ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#46 Post autor: Kaonashi » pn lut 03, 2014 00:07 am

Mam Desplata w obserwowanych i nie pojawiło mi się powiadomienie o tym albumie :?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#47 Post autor: hp_gof » pn lut 03, 2014 00:21 am

Weszło równo o północy. Wpisz w wyszukiwaniu :P

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#48 Post autor: Kaonashi » pn lut 03, 2014 00:40 am

Właśnie słucham :) Na profilu Desplata jest tylko nie było powiadomienia.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#49 Post autor: hp_gof » pn lut 03, 2014 01:17 am

No dobra. Przesłuchane. Jest to score dobry i na pewno w wielu miejscach świeży, w sensie, że Olo proponuje jakieś nowe smaczki i ciekawe rozwiązania. Albo konwencjonalne rozwiązania, które nie zostały jeszcze u niego zbytnio wyeksploatowane. Aczkolwiek w kilku momentach czuje się skojarzenia przede wszystkim z Williamsem :mrgreen: , ale też Rise of the Guardians, ewentualnie z Potterem. Jednak to nie razi jak np. u Abla.
Główny motyw jest fantastyczny, to chyba pierwszy raz kiedy na płycie i zapewne również w filmie może coś takiego u Desplata wybrzmieć w koncertowym, pełnym, mocnym wykonaniu :) Do tego motyw ten jest bardzo plastyczny, sprawdza się w różnych aranżacjach, z wersją na fortepian włącznie.
Wbrew moim oczekiwaniom akcji jest dość mało, nawet Finale jest ubogie pod tym względem, choć oferuje mnóstwo smakowitych ciekawostek. Na płycie jest dużo krótkich utworów, które o dziwo płynnie przechodzą między sobą i nie czuje się poćwiartowania materiału. Album jest raczej spokojny, nastrojowy, nostalgiczny, dostojny, gdzieniegdzie tylko muza wychodzi na pierwszy plan porywając słuchacza. No ale to jednak jest Desplat, więc emocje są na pierwszym miejscu :mrgreen: Myślę, że będzie mocna czwóra i tak pozostanie do końca. Coś czuję, że to jest album do wielokrotnego odkrywania ;) Na pewno brzmi inaczej niż typowy Desplat i to się na plus liczy. Polecam!

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#50 Post autor: Kaonashi » pn lut 03, 2014 01:22 am

A tak na poważnie, to temat jest bardzo fajny. W 37 sekundzie Titlesów na chwilkę robi się jakieś adventure-sci-fi :) Reszta z paroma wyjątkami nudnawa, ale fajnie że ktoś pisze w Hollywood taką muzę. Oryginalnością nie grzeszy, ale score należy traktować raczej w formie hołdu klasykom gatunku.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#51 Post autor: Adam » pn lut 03, 2014 18:21 pm

skąd macie?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#52 Post autor: Kaonashi » pn lut 03, 2014 18:25 pm

Spotify.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#53 Post autor: Adam » pn lut 03, 2014 18:26 pm

a coś bardziej ludzkiego? :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#54 Post autor: Kaonashi » pn lut 03, 2014 18:28 pm

Spotify bez konta premium.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#55 Post autor: hp_gof » pn lut 03, 2014 19:08 pm

Adam, sam sobie z tej okazji konto założyłem i w sumie nie żałuję. Pojawiło się momentalnie po północy. Jeszcze jest na musicme. Ale tam po kilku utworach chyba już jest limit i można dalej słuchać tylko 30 sekundowych kawałków. Ktoś jeszcze się wypowie w temacie?

Oliver
Szofer w RCP
Posty: 232
Rejestracja: czw paź 17, 2013 01:10 am

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#56 Post autor: Oliver » pn lut 03, 2014 19:18 pm

Tak jak pisze Kaonashi.
Taki standarcik zgrabnie przyrzadzony jak to u Desplata,ale bez jakis specjalnych emocji.Filmu raczej nie obejrze bo tej manierycznej i przesadnie ugrzecznionej satyry na polityke amerykanska z Idow Marcow nie kupuje.Robienie z igly widly z tych prawyborow to moze rozgrzac,ale studentow politologii,ale Clooney widocznie sie nie przejmuje.Takie filmy tylko dowodza,ze Amerykanie nadal sa the best a Prezydent Stanow Zjednoczonych to Swiety czlowiek a jak sie okaze,ze ma brudne lapska to caly kraj jest w szoku. :) Normalnie szok :mrgreen:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#57 Post autor: Adam » pn lut 03, 2014 19:21 pm

jest preszer na ola w tym roku 8)
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#58 Post autor: hp_gof » wt lut 04, 2014 10:38 am

No, no, proszę państwa, leci pierwsza pozytywna recka ;)
http://entractemag.com/the-monuments-men/

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23267
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: ALEXANDRE DESPLAT - THE MONUMENTS MEN (2014)

#59 Post autor: Mystery » wt lut 04, 2014 20:00 pm

No i ja poniekąd zgodzę się z Kaonashim i Oliverem. Porządny, oldschoolowy score, z elegancko aranżowanym świetnym tematem przewodnim, ale o dziwo niczego nie urywa i po klipach myślałem, że będzie jednak lepiej. Pracę tą rozsadza mi nieco underscore, ale fajne jest to, że mamy kolejny nie plumkający score Desplata, pokazujący jak jest on dobrym muzycznym kameleonem, sprawnie przemycającym swój styl. Wykonanie i brzmienie jak to u Ola, klasa światowa, jest parę miłych niespodzianek jak chociażby ładny motyw z "Claire &Granger" czy kilka rozrywających atmosferę minutowych utworów (4, 5, 15, 24), ale i mniej angażujących przestojów, no i liczyłem jednak na większą dawkę bardziej epickiego wojennego grania w stylu "I see you stahl". Jak na razie zachowawczo 3.5, Stalingrad lepszy.


ODPOWIEDZ