Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
- Krelian
- Ghostwriter znanego twórcy
- Posty: 893
- Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
- Lokalizacja: Bytom
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Może zamarli z wrażenia , już płytkę można normalnie kupić?
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26141
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
= poprawny technicznie ?hp_gof pisze:Score jest spoko, ale niczym szczególnym mnie po dwóch odsłuchach nie zachwycił
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Nie wiem czy tylko poprawny technicznie, tyle to na pewno tak, ale nie chcę wydawać ostatecznych wyroków, bo jeszcze aż tak bardzo się nie wgryzłem. Są kawałki, które mi się podobały, a reszta na razie jakoś szczególnie mnie nie porwała, no ale chciałem rozpocząć dyskusję, bo score już jest, a w temacie cisza
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Cóż tu dużo pisać, kolejny dobry score Giacchino, pięknie wykonany (tym razem w uszy rzuca się przede wszystkim, energiczny fortepian i eleganckie waltornie), z fajnymi melodiami i oldschoolowym klimatem, coś w stylu Super 8, tyle, że dla Disneya. Jest nostalgicznie, emocjonalnie, przebojowo, underscoru nie za wiele, trochę więcej mickey mousing i dobrze słychać, że Michael kurczowo trzyma się tu obrazu, w końcu co Disney to Disney. Muza akcji w postaci zaledwie kilku reprezentantów zdaje się być nieco za mocna i chaotyczna, ale trzyma właściwy poziom, za to wszystkie długie tracki robią naprawdę spore wrażenie i tu najlepiej czuć urok i wdzięk tej pracy. Nieco słabiej z krótszymi kawałkami, które w większości bez kontekstu za wielkiej różnicy nie czynią i odnosi się czasem wrażenie, że niektóre są wrzucone w soundtrack, tylko po to by robić przerwy między co lepszymi kompozycjami, ale wszystko i tak uczciwie oceni się po filmie.
Zgodnie z tradycją nowych scorów Michaela, na jwfan jest już szczegółowa rozbitka po tematach, choć jest jeszcze w pracach
http://www.jwfan.com/forums/index.php?s ... try1129079
Jak to nie jest fajne, to nie wiem co jest
https://www.youtube.com/watch?v=8yHNE1kI6gI
Zgodnie z tradycją nowych scorów Michaela, na jwfan jest już szczegółowa rozbitka po tematach, choć jest jeszcze w pracach
Spoiler:
Jak to nie jest fajne, to nie wiem co jest
https://www.youtube.com/watch?v=8yHNE1kI6gI
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
^^ To jest bardzo fajne Świetne ostinato, a jak tam jeszcze w jednym kawałku blaszaki ładnie dają, to już w ogóle! W ogóle te utwory ze słowem "pin" w tytule mają ten motyw i bardzo je lubię
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Nawet spoko ten temacik. Niezłe orkiestracje, choć ten chór pod koniec mógł sobie podarować.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10225
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Jest ładnie, ale liczyłem na coś więcej. JA narobił mi smaku na coś wielkiego.
Temat faktycznie wpada w ucho, choć troszkę się kojarzy z jakimś Williamsem. Natomiast co do reszty, to generalnie jak to u Giacchino. Jest fun, jest głośno... i właściwie niewiele ponad to.
No ale rozumiem rodzaj kina, do którego ta ścieżka powstawała. Pewnie jakaś czwóreczka ze skojarzeniem z obrazem wpadnie. Ale tutaj poczekamy na film, by przekonać się ostatecznie.
Temat faktycznie wpada w ucho, choć troszkę się kojarzy z jakimś Williamsem. Natomiast co do reszty, to generalnie jak to u Giacchino. Jest fun, jest głośno... i właściwie niewiele ponad to.
No ale rozumiem rodzaj kina, do którego ta ścieżka powstawała. Pewnie jakaś czwóreczka ze skojarzeniem z obrazem wpadnie. Ale tutaj poczekamy na film, by przekonać się ostatecznie.
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Ostatnią pracą Michael na pewno rozgrzał apetyty, ale takiego Disneyowskiego PG Fantasy, do kosmicznego swashbucklera jakim był Jupiter, nawet nie ma co tu porównywać. Akcja na tle Ascending wypada nie najlepiej, ale tematyka jest już tu okazalsza, bardziej wyrazista i soundtrack na pewno zyskuje wraz z kolejnymi odsłuchaniami, gdzie owe melodie się uwypuklają, a i nawet action score do którego miałem początkowo zarzuty już bardziej mi się podoba - "All House Assault" i "The Battle of Bridgeway" mają fajne motywy i świetne masywne perkusjonalia, rozczarowaniem jest nadal "World Worst", chyba najsłabszy od Michaela. Score oczywiście cierpi na dzisiejszy problem większości ścieżek, czyli przeładowania materiału, ale i tak jest tu na tyle dobrego (takie rzeczy jak What an Eiffel! odprawiał Horner w latach 90 i ogólnie zdaje się tu słyszeć sekundowe aranżacyjne pomruki z Rocketeera, Glory, Cocoon), że swojej skróconej tracklisty, gdzie poziom grania nie spada ani przez minutę, czerpię dużo radochy i w takim varesowskim 51 minutowym wydaniu score jest nawet więcej niż dobry.
1. A Prologue
2. You’ve Piqued My Pin-Trist
3. Edge of Tomorrowland
4. Pin-Ultimate Experience
5. A Touching Tale
6. All House Assault
7. People Mover and Shaker
8. What An Eiffel!
9. The Battle of Bridgeway
10. Electric Dreams
11. Pins of a Feather
12. End Credits
Oczywiście od Michaela dla Brada oczekuje rzeczy wielkich, może nie tym razem, ale kolejny raz stworzył mu ścieżkę w konkretnym stylu i klimacie i wśród jego prac dla Birda, jest szansa na drugie miejsce po Ratatuju, choć tu trzeba będzie poczekać na film, a przebić Iniemamocnych łatwo nie będzie.
1. A Prologue
2. You’ve Piqued My Pin-Trist
3. Edge of Tomorrowland
4. Pin-Ultimate Experience
5. A Touching Tale
6. All House Assault
7. People Mover and Shaker
8. What An Eiffel!
9. The Battle of Bridgeway
10. Electric Dreams
11. Pins of a Feather
12. End Credits
Oczywiście od Michaela dla Brada oczekuje rzeczy wielkich, może nie tym razem, ale kolejny raz stworzył mu ścieżkę w konkretnym stylu i klimacie i wśród jego prac dla Birda, jest szansa na drugie miejsce po Ratatuju, choć tu trzeba będzie poczekać na film, a przebić Iniemamocnych łatwo nie będzie.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13135
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Bardzo fajny score, ładna tematyka. Może to nie jest kolejny " Super 8 ", ale taki Disneyowski " Powrót Do Przyszłości "?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13135
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Dopiero dzisiaj miałem okazję nadrobić zal4głości o przrsłuchać " Jupitera ' i powiem tak: chcę Giacchino u Marvela, w Avengers, a nawet już za rok w nowym Kapitanie A - żaden Zimmer, Bytes czy Jakaman ( czy jak mu tam ).
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Mystery, powiedz mi, Majkel miał kiedyś swoją oficjalną stronę internetową, teraz już ma tylko twittera. Rozumiem, że zlikwidowali tę stronę? Nie wiesz czemu?
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Jeśli dobrze się orientuję, znajomy z jednego forum prowadził fanowską stronę Giacchino, gdzie nawet przedstawił legendarną dziś analizę występujących w Loście tematów (czego dotyczy temat, w jakich odcinkach występuje), do tego oczywiście tradycyjne informacje na temat albumów, planów, newsów. W pewnym momencie Giacchino i jego ludzie dogadali się z nim, że jego fanowska strona przejmie to, co jest na oficjalnej, strona oficjalna została zlikwidowana wtedy.
Mówię w dużej mierze z pamięci, więc niektóre szczegóły mogą się mylić.
Mówię w dużej mierze z pamięci, więc niektóre szczegóły mogą się mylić.
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Michaela u Marvela raczej nie będzie, chyba, że kiedyś jakiś film przypadłby któremuś z zaprzyjaźnionych reżyserów, choć pewnie i tu wchodziłaby kwestia twórczej swobody, o której tam raczej trudno.
Giacchino nie miał oficjalnej strony, to była fanowska twórczość, z której braku czasu władca portalu musiał niestety zrezygnować.
Giacchino nie miał oficjalnej strony, to była fanowska twórczość, z której braku czasu władca portalu musiał niestety zrezygnować.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13135
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Tomorrowland (2015)
Hmmm ... przecież Giacchino robi muzę dla Disneya, a Marvel to też ich własność, więc w czym problem?Mystery pisze:Michaela u Marvela raczej nie będzie, chyba, że kiedyś jakiś film przypadłby któremuś z zaprzyjaźnionych reżyserów, choć pewnie i tu wchodziłaby kwestia twórczej swobody, o której tam raczej trudno.
To uniwersum aż się prosi o takiego kompozytora, zamiast tych wszystkich lam.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John