który artystą był wielkim, a lwia część jego dorobku to jakieś gnioty i marne podróbki kina Spielberga.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

hp_gof

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#158 Post autor: hp_gof » sob cze 27, 2015 14:02 pm

Ja pierdzielę, nie spodziewałem się, że tylu amatorów Desplata jest na tym forum :D Jak się dowartościować można! Aczkolwiek przekornie będę bronił Majkela, bo uważam, że jest zajebistym człowiekiem, a dwa - naprawdę tworzy świetną muzykę. Nie zawsze trafia w 100% w mój gust, ale coraz częściej mu się udaje, czasami wystarczy tylko się bardziej wsłuchać :)
#TeamMichaelGiacchino

PS. Jakby Majkel przyjechał, to już widzę tę kolejkę do autografów :D To samo byłoby z Desplatem ;) A wtedy będę miał listę Waszych niepochlebnych komentów i będę Wam je przypominał :D D :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26140
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#159 Post autor: Koper » sob cze 27, 2015 14:06 pm

hp_gof pisze:Aczkolwiek przekornie będę bronił Majkela, bo uważam, że jest zajebistym człowiekiem
a co to ma do rzeczy? :P Artyści mogą być strasznymi mendami, psychopatami, a tworzyć genialne rzeczy. A Michael może być przemiłym gościem, może pomagać dzieciom w Afryce, ale nie zmieni to faktu, że artystą za bardzo niestety nie jest, a na pewno nie dużego formatu.

Chłopaki mają rację, Jerry i Williams w prostym kinie potrafili przekazać prawdziwą magie muzyki, a MG to robi generic tematy, bardzo fachowo zaaranżowane i w ogóle, no ale to ciągle rzemiosło jest a nie sztuka.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33887
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#160 Post autor: Wawrzyniec » sob cze 27, 2015 14:10 pm

Wojtek pisze:O Jerry'm nie wspomnę, który artystą był wielkim, a lwia część jego dorobku to jakieś gnioty i marne podróbki kina Spielberga.
Wspominaj! Wspominaj! Na tym forum nie wspomnieć do jakich gniotów Jerry i Ennio muzykę komponowali, a jak dobra była, to wręcz jak grzech zaniechania. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23263
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#161 Post autor: Mystery » sob cze 27, 2015 14:10 pm

Byli tacy kompozytorzy co artystyczną duszę potrafili pokazać także w rozrywkowym kinie. I to właśnie w przywołanych przez Ciebie franczyzach. Artyzm to nie tylko plum, plum - ustalmy to.
Pewnie i byli, ale to też było i inne kino rozrywkowe niż dziś, a to obecnie właśnie Giacchino w rozrywkowym kinie pokazuje, że liczą się też i emocje, It's Snowing w The Family Stone, Abandoning Ship w Ratatouille, Married Life w Up, Labor of Love w Star Trek, Letting Go w Super 8 i myślę, że w Inside Out również pokaże trochę swojej magii, jaką pokazał choćby i tu:
https://www.youtube.com/watch?v=Q33Mw2D_DDg
No właśnie, jakoś Williams dał radę w SW. O Jerry'm nie wspomnę, który artystą był wielkim, a lwia część jego dorobku to jakieś gnioty i marne podróbki kina Spielberga.
Kolejny dzień i kolejny kultowy forumowy argument, powiem tak, jak powiedział to sam Michael "
jest tylko jeden John Williams", tak samo jak Goldsmith, Morricone, Delerue czy Barry.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#162 Post autor: Kaonashi » sob cze 27, 2015 14:15 pm

Mystery pisze:
No właśnie, jakoś Williams dał radę w SW. O Jerry'm nie wspomnę, który artystą był wielkim, a lwia część jego dorobku to jakieś gnioty i marne podróbki kina Spielberga.
Kolejny dzień i kolejny kultowy forumowy argument, powiem tak, jak powiedział to sam Michael "
jest tylko jeden John Williams", tak samo jak Goldsmith, Morricone, Delerue czy Barry.
A to co ma do rzeczy? to nie dyskusja czy Giacchino będzie następnym Williamsem (w tym kontekście to się nawet bym z Michalem zgodził), tylko jak się ma jakość do dzieł jednego do dzieł drugiego oraz innych kompozytorów piszących do kina rozrywkowego (akurat w przypadku tej dyskusji). Taki tokiem myślenia to niczego z niczym nie można porównać.
Ostatnio zmieniony sob cze 27, 2015 14:21 pm przez Kaonashi, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#163 Post autor: Kaonashi » sob cze 27, 2015 14:17 pm

Tyler Bates też jest tylko jeden i proszę mi go krytycznie nie oceniać i z nikim nie porównywać. :mrgreen:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23263
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#164 Post autor: Mystery » sob cze 27, 2015 14:51 pm

Aż tak teraz spojrzałem na filmografię Giacchino i trochę ta wasza krytyka jest zabawna i bezpodstawna, równe pasmo sukcesów, które również odnajduje odzwierciedlenie nie tylko w recenzjach, ale i w naszych forumowych topach, która tym roku jest należycie kontynuowana:

2014 - 5. Dawn of the Planet of the Apes
2013 - 1. Star Trek Into Darkness - Michael Giacchino
2012 - 2. John Carter - Michael Giacchino
2011 - 2. Super 8 - Michael Giacchino, 9. Mission: Impossible - Ghost Protocol

Dlaczego w temacie Tylera czy Beltramiego nie widać takich szumów, że w Age of Ultron czy The Wolverine że nie ma artyzmu czy wielkich tematów, gdzie temu do Williamsa czy Goldsmitha, wyluzujcie trochę, bo rzeczywistości i tak nie zaklniecie :wink: Już teraz się boje co to się będzie jak rzeczywiście trafi mu się jakaś słabsza praca, co tu się będzie działo :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26140
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Jurassic World - Michael Giacchino

#165 Post autor: Koper » sob cze 27, 2015 16:13 pm

Mystery pisze:Dlaczego w temacie Tylera czy Beltramiego nie widać takich szumów, że w Age of Ultron czy The Wolverine że nie ma artyzmu czy wielkich tematów, gdzie temu do Williamsa czy Goldsmitha, wyluzujcie trochę, bo rzeczywistości i tak nie zaklniecie :wink:
No ale niby po co dyskutować o rzeczach oczywistych??
Przecież wiadomo, że żaden z nich wielkim artystą nie jest i nie będzie.
Z Beltramiego co prawda kiedyś grupka fanów chciała następcę Goldsmitha zrobić, ale już dawno się okazało, że nic z tego, a Tylera nikt raczej na niczyjego następcę nie namaszczał.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ