Czego ostatnio słuchaliście?
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Ostatnio zrzynał od Glassa, to może teraz pozrzyna od Duna.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Everest - The Summit of the Gods - tracklista to plankton, ale znajdziemy tu epickość i akcję, której brakowało u Marianelliego. Na dłuższą metę nic specjalnego i w sumie bardziej, mimo wszystko, w pamięc zapada ta elegia smyczkowa u Dario, niż jakiś konkretny fragment Kako. Niemniej to japońskie żywsze, a przez to fajniejsze.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Virtual Revolution Soundtrack (Guy-Roger Duvert)
Zaintrygowała mnie okładka, plus fakt, że mamy cyberpunk i to z Francji, a więc może muzyka będzie nietuzinkowa. Oj, nie dałem rady przejść całego soundtracka. Straszny plankton, plus kwintesencja współczesnych ilustracji science fiction, bez jakiejkolwiek tożsamości, tylko tapeta. Odradzam.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- ravaell
- Asystent orkiestratora
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Laurent Perez Del Mar - La tortue rogue
Szkoda, że tak cicho o tej muzyce, bo pod względem płytowym to czołówka tego roku. Do tego aż słychać, jak dobrze musi być skomponowana z samym filmem. Bogata i różnorodna tematycznie, ale podszyta melancholijnym, momentami rozdzierającym temperamentem; ekspresyjna, kiedy ma podkreślać rozpacz, o której zdaje się będzie opowiadał film. Przepiękne przeplatanie się wokaliz, elektroniki i smyczków, chyba najmocniej słyszalne w L'au revoir. Ghibli jeszcze mnie muzycznie nie rozczarowało, tutaj utrzymuje wysoką formę.
[4]
Szkoda, że tak cicho o tej muzyce, bo pod względem płytowym to czołówka tego roku. Do tego aż słychać, jak dobrze musi być skomponowana z samym filmem. Bogata i różnorodna tematycznie, ale podszyta melancholijnym, momentami rozdzierającym temperamentem; ekspresyjna, kiedy ma podkreślać rozpacz, o której zdaje się będzie opowiadał film. Przepiękne przeplatanie się wokaliz, elektroniki i smyczków, chyba najmocniej słyszalne w L'au revoir. Ghibli jeszcze mnie muzycznie nie rozczarowało, tutaj utrzymuje wysoką formę.
[4]
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Ghibli to chyba tylko wspomagało produkcję finansowo, bo twórcy filmu to sami Francuzi i Belgowie. A o muzyce kilka razy wspominałem, ale wiadomo. Połowa ma wywalone na wszystko co nie jest z blockbustera lub filmu oscarowego, dla niektórych jak animacja nie jest od Disneya/Pixara, od biedy Dreamworks, to nie istnieje itd.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Our Kind of Traitor - Marcelo Zarvos
Film podobny nieco do Night Manager, muzyka w nim gra również w podobnym tonie, ale o klasę niżej, może w obrazie napięcie i emocje jeszcze buduje, ale słucha się tego dosyć beznamiętnie i nic się z tego nie wynosi. 2.5
1916 The Irish Rebellion - Patrick Cassidy
Cassidy wiadomo, klasa i już po samym twórcy tytule i można się spodziewać jakie będzie czekać nas granie, irlandzko zabarwiona, rzecz jasna obdarzona odpowiednimi wokalizami dramatyczna muza, w muzyce akcji czerpiąca nieco z RCP, ogólnie urodziwy, acz nieco posępny score. 3.5
Dark Waves: Bellerofonte - Alexander Cimini
Ponoć muzyka z jakiegoś fantasy horroru, ale jakże ładna i klasyczna, temat przewodni, przeszywające wokalizy, niemalże koncertowe wykonania i kompozycje, dawno nie słuchałem tak okazałego scoru, lektura obowiązkowa 2016 roku. 4.5
https://soundcloud.com/alexander-cimini ... cert-suite
Film podobny nieco do Night Manager, muzyka w nim gra również w podobnym tonie, ale o klasę niżej, może w obrazie napięcie i emocje jeszcze buduje, ale słucha się tego dosyć beznamiętnie i nic się z tego nie wynosi. 2.5
1916 The Irish Rebellion - Patrick Cassidy
Cassidy wiadomo, klasa i już po samym twórcy tytule i można się spodziewać jakie będzie czekać nas granie, irlandzko zabarwiona, rzecz jasna obdarzona odpowiednimi wokalizami dramatyczna muza, w muzyce akcji czerpiąca nieco z RCP, ogólnie urodziwy, acz nieco posępny score. 3.5
Dark Waves: Bellerofonte - Alexander Cimini
Ponoć muzyka z jakiegoś fantasy horroru, ale jakże ładna i klasyczna, temat przewodni, przeszywające wokalizy, niemalże koncertowe wykonania i kompozycje, dawno nie słuchałem tak okazałego scoru, lektura obowiązkowa 2016 roku. 4.5
https://soundcloud.com/alexander-cimini ... cert-suite
- ravaell
- Asystent orkiestratora
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Film powstał na prośbę samego Miyazakiego, który był pod wrażaniem poprzedniego filmu Dudok de Wita - animowanej krótkometrażówki, nagrodzonej nawet Oscarem - i poprosił go o nakręcenie pełnometrażowego filmu dla jego studia. Masz rację, Ghibli od siebie zatrudniło jedynie paru grafików, ale trudno mi traktować La tortue rouge jako nie ich film, skoro od początku byli zaangażowani w jego produkcję. I od zawsze stawiali na większą niezależność swoich twórców, więc w sumie mało istotne, że tym razem nie są to Japończycy, ale Francuzi i Belgowie. Ważne, że zdolni Film wchodzi właśnie do kin w Japonii, a sądząc po opieszałości, z jaką filmy Ghibli są u nas dystrybuowane, szybciej doczekamy się wycieku do sieci w oscarowym sezonie.Koper pisze:Ghibli to chyba tylko wspomagało produkcję finansowo, bo twórcy filmu to sami Francuzi i Belgowie. A o muzyce kilka razy wspominałem, ale wiadomo. Połowa ma wywalone na wszystko co nie jest z blockbustera lub filmu oscarowego, dla niektórych jak animacja nie jest od Disneya/Pixara, od biedy Dreamworks, to nie istnieje itd.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Hell Or High Water Soundtrack (Nick Cave & Warren Ellis)
Howdy słuchacze! Typowy score od panów Nicka Cave'a (wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!) i Warrena Ellisa. Czyli sporo nastrojowego grania i głównie ścieżka mająca tworzyć odpowiedni klimat. Do tego na płycie znajdziemy masę muzyki, po której chce się ubrać kapelusz, nałożyć buty z ostrogami powiedzieć "Murica" i zacząć psioczyć na Obamę i obwiniać go za 11 września 2001.
Teksas/5
Kicks Soundtrack (Brian Reitzell & VA)
Trochę jednak za mało muzyki Reitzella, a jak już to idzie ona mocno w kierunku muzyki z ulicy i tak mniej więcej brzmi ten soundtrack. Jak komuś się podoba taka muza na dzielni, to może posłuchać, ale score'u tu raczej mało.
Nigga/5
Blair Witch Soundtrack (Adam Wingard)
Szuru buru. Świst, prysk. Trach bach. Hasz masz. Typowy współczesny straszak, ale niestety bez jakichkolwiek ciekawych momentów czy melodiach. Taka straszna tapeta i ściana dźwięków.
1/5
Detropia (DIAL.81)
Ciekawy ambientowy soundtrack. Jak ktoś lubi tego typu granie. Ja byłem zaintrygowany tym nastrojem i może innym też się spodoba.
3,5/5
Howdy słuchacze! Typowy score od panów Nicka Cave'a (wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!) i Warrena Ellisa. Czyli sporo nastrojowego grania i głównie ścieżka mająca tworzyć odpowiedni klimat. Do tego na płycie znajdziemy masę muzyki, po której chce się ubrać kapelusz, nałożyć buty z ostrogami powiedzieć "Murica" i zacząć psioczyć na Obamę i obwiniać go za 11 września 2001.
Teksas/5
Kicks Soundtrack (Brian Reitzell & VA)
Trochę jednak za mało muzyki Reitzella, a jak już to idzie ona mocno w kierunku muzyki z ulicy i tak mniej więcej brzmi ten soundtrack. Jak komuś się podoba taka muza na dzielni, to może posłuchać, ale score'u tu raczej mało.
Nigga/5
Blair Witch Soundtrack (Adam Wingard)
Szuru buru. Świst, prysk. Trach bach. Hasz masz. Typowy współczesny straszak, ale niestety bez jakichkolwiek ciekawych momentów czy melodiach. Taka straszna tapeta i ściana dźwięków.
1/5
Detropia (DIAL.81)
Ciekawy ambientowy soundtrack. Jak ktoś lubi tego typu granie. Ja byłem zaintrygowany tym nastrojem i może innym też się spodoba.
3,5/5
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Generalnie mnie zdziwiły tu 2 rzeczy:Wawrzyniec pisze:Blair Witch Soundtrack (Adam Wingard)
Szuru buru. Świst, prysk. Trach bach. Hasz masz. Typowy współczesny straszak, ale niestety bez jakichkolwiek ciekawych momentów czy melodiach. Taka straszna tapeta i ściana dźwięków.
1/5
- że mockumentary w ogóle ma muzykę
- że skomponował ją reżyser filmu
natomiast że się nie nadaje do słuchania, to akurat mnie nie dziwi.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Transpecos (Aaron Dessner & Bryce Dessner)
Panowie od muzyki dodatkowej do "Zjawy" w swoim typowym mrocznym, ambientowym nastroju, z pasującą amerykańską gitarą. Muzyka do sączenia i popadania w depresję. Klimat jest, ale ciężki. Plus po raz pierwszy spotkałem się z utworem, o nazwie "Chase", który trwa 7 minut i który jest tak powolny i usypiający, że aż nie pasuje do niego. Na zakończenie fajna piosenka The National, ale ich stary hicior.
Nastrojowa depresja/5
I.T. (Timothy Williams)
Timothy'ego Williamsa kojarzę jako tego, który często orkiestrował i dyrygował u Tylera Batesa czy odpowiadał mu za muzykę dodatkową. Tutaj samodzielnie tworzy raczej typowy współczesny soundtrack, czyli miks elektroniki z orkiestrą. Raczej na dłuższą metę takie sobie, chociaż niektóre wstawki elektroniczne nawet coś w sobie mają.
Próbka:
https://www.youtube.com/watch?v=2jEmumWM9SM
HmmmMehbojawiemmożeOKalebezprzesady/5
P.S. Z góry najmocniej przepraszam, ale to co ostatnio słucham trudno mi oceniać w skali cyfrowej.
Panowie od muzyki dodatkowej do "Zjawy" w swoim typowym mrocznym, ambientowym nastroju, z pasującą amerykańską gitarą. Muzyka do sączenia i popadania w depresję. Klimat jest, ale ciężki. Plus po raz pierwszy spotkałem się z utworem, o nazwie "Chase", który trwa 7 minut i który jest tak powolny i usypiający, że aż nie pasuje do niego. Na zakończenie fajna piosenka The National, ale ich stary hicior.
Nastrojowa depresja/5
I.T. (Timothy Williams)
Timothy'ego Williamsa kojarzę jako tego, który często orkiestrował i dyrygował u Tylera Batesa czy odpowiadał mu za muzykę dodatkową. Tutaj samodzielnie tworzy raczej typowy współczesny soundtrack, czyli miks elektroniki z orkiestrą. Raczej na dłuższą metę takie sobie, chociaż niektóre wstawki elektroniczne nawet coś w sobie mają.
Próbka:
https://www.youtube.com/watch?v=2jEmumWM9SM
HmmmMehbojawiemmożeOKalebezprzesady/5
P.S. Z góry najmocniej przepraszam, ale to co ostatnio słucham trudno mi oceniać w skali cyfrowej.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26139
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
przez chwilę się zastanawiałem czy to remake E.T., czy IT.Wawrzyniec pisze:I.T.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
John Barry:
"40 Years of Film Music" - 4CD
"The Lion in Winter" (complete)
Jerry Goldsmith:
"The Secrets of NIMH"
James Horner:
"Pas De Deux"
"The Magnificent Seven"
"Collage The Last Work"
"40 Years of Film Music" - 4CD
"The Lion in Winter" (complete)
Jerry Goldsmith:
"The Secrets of NIMH"
James Horner:
"Pas De Deux"
"The Magnificent Seven"
"Collage The Last Work"
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Nie to w "adamowym" "AJTI" zresztą gra w tym Pierce Brosnan, to i Adam też się może coś wypowiedzieć o tym filmie.Koper pisze:przez chwilę się zastanawiałem czy to remake E.T., czy IT.Wawrzyniec pisze:I.T.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Ależ klawa muza Soundtrack miałem przesłuchać po zakończeniu serialu, ale tak fajnie przygrywa tam muza, że postanowiłem sięgnąć już teraz. W Jessica Jones jakoś Luke Cage mnie nie przekonywał, ale że mam chrapkę na Defenders, to dałem szansę jego własnym przygodom i o dziwo dość dobrze się ogląda, dobre murzyńskie klimaty, może nie na miarę pierwszego sezonu The Wire czy klasyków Spike'a Lee, ale właściwy poziom to trzyma. Muza jak można przypuszczać iście czarna w klimacie lat 70 i klasycznych piosenek hip hopowych, mamy tu wszystko, od oraganów hammonda poprzez wokalizy na perkusji skończywszy, do sprawdzenia tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=nQL_0CB ... FT&index=6
Najlepsza muza z serialu Marvel/Netfliks, bogata, różnorodna, kto lubi takie soulowe klimaty i nie tylko, może śmiało spróbować.
Czołówka:
https://www.youtube.com/watch?v=z81spAp51sI
Re: Czego ostatnio słuchaliście?
Hard Target 2 - Trevor Morris & Jack Wall
Ciekawy duet, muza na pewno efektowniejsza od "Londynu" i co ważne wyrazista w obrazie, zarówno jeśli chodzi o akcję, jak i o wolniejsze momenty, dużo elektroniki i etniki, jednak co do samego scoru to do posłuchania i zapomnienia. 3
Mechanic: Resurrection - Mark Isham
Typowa B klasowa nuda, zarówno filmowo, jak i muzycznie. Jest trochę egzotycznych elementów, ale to głównie rcpgenne elektroniczne smęty i sieki i to jeszcze 72 minutowe. 2
Tutankhamun - Christian Henson
Spodziewałem się więcej, lepszej przygody i etniki, a tu przeważnie tradycyjne, dramatyczne zawodzenia, telewizyjny standardzik, także nic szczególnego 3
Ice Age Collision Course - Debney
Clemmensen dał temu 4, dając Zootopii 2... najsłabsza filmowo i muzycznie część, po prostu rozdmuchana, ilustracyjna animacyjna symfonika jakich wiele, może trafi parę bardziej soczystych kąsków, ale po co całości niczym szczególnym się nie wyróżnia. 2.5
Sausage Party - Lennertz, Menken
Tu również symfonicznie, ale rzetelniej i bardziej oldschollowo, coś w stylu pierwszego Teda, stylistycznie różnorodnie, Egipt (Our Heroes), spaghetti western (He's Coming), komedia/horror (uroczo zapowiadające się Food Massacre z "Omenem" w drugiej części), miejscami heroicko i militarnie jakby Chris cofnął się do czasów Moh'ów i Warhawk (The Crash, The Big Fight, Final Battle), ale czasami w obrębie jednego utworu dzieje się za dużo (The Spooge), no ale samego scoru mamy 40 minut, toteż słucha się względnie dobrze. Porządne rozrywkowe 3.5, szkoda, że Chris marnuje się w durnych komedyjkach, bo tylko tam gdzie dostaje szansę od razu ją wykorzystuje. 3.5
Storks - bracia Danna
I znów bobastyczna orkiestra obdarzona gromkim chórem, który wraz z wymyślnymi perkusjonaliami jest tu głównym wyróżnikiem. Poprzez zaawansowany mickey mousing i trochę planktonu słucha się różnie, ale przebojowość, jazzowe wstawki i cała paleta dźwięków może uatrakcyjnić odsłuch i ogólnie jestem na tak. 3. Ten kawałek z tematem przewodnim i szaloną perkusją rodem z Whiplash zapamiętam najbardziej:
https://www.youtube.com/watch?v=3FXzDK5U3s8
Ciekawy duet, muza na pewno efektowniejsza od "Londynu" i co ważne wyrazista w obrazie, zarówno jeśli chodzi o akcję, jak i o wolniejsze momenty, dużo elektroniki i etniki, jednak co do samego scoru to do posłuchania i zapomnienia. 3
Mechanic: Resurrection - Mark Isham
Typowa B klasowa nuda, zarówno filmowo, jak i muzycznie. Jest trochę egzotycznych elementów, ale to głównie rcpgenne elektroniczne smęty i sieki i to jeszcze 72 minutowe. 2
Tutankhamun - Christian Henson
Spodziewałem się więcej, lepszej przygody i etniki, a tu przeważnie tradycyjne, dramatyczne zawodzenia, telewizyjny standardzik, także nic szczególnego 3
Ice Age Collision Course - Debney
Clemmensen dał temu 4, dając Zootopii 2... najsłabsza filmowo i muzycznie część, po prostu rozdmuchana, ilustracyjna animacyjna symfonika jakich wiele, może trafi parę bardziej soczystych kąsków, ale po co całości niczym szczególnym się nie wyróżnia. 2.5
Sausage Party - Lennertz, Menken
Tu również symfonicznie, ale rzetelniej i bardziej oldschollowo, coś w stylu pierwszego Teda, stylistycznie różnorodnie, Egipt (Our Heroes), spaghetti western (He's Coming), komedia/horror (uroczo zapowiadające się Food Massacre z "Omenem" w drugiej części), miejscami heroicko i militarnie jakby Chris cofnął się do czasów Moh'ów i Warhawk (The Crash, The Big Fight, Final Battle), ale czasami w obrębie jednego utworu dzieje się za dużo (The Spooge), no ale samego scoru mamy 40 minut, toteż słucha się względnie dobrze. Porządne rozrywkowe 3.5, szkoda, że Chris marnuje się w durnych komedyjkach, bo tylko tam gdzie dostaje szansę od razu ją wykorzystuje. 3.5
Storks - bracia Danna
I znów bobastyczna orkiestra obdarzona gromkim chórem, który wraz z wymyślnymi perkusjonaliami jest tu głównym wyróżnikiem. Poprzez zaawansowany mickey mousing i trochę planktonu słucha się różnie, ale przebojowość, jazzowe wstawki i cała paleta dźwięków może uatrakcyjnić odsłuch i ogólnie jestem na tak. 3. Ten kawałek z tematem przewodnim i szaloną perkusją rodem z Whiplash zapamiętam najbardziej:
https://www.youtube.com/watch?v=3FXzDK5U3s8