Największe oszustwo Akademii

[Mystery]

LOOOOL, pewnie go Mefi podpuścił, fanboj jeden

Wawrzyniec, już nie pisz z nim recek

[Wojteł]

Oscara? Tej nagrody, którą dwukrotnie dostał niejaki Santaolalla? Hmm, niech pomyślę. Nie, masz rację. Oscar nie jest godny "Predatora". :D

Oj tam, oj tam, nie o to mi chodzi. Poza tym pomijając apsekty muzyczne, to Predaotr nie mógł dostac oskara choćby ze względu na film, do jakiego był robiony. Mimo, ze to klasyk, docenianiu i naprawdę dobry film to jednak takie kino akcji sci - fi nie trafia chyba w hambitne gusta akademii Ja nie mówię, że to dobrze, ale tak chyba jest, prawda?

Wawrzyniec napisał:
P.S. Co znaczy "podchujaszczy"?


Coś jak padawan Very Happy

Dobrze wiedzieć

[Wawrzyniec]

Dobra Panowie, gdyż widać Wasze zapory offtopu i złośliwości powoli pękają, więc wróćmy do tematu:

Co jest nie tak "Lemony Snicket's A Series of Unfortunate Events" i czy ktokolwiek z Was widział film?

[Koper]

Oj tam, oj tam, nie o to mi chodzi. Poza tym pomijając apsekty muzyczne, to Predaotr nie mógł dostac oskara choćby ze względu na film, do jakiego był robiony. Mimo, ze to klasyk, docenianiu i naprawdę dobry film to jednak takie kino akcji sci - fi nie trafia chyba w hambitne gusta akademii Ja nie mówię, że to dobrze, ale tak chyba jest, prawda?

No wiem, wiem, toż się nabijałem. A Akademia nie nagrodzi muzy do filmu klasy B, akcyjniaka, obrazu z Europy czy Japonii (jeśli nie będzie dystrybuowany i promowany w Stanach) nawet gdy to będzie arcydzieło - to wiadomo. Ale kij im w oko.

Co jest nie tak "Lemony Snicket's A Series of Unfortunate Events" i czy ktokolwiek z Was widział film?

Tylko to, że Finding Neverland lepsze...

[Wawrzyniec]

Toś Koper argument dał po byku

[Koper]

Taki jak i Ty dałeś.

[Wawrzyniec]

Boście nawet nie dali mi podać argumentów, tylko od razu z zLOLowali.

[Adam]

bosz jak piszesz że jakieś cytrynki są lepsze od marzyciela to heloł? największy hater JANA AP zachowałby się tak jak my

[Wawrzyniec]

A dlaczego nie mogę tak pisać? Bardzo fajna muzyka, świetnie spisująca się w filmie i współgrająca z obrazem. Muzyka ta doskonale buduje magiczny klimat filmu.Fajna rzecz i przyjemność słuchania.

[Adam]

Mefi widzę Ci mózg zabrudził Njumanem aż recki razem już pisują

[Koper]

Lemony jest fajne, ładne. Finding to klasa wyżej. I tyle.

[Marek Łach]

Ale podniecacie się jakby niemalże powiedział, że od Finding lepszy jest Iron Man...

[Adam]

Maras oftop!

[Koper]

Amnesty International powraca.

[Wawrzyniec]

Ale podniecacie się jakby niemalże powiedział, że od Finding lepszy jest Iron Man...

Też tego nie rozumiem Najwidoczniej każda okazja jest dobra, aby się ze mnie ponabijać. Przy czym myślałem, że fora są od tego, aby móc w pełnej wolności wygłaszać swoje poglądy. Moje nie są ani rasistowskie, ani nikogo nie obrażają i nie przekraczają granicy dobrego smaku, dlatego też mam prawo twierdzić o "Lemony Snicket's A Series of Unfortunate Events" to co o "Lemony Snicket's A Series of Unfortunate Events" myślę i mam prawo to wygłaszać. Hough.

P.S. A "Predator" nie dostał nawet nominacji, gdyż nie jest to oscarowy typ muzyki. Tak samo jak "Crimson Tide" też nominacji nie dostało, nie wspominając o wielu innych dobrych ciężkich score'ach.