Czego ostatnio słuchaliście?
Bardzo ładny avatar Marto A wybory muzyczne również na poziomieMarta pisze:Ja się przyznaję, że ostatnio w kółko słucham The Promise Badelta:)
Oczywiście przesłuchałam też muzykę z drugiej części Piratów, ale specjalnie mnie nie zachwyciła (poza utworem Davy Jones-niesamowity!!)
Poza tym standardowo na mojej playliście zawsze znajdują się takie utwory jak Bearing the Cross, Crucifixion i Resurrection z Pasji, A Way of Life- Ostatni Samuraj, czy Tenneessee z Pearl Harbor. I wiele wiele innych...
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Wracając do tematu:
Jerry Goldsmith - The Russia House (teraz) - zapomniałem jaki to dobry score, przepiękna tematyka, chociaż w środku album jest trochę monotonny.
Christopher Young - An Unfinished Life (odrzucone) - mi się ten score podoba, chociaż przede mną jeszcze nowa wersja Deborah Lurie. Generalnie lubię taką wyciszoną muzykę, która prowadzi w sposób naturalny do wybuchu emocji (chociaż bez popadania w łatwy patos) na końcu.
James Newton Howard - Sixth Sense - recenzja w weekend
John Barry - fragmentarycznie Tamarind Seed - nieznany ogółowi score do zupełnie niezłego filmu szpiegowskiego Blake'a Edwardsa (dlaczego nie Henry Mancini?). Partytura trzeba powiedzieć całkiem dobra, czwórkowa.
Jerry Goldsmith - The Russia House (teraz) - zapomniałem jaki to dobry score, przepiękna tematyka, chociaż w środku album jest trochę monotonny.
Christopher Young - An Unfinished Life (odrzucone) - mi się ten score podoba, chociaż przede mną jeszcze nowa wersja Deborah Lurie. Generalnie lubię taką wyciszoną muzykę, która prowadzi w sposób naturalny do wybuchu emocji (chociaż bez popadania w łatwy patos) na końcu.
James Newton Howard - Sixth Sense - recenzja w weekend
John Barry - fragmentarycznie Tamarind Seed - nieznany ogółowi score do zupełnie niezłego filmu szpiegowskiego Blake'a Edwardsa (dlaczego nie Henry Mancini?). Partytura trzeba powiedzieć całkiem dobra, czwórkowa.
Dobra chłopaki wszyscy macie fajne avatry
A co do muzyki, to dodam jeszcze kolegę, który zamieścił swoje utworki na forum- Roberto Ignis. Naprawdę jestem pod wrażeniem:)Także jego dwa kawałki też się ostatnio na mojej playliście znalazły
A co do muzyki, to dodam jeszcze kolegę, który zamieścił swoje utworki na forum- Roberto Ignis. Naprawdę jestem pod wrażeniem:)Także jego dwa kawałki też się ostatnio na mojej playliście znalazły
All You have to decide is what to do with a time which is given to You...
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Czy to motyl z gatunku Nabokov?
A ja ostatnio:
John Ottman - Superman Returns - przeciętne, raczej bezstylowe rzemiosło z kilkoma bardzo fajnymi momentami
Ennio Morricone - I Guardiani del Cielo - ciekawa, bardzo ładna muzyka do filmu TV, ze ślicznym tematem głównym; niedługo recenzja.
Ennio Morricone - Guns for San Sebastian - WYBITNY score, przepiękne tematy, świetna akcja, Morricone w top formie:)
A ja ostatnio:
John Ottman - Superman Returns - przeciętne, raczej bezstylowe rzemiosło z kilkoma bardzo fajnymi momentami
Ennio Morricone - I Guardiani del Cielo - ciekawa, bardzo ładna muzyka do filmu TV, ze ślicznym tematem głównym; niedługo recenzja.
Ennio Morricone - Guns for San Sebastian - WYBITNY score, przepiękne tematy, świetna akcja, Morricone w top formie:)
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Nie rób z koleżanki takiej LolityMarek Łach pisze:Czy to motyl z gatunku Nabokov?
Zdecydowanie się zgadzam, może zaznaczając przy tym, że bardzo fajne momenty = powtórzenia tematu WilliamsaMarek Łach pisze:John Ottman - Superman Returns - przeciętne, raczej bezstylowe rzemiosło z kilkoma bardzo fajnymi momentami
To czekam na recenzjęMarek Łach pisze:Ennio Morricone - I Guardiani del Cielo - ciekawa, bardzo ładna muzyka do filmu TV, ze ślicznym tematem głównym; niedługo recenzja.
Marek Łach pisze:Ennio Morricone - Guns for San Sebastian - WYBITNY score, przepiękne tematy, świetna akcja, Morricone w top formie:)
Zachęciłeś mnie
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
A jeśli była niegrzeczną dziewczynką?Paweł Stroiński pisze: Nie rób z koleżanki takiej Lolity
Wejścia tematu Williamsa to tutaj... taki powiew świeżościPaweł Stroiński pisze: Zdecydowanie się zgadzam, może zaznaczając przy tym, że bardzo fajne momenty = powtórzenia tematu Williamsa
No dobra, wybitny bez dużych liter, żebyś się czasem nie rozczarował Ale jak lubisz klimaty westernów Ennio, jego etnikę i epicki rozmach, a do tego jego love themes, to na pewno Ci się spodoba:PPaweł Stroiński pisze: Zachęciłeś mnie
Szczerze mówiąc nie zastanawiałam się jaki to gatunek, ale skoro twierdzisz, że Nabokov, to chyba powinnam to uznać za komplement Ponieważ gatunek ten jest bardzo rzadki i piękny, a najpiękniejszy motyl podobno nazywa się Lolita...może zmienię nicka??
A wracając do tematu głównego to ostatnio przeczytałam gdzieś, że The Time Machine Badelta jest super, no i sprawdziłam. Najbardziej przypadł mi do gustu utwór Godspeed. Pewnie go już wszyscy znacie, bo jesteście takimi specjalistami, że naprawdę podziwiam
A wracając do tematu głównego to ostatnio przeczytałam gdzieś, że The Time Machine Badelta jest super, no i sprawdziłam. Najbardziej przypadł mi do gustu utwór Godspeed. Pewnie go już wszyscy znacie, bo jesteście takimi specjalistami, że naprawdę podziwiam
All You have to decide is what to do with a time which is given to You...
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10219
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Czego słucham ostatnio? Nie mogę się odpędzić od Wyatt Earp Newtona Howarda oraz Dreamcatcher (czytając powieść Kinga pod tym samym tytułem ).
Poza tym standardowo troche niszy, troche kliszy
Armand Amar - Bab' Aziz
Michael Stearns _ Baraka (świetny film, audiowizualna uczta )
Alan Williams - Kilimanjaro, Amazon, Disconnect
Jerry Goldsmith - First Knight
Poza tym standardowo troche niszy, troche kliszy
Armand Amar - Bab' Aziz
Michael Stearns _ Baraka (świetny film, audiowizualna uczta )
Alan Williams - Kilimanjaro, Amazon, Disconnect
Jerry Goldsmith - First Knight
Tomasz Goska pisze:oraz Dreamcatcher (czytając powieść Kinga pod tym samym tytułem ).
Książka zdecydowanie lepsza niż fatalny film... Powinieneś ją czytać w zimie A muzyka dość ciekawa, niby nic takiego specjalnego, ale dość ciekawe rzemiosło
Trochę zawiodła mnie Baraka. Dużo formy, dużo nudy... Słuchałem takich klimatów w ciekawszym wydaniu [Glass w trylogii Qatsi i nie tylko]. A może tak jest bo filmu nie widziałem...Tomasz Goska pisze: Michael Stearns _ Baraka (świetny film, audiowizualna uczta )