Muzyka filmowa a polityka?

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Muzyka filmowa a polityka?

#1 Post autor: Paweł Stroiński » śr maja 03, 2006 15:50 pm

Do napisania tego tematu zainspirowała mnie następująca informacja. Przy jednej z wielu dyskusji na temat Kodu da Vinci, Dan Goldwasser podał, że Jim Dooley i Blake NEely nie zostaną podani jako dodatkowi kompozytorzy (tu nowe określenie - zamiast additional music będziemy mieli "score arranged by, nie pytajcie dlaczego) na albumie (i w filmie?), bo nie mają paszportu Unii Europejskiej (że co?). Jako przykład takiego postępowania podał to, że muzyki do Troi (pewnie po odrzuceniu Yareda, który zaznacza, że Petersen wciągnął go przed rozpoczęciem zdjęć "tak jak zawsze") nie mógł zrobić, tutaj wstrzymajcie oddech,

Basil Poledouris.

Co sądzicie o takich sytuacjach? Z powodu idiotyzmu nie doszło do potencjalnego powrotu jednego z wielkich kompozytorów... Szkoda.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#2 Post autor: Koper » śr maja 03, 2006 21:12 pm

A to Troja i Kod da Vinci to europejskie filmy?

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#3 Post autor: Paweł Stroiński » śr maja 03, 2006 21:55 pm

Koper pisze:A to Troja i Kod da Vinci to europejskie filmy?
Mnie się pytasz? To są koprodukcje europejskie na pewno (brytyjskie chyba),. Wiem, że Horner utrzymuje dom w Londynie i ma chyba prawa rezydenta...

Mefisto

#4 Post autor: Mefisto » śr maja 03, 2006 23:42 pm

kolejny powód, żeby tępić idiotyczny wymysł ludzkości jakim jest polityka :evil: :evil: :evil:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#5 Post autor: Koper » czw maja 04, 2006 17:27 pm

Anarchista? :P

No, jeśli to są produkcje krajów z UE, to cóż... przepisy promują zatrudnianie ludzi z Unii i utrudniają z poza. Dotyczy to jak widać także branży filmowej, aczkolwiek jak by ktoś bardzo chciał to na pewno mógłby to jakoś obejść, ale może to kwestia kasy...

Mefisto

#6 Post autor: Mefisto » pt maja 05, 2006 00:12 am

Koper pisze:Anarchista? :P
nie, zdrowy rozsądek

ODPOWIEDZ