Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
: wt sty 03, 2017 13:27 pm
Ja nie oceniam tych filmów, stwierdzam tylko, że są one całkowicie zbędne.
Po zwiastunach można ocenić jakiś ogólny klimat filmu, realia w jakich będzie się on toczył i już po zwiastunach nie podoba mi się kierunek w którym to podąża (podobnie zresztą jak nie podobały mi się zwiastuny "Assassins Creed" i film okazał się być kupą). Ja byłem napalony na nową "Godzillę" a film okazał się wielką porażką, wiec teraz chłodnym okiem patrzę na tego typu produkcje - zwłaszcza, że w obu przypadkach chcą chyba kopiować MCU i tworzyć jakieś uniwersa: Godzilla vs King Kong i Mumia wraz z innymi potworami. Poza tym "Mumie" z 1999 i z 1002 r. miały fajną obsadę, niezłe efekty, dobrą muzykę i klimat kina przygodowego, czego raczej nie uda się odtworzyć w nowej wersji, zwłaszcza, ze całkowicie zmieniono koncepcje. Sorry, ale to, co tam widać po prostu nie wyróżnia się niczym na tle wielu współczesnych filmów akcji i pierwszy raz od lat nie czekam na jakiś wysokobudżetowy film made in Hollywood, "Guardians of Galaxy vol 2" mi wystarczy
Z "Rogue One" było inaczej, bo to w końcu uniwersum SW, więc coś, co znam i lubię, a te dwie nowe wersje klasyków po prostu nie wywołują u mnie żadnych pozytywnych emocji, może prócz niezłej obsady, ale ta też nie uratowała AC.
Po zwiastunach można ocenić jakiś ogólny klimat filmu, realia w jakich będzie się on toczył i już po zwiastunach nie podoba mi się kierunek w którym to podąża (podobnie zresztą jak nie podobały mi się zwiastuny "Assassins Creed" i film okazał się być kupą). Ja byłem napalony na nową "Godzillę" a film okazał się wielką porażką, wiec teraz chłodnym okiem patrzę na tego typu produkcje - zwłaszcza, że w obu przypadkach chcą chyba kopiować MCU i tworzyć jakieś uniwersa: Godzilla vs King Kong i Mumia wraz z innymi potworami. Poza tym "Mumie" z 1999 i z 1002 r. miały fajną obsadę, niezłe efekty, dobrą muzykę i klimat kina przygodowego, czego raczej nie uda się odtworzyć w nowej wersji, zwłaszcza, ze całkowicie zmieniono koncepcje. Sorry, ale to, co tam widać po prostu nie wyróżnia się niczym na tle wielu współczesnych filmów akcji i pierwszy raz od lat nie czekam na jakiś wysokobudżetowy film made in Hollywood, "Guardians of Galaxy vol 2" mi wystarczy
Z "Rogue One" było inaczej, bo to w końcu uniwersum SW, więc coś, co znam i lubię, a te dwie nowe wersje klasyków po prostu nie wywołują u mnie żadnych pozytywnych emocji, może prócz niezłej obsady, ale ta też nie uratowała AC.