STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#166 Post autor: Tomek » ndz kwie 22, 2012 13:01 pm

To jest tzw. 5 minut hater-ów, czyli właśnie nas :mrgreen: Świetna jest też cisza w temacie, jak tzw. sraka zaraz po premierze okaże się naprawdę sraką i tak naprawdę nie ma o czym pisać :P
Mystery Man pisze: Bo kolejny raz wszystkich oszukali, tym razem zakłamującą rzeczywistość, skrzętnie przygotowaną suitą :wink:
Kto jak kto, ale Ty akurat Mystery, nie powinieneś był dać się oszukać ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#167 Post autor: Wojteł » ndz kwie 22, 2012 13:02 pm

Marek Łach pisze:Ostatnie 2 strony tego tematu to miód na moje serce. :mrgreen:
Marek Łach pisze:Najbardziej mnie bawi patrzenie, jak obrońcy badziewia odszczekują grzecznie to wszystko, co mówili przed premierą. :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23256
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#168 Post autor: Mystery » ndz kwie 22, 2012 13:03 pm

Tomek pisze:Kto jak kto, ale Ty akurat Mystery, nie powinieneś był dać się oszukać ;-)
Dlatego przy wklejeniu suity powstrzymałem się od dalszych komentarzy :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#169 Post autor: Marek Łach » ndz kwie 22, 2012 13:08 pm

my, posiadacze popkorn mózgów, to mamy klawe życie - tyle fajnych scorów wychodzi i wreszcie jest czego słuchać po latach posuchy :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#170 Post autor: Tomek » ndz kwie 22, 2012 13:18 pm

"Lata posuchy"... :mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#171 Post autor: Wawrzyniec » ndz kwie 22, 2012 14:33 pm

O rety nie dramatyzujcie. Mamy już prawie maj, a więc trochę już ten 2012 rok trwa i na razie co do tylko dwóch score'ów co niektórzy z nas się przeliczyli.

A drugim sezonem "Game of Thrones" Djawadiego nikt się nie będzie podniecał, więc miodku nie będzie. :P Duży potencjał w obie strony mają tegoroczne prace Jackmana. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#172 Post autor: Adam » ndz kwie 22, 2012 14:45 pm

Mystery Man pisze:skrzętnie przygotowaną suitą :wink:
jak ktoś dotrwał i przesłuchał cały score to niech mi powie z jakich kawałków niby zrobili tą suitę, bo mnie to cholernie ciekawi bo ta suita po zapoznaniu się z niecała pierwszą połową płyty śmierdzi mi teraz fejkiem. na projekt nie czekałem, ale suita rozbudziła nadzieje - zresztą nie tylko moje co było widać po postach. a tutaj takie coś wyszło :?
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#173 Post autor: Mefisto » ndz kwie 22, 2012 15:23 pm

Marek Łach pisze:Ostatnie 2 strony tego tematu to miód na moje serce. :mrgreen:
Lejesz miód na serce, Ty normalny jesteś?! :shock: :wink:

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10221
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#174 Post autor: Ghostek » pn kwie 23, 2012 00:00 am

Adam pisze:ten score to jakiś koszmar :? track nr 3 to najgorsza i najbardziej wrednie asłuchalna kakofonia jaką słyszałem do dawna. Gra o Tron przy tym to geniusz słuchalności. nie wiem skąd ta w miarę suita niby, chyba z 2 częsci albumu, ale nie dotrwałem nerwowo do 10 traka nawet..
Z czystej ciekawości postanowiłem sprawdzić pierwszych kilka numerów Battleshipa.

"First Transmission" i "The Art of War" to wypisz wymaluj zawartość rzeczonej suity, a co do tego trzeciego kawałka... Jaki tam koszmar widzisz? Przecież to zabawa konwencją, trochę przypominająca Synchrotone z BHD ino że w nieco bardziej industrialnym stylu.
Faktem jest, że im dalej w las... tym bardziej nudzi się to ostinato. No ale to już chyba post-Transformerowa specyfika warsztatu Jabłecznika. Więcej o skorze wypowiem się po całościowym przesłuchaniu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10221
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#175 Post autor: Ghostek » pn kwie 23, 2012 20:49 pm

Okej, cały score przesłuchałem już dwa razy. Przyznaję rację wszystkim, którzy zaznali w tej kompozycji niesamowitej biedy muzycznej. Gro utworów to puste ostinato z powracającym, miałkim dosyć, tematem przewodnim. Jest kilka utworów godnych większej uwagi, ale na ogół ścieżka jest takim drobnym rozczarowaniem. Osobiście wolę zaprezentowaną kilka dni temu suitkę, która pięknie streszcza ten nienormalnie długi score. Co zaś się tyczy Toma Morello - kawałek "Super Battle" nie grzeje mnie tak mocno. O wiele lepiej wypada dynamiczne "Thug Fight", gdzie Morello udziela się ino. Score na naciagane 2,5
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23256
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#176 Post autor: Mystery » wt kwie 24, 2012 16:28 pm

Napiszę podobnie jak w przypadku "Your Highness", szkoda, że całość nie jest na poziomie dwóch pierwszych utworów. Jablo podobnie jak tam, pokazuje, że na coś go jednak stać i jak chce to potrafi (Thug Fight, Silver Star), ale chyba po prostu za bardzo lubuje się w tym swoim tandetnym, niby cool graniu, od którego Battleshit pęka. Poza nienormalną długością, gwoździem do trumny jest tu temat z "Full Attack", który tam jeszcze sobie daje radę, ale robić z czegoś tak nieprzyjemnego jeden z wiodących motywów, to przesada, o takich potworach jak "The Aliens" nie wspomnieć. Mimo paru przebłysków, całość jest chyba najbardziej męczącą i irytującą pracą Steve'a. Szkoda, po pomysły były (Super Battle, Hooper) jednak Jablo skutecznie je stłamsił całą resztą (znów się kłania "Your Highness").
2/5

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#177 Post autor: Adam » śr kwie 25, 2012 10:34 am

jaja se robicie :P -2/5 to się zgodze :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#178 Post autor: Wawrzyniec » śr kwie 25, 2012 15:01 pm

Oj, chyba Berg miał rację: "Jablonsky is the shit". :P Ale co się dzieje z Jablo. OK, oryginalnością nigdy nie grzeszył, ale przynajmniej potrafił coś posklejać co było smacznym fastfoodem. A teraz podobnie jak przy "Your Highness", pewnie stworzy jedną dwie suity, a resztę upycha byle czym.
Jablonsky coraz bardziej się stacza. W sumie to chyba już teraz Djawadi jest nad nim.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10221
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#179 Post autor: Ghostek » śr kwie 25, 2012 22:05 pm

A ja wam powiem, że Battleship jako tako trzyma konstrukcję Transformerów. Myśl muzyczna opiera się na tamtejszych założeniach. Zobaczcie pierwsze dwa utwory, które nakręcają całą akcję. Pierwszy jest właściwie zapoznaniem z motywem przewodnim, a także wyprowadzeniem pewnego wątku filmowego. Potem sytuacja się rozwija (niestety na jałowym gruncie ostinato) i następuję niesłusznie mieszany z gównem Full Attack. Track jest sam w sobie ciężki do przyswojenia, ale pokazuje właśnie że Jabło starał się nim wyjść poza to skurwiałe ostinato. Niestety wyszło jak wyszło, a do źródła inspiracji, czyt. Synchrotone daleko mu.
Reszta płyty to takie wydłużanie agonii zdychającego zwierzaka, choć i tam trafiają się miłe dla ucha momenty. Posłuchajcie "The Beacon Project". Kompozycyjnie jest to jeden z ciekawszych numerów umieszczonych na płycie.
Niemniej rozumiem zmasowaną krytykę za puste wnętrze tego McScore. Potencjał był duży...
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

#180 Post autor: Koper » czw kwie 26, 2012 19:21 pm

Potencjał to jest w fizyce :P
http://pl.wikipedia.org/wiki/Potencja%C5%82
a nie w "Battleship" Jabłońskiego
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ