Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9834
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Bez Parku Jurajskiego? Szokłem
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Widzisz, nawet Marek wie, że Park Jurajski jest overrated
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9834
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
W przeciwieństwie do takiego np. Draculi, który w filmie nie ma żadnej struktury, a płyta jedzie na świetności kilku pierwszych tracków
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
JP nie jest overrated, ale kilka tytułów musiałem poświęcić (też np. Basic Instinct, Ninth Gate, Aberdeen...)
- Marcin
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 538
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
- Lokalizacja: Gąsawa
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Hmmm... sprawdźmy:Wojtek pisze:a płyta jedzie na świetności kilku pierwszych tracków
1. Dracula - The Beginning
2. Vampire Hunters
4. Lucy's Party
5. The Brides
6. The Storm
7. Love Remembered
8. The Hunt Builds
11. Mina/Dracula
12. The Ring Of Fire
14. Ascension
16. Love Song For A Vampire
No rzeczywiście, tylko kilka pierwszych traków jest świetnych
Będę szczery, Tylko Jerry
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Ten to zawsze musi przyhipsterzyćMarek Łach pisze:Ja w odróżnieniu od niektórych kolegów nie jestem wielkim fanem lat 90.
PS. Też uważam Draculę za przereklamowanego
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9834
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Z The Ring of Fire jest taki świetny track, jak z Zimmera mistrz orkiestracji i techniki o Lucy's Party nawet nie wspomnę, bo ten track krytykowano już wielokrotnie i chyba nic więcej w tym aspekcie bym nie umiał dodać.mrcn24 pisze:Hmmm... sprawdźmy:Wojtek pisze:a płyta jedzie na świetności kilku pierwszych tracków
1. Dracula - The Beginning
2. Vampire Hunters
4. Lucy's Party
5. The Brides
6. The Storm
7. Love Remembered
8. The Hunt Builds
11. Mina/Dracula
12. The Ring Of Fire
14. Ascension
16. Love Song For A Vampire
No rzeczywiście, tylko kilka pierwszych traków jest świetnych
A poza tym The Storm czy temat miłosny to dobre tracki, ale nie są tak genialne jak 1,2 czy 5. Dla mnie to jest płyta na mocno czwórką i chyba najlepsza ilustracja do filmu o Draculi, ale nie zasługuje ani na miano arcydzieła, ani na tytuł najlepszego scoru lat 90tych i podejrzewam, że jakby nie narodowość i nazwisko twórcy, to nie miałaby połowy takiej popularności w naszym kraju
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Zestawienie Marka jest nieco inne, ale na pewno nie hipsterskie. Mam wrażenie, że Marek wybrał do zestawienia prace, które dla danych kompozytorów są oryginalne, nietuzinkowe, niekoniecznie best-of/hitowe (tak jak ja większości wybierałem). To wszystko są świetne tytuły, być może nie do końca znane szerokiej publiczności. Jak ktoś ma osłuchanie i znajomość gatunku, to nie będą dla niego zaskoczeniem takie tytuły jak Little Women, Tours du Monde, Nostromo, M Butterfly, Himalaya, Nightmare Before Christmas Tym bardziej dla Ciebie Mefi Jedynej pozycji, której nie znam to "Dingo".
PS. Wojtek, przesadzasz z hrabią Vladem Dracula albumowo nie jest może wybitny, ale jego rola w filmie, maestria, koncepcje, bogactwo muzyczne, jak to Amerykanie fajnie określają "lasting impression" - owszem. I tytuł ten nie jest bynajmniej tylko hołubiony w naszej Ojczyźnie.
PS. Wojtek, przesadzasz z hrabią Vladem Dracula albumowo nie jest może wybitny, ale jego rola w filmie, maestria, koncepcje, bogactwo muzyczne, jak to Amerykanie fajnie określają "lasting impression" - owszem. I tytuł ten nie jest bynajmniej tylko hołubiony w naszej Ojczyźnie.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9834
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
No w filmie ten score to w zasadzie trzy kawałki zapętlone na krzyż - The Beginnig niszczy system początkowej scenie, ale jak ten sam fragment słyszę już piąty raz przy dowolnej dramatycznej scenie, to już na to trochę krzywo patrzę No i powiedziałbym, że jest dość hołubiony, bo Polacy temu zawsze maksa dają, natomiast zagraniczni recenzenci dają już bardziej wyważone oceny i pozwalają sobie na większą krytykę, nie podchodząc do tego score'u na klęczkach
I nie sądzę, żebym przesadzał, bo uważam, że to dobry score, z kilkoma wybitnymi trackami (prolog filmu to zarówno w obrazie jak i na płycie GENIUSZ), ale jako całość na maksa albo na miano arcydzieła IMO nie zasługuje
I nie sądzę, żebym przesadzał, bo uważam, że to dobry score, z kilkoma wybitnymi trackami (prolog filmu to zarówno w obrazie jak i na płycie GENIUSZ), ale jako całość na maksa albo na miano arcydzieła IMO nie zasługuje
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Marcin
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 538
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
- Lokalizacja: Gąsawa
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Żeby sprawa była jasna, ja również nie uważam tego scoru za jakieś wybitne arcydzieło, a już na pewno nie za najlepszy score lat 90-tych. Ale, jak sam zauważyłeś, z pewnością jest to jedna z najlepszych muzycznych ilustracji do filmu o Draculi, i na pewno ścieżka ta zasługuje na bycie w pierwszej 30-tce (na mojej prywatnej top liście jest na 13 pozycji, i myślę że to uczciwe miejsce dla tej muzyki ). A utwory, które wymieniłem są dla mnie świetne. Fakt, niektóre są naprawdę genialne, inne tylko dobre, ale wszystkie trzymają wysoki poziom i słucham ich z wielką przyjemnością Tak, nawet krytykowany przez Ciebie (może i słusznie) The Ring Of Fire lubię słuchać, zwłaszcza w nocy przy zgaszonym świetle robi na mnie duże wrażenie A piosenka również, wbrew niektórych krzywdzących opinii, jest bardzo dobra i stanowi idealne podsumowanie całej ścieżki
Będę szczery, Tylko Jerry
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
1. Mononoke Hime (Symphonic Suite) – Joe Hisaishi
2. Schindler’s List – John Williams
3. Legends of the Fall – James Horner
4. Ogniem i Mieczem – Krzesimir Dębski
5. Godzilla – David Arnold
6. Braveheart – James Horner
7. The Last of the Mohicans – Trevor Jones, Randy Edelman
8. Jurassic Park – John Williams
9. Cutthroat Island – John Debney
10. Bram Stoker’s Dracula – Wojciech Kilar
11. Nightmare Before Christmas – Danny Elfman
12. Gladiator – Hans Zimmer
13. First Knight – Jerry Goldsmith
14. Hana-Bi – Joe Hisaishi
15. Medal of Honor – Michael Giacchino
16. Black Beauty – Danny Elfman
17. Merlin – Trevor Jones
18. Star Wars Ep.1 – John Williams
19. Bandyta – Michał Lorenc
20. Thin Red Line – Hans Zimmer
21. Independence Day – David Arnold
22. The Ghost and the Darkness – Jerry Goldsmith
23. Hook – John Williams
24. 13th Warrior – Jerry Goldsmith
25. Les Miserables – Basil Poledouris
26. The Hunchback of Notre Dame – Alan Menken
27. Godzilla vs. Mechagodzilla 2 – Akira Ifukube
28. Pan Tadeusz – Wojciech Kilar
29. Kikujiro – Joe Hisaishi
30. Batman: Returns – Danny Elfman
2. Schindler’s List – John Williams
3. Legends of the Fall – James Horner
4. Ogniem i Mieczem – Krzesimir Dębski
5. Godzilla – David Arnold
6. Braveheart – James Horner
7. The Last of the Mohicans – Trevor Jones, Randy Edelman
8. Jurassic Park – John Williams
9. Cutthroat Island – John Debney
10. Bram Stoker’s Dracula – Wojciech Kilar
11. Nightmare Before Christmas – Danny Elfman
12. Gladiator – Hans Zimmer
13. First Knight – Jerry Goldsmith
14. Hana-Bi – Joe Hisaishi
15. Medal of Honor – Michael Giacchino
16. Black Beauty – Danny Elfman
17. Merlin – Trevor Jones
18. Star Wars Ep.1 – John Williams
19. Bandyta – Michał Lorenc
20. Thin Red Line – Hans Zimmer
21. Independence Day – David Arnold
22. The Ghost and the Darkness – Jerry Goldsmith
23. Hook – John Williams
24. 13th Warrior – Jerry Goldsmith
25. Les Miserables – Basil Poledouris
26. The Hunchback of Notre Dame – Alan Menken
27. Godzilla vs. Mechagodzilla 2 – Akira Ifukube
28. Pan Tadeusz – Wojciech Kilar
29. Kikujiro – Joe Hisaishi
30. Batman: Returns – Danny Elfman
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
No cóż, dla mnie "Dracula" Kilara od zawsze był punktem odniesienia. Nie ma moim zdaniem drugiej ścieżki dźwiękowej (serio!), od której biłby taki autorytet i dla której czułbym taki respekt. Innymi słowy: przyszedł mistrz i pokazał, jak powinno się to robić. Kwestie powtarzalności muzyki w filmie czy montażu są tu zupełnie drugo-, trzeciorzędne. Kilar przez całą swoją karierę pisał w ten sposób i za wyjątkiem dosłownie kilku ścieżek (głównie z końca kariery) nigdy nie był "kompozytorem struktury" (rozumianej jako struktura całości narracji, nie struktura poszczególnych sekwencji oczywiście). Dlatego "Dracula" jest dla mnie naturalnym przedłużeniem tej techniki. O tyle może bardziej jaskrawym, bo powstałym w środowisku hollywoodzkim i oddanym w ręce montażystów Coppoli. Ale de facto gdyby ten film powstał w Europie, to efekt byłby bardzo podobny. Rozumiem, że może się to nie podobać, ale kwestia ta sprowadza się do akceptacji (lub nie) Kilara jako ilustratora filmowego sensu largo. A co do płyty, to jest tam wystarczająco dużo genialnych utworów, by jedną czy dwie powtórki tematu miłosnego czy Vampire Hunters wybaczyć.
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
To już fanbojstwo gorsze od Wawrzka Normalnie Kilar-zbawca, bez niego nikt w świecie muzyki nie wiedziałby, jak pisaćMarek Łach pisze:Innymi słowy: przyszedł mistrz i pokazał, jak powinno się to robić.
Re: Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1991-2000
Przecież i Morriocne tworzył w ten sposób nawet swoje największe eposy - trzy cztery tematy główne, wokół których była budowana cała ścieżka. Tak jak Marek pisał - oni nie są mistrzami "struktury" jak Williams czy Horner, piszący "po hollywoodzku", bo i kino głównie europejskie, przy którym pracowali takowej struktury nie wymagało (czy też aż tak dużej ilości muzyki w obrazie).
Wojtek, na pewno zgodzimy się co do tego, że Dracula: The Beginning to najwybitniejszy utwór na ścieżce z Draculi
Wojtek, na pewno zgodzimy się co do tego, że Dracula: The Beginning to najwybitniejszy utwór na ścieżce z Draculi