Strona 5 z 11

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 08:38 am
autor: lis23
Bardzo fajny motyw, aż nie chce wylecieć z głowy - myślicie, że wydadzą u nas? "La La Land" się w końcu pojawił ;)

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 08:58 am
autor: Adam
To Back Lot. Żadna ich płyta u nas nie wyszła jak do tej pory. Więc czemu tu ma być inaczej? :)

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 10:22 am
autor: galljaronim
Adam pisze:To Back Lot. Żadna ich płyta u nas nie wyszła jak do tej pory. Więc czemu tu ma być inaczej? :)
Nawet dobrze, że wychodzi to od Back Lot. Przynajmniej będzie ładnie wydane.

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 10:24 am
autor: hp_gof
Ale Back Lot wydaje w USA, czy w Europie też? Bo może w EU wyda Universal albo Sony? Ktoś coś?

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 10:41 am
autor: Adam
galljaronim pisze:
pt paź 05, 2018 10:22 am
Adam pisze:To Back Lot. Żadna ich płyta u nas nie wyszła jak do tej pory. Więc czemu tu ma być inaczej? :)
Nawet dobrze, że wychodzi to od Back Lot. Przynajmniej będzie ładnie wydane.
dokładnie, piękne mają te digipaki z tacką i tymi grubaśnymi szerszymi niż zwykłe bookletami <3
hp_gof pisze:
pt paź 05, 2018 10:24 am
Ale Back Lot wydaje w USA, czy w Europie też? Bo może w EU wyda Universal albo Sony? Ktoś coś?
pisałem wyżej, do tej pory żaden ich score nie wyszedł w EU, a mieli ku temu bardziej hitowe niż First Man blockbusterowe okazje jak Fallen Kingdom, Furious 7 itp, więc czemu teraz miałby być nagle wyjątek? :P Wątpię... Zresztą z USA będzie taniej więc who cares 8)

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 11:01 am
autor: Ghostek
BackLot nie dystrybuuje w EU. Ani oni ani inny podmiot

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 15:04 pm
autor: DanielosVK
Takie to tam znakomite. Po 30-tej repetycji w połowie utworu zaczyna już być nudne. ;) Temat jest całkiem fajny, ostinato niby też, ale Hurwitz niezbyt ciekawie je rozwija (tj. w ogóle). Za to drugi track całkiem ładny - fajny pomysł na brzmienie.

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 15:08 pm
autor: Adam
a ja nie słucham, chcę się zaskoczyć. sądzę że wytrzymam do premiery całego albumu :(

A tymczasem wczoraj była światowa premiera w Muzeum NASA w Waszyngtonie, wielka szkoda, że Aldrin się nie pojawił, odmówił udziału, ale rozumiem jego oburzenie sceną z flagą i tym co pisał w mediach nt., mimo że sceny jeszcze nie widziałem. Totalnie nie kapuję po co zrobili coś takiego, niepotrzebny kwas dla filmu tylko..

Obrazek

Hurwitz i Knobloch - dyrektor muzyczny Universalu

Obrazek

po bokach synowie Armstronga - Erick i Mark:

Obrazek

astronauta J.Engle z żoną (rezerwowy Apollo 10 i 17, oraz dowódca drugiego lotu wahadłowca Columbia)

Obrazek

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 15:44 pm
autor: Wojteł
Wszedł hype.

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 15:48 pm
autor: Adam
to się okaże po weekendzie jak embargo na recki minie.
festiwalowe opinie były fantastyczne, ale to jednak mała liczba głosów.

i ciesz się, że nie Desplat robił score, bo byśmy tu już mieli zajebane 5 zakładek kolorowych cytatów kursywą o muzyce :mrgreen:

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 16:42 pm
autor: hp_gof
Nooo, tak czy siak, będzie trzeci Oscar, jak nie dla Olka, to dla Hurwitza, hehe :mrgreen:

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 16:43 pm
autor: Adam
wszystko zależy od tego jak film zostanie przyjęty, bo festiwalowe opinie to nie wszystko. epic faila z flagą zaliczyli już na własne życzenie i pytanie jak Ameryka się do tego ustosunkuje w szerokiej publice. i najwazniejsze - Hurwitz może (ale jak wiemy na przykładzie Hansa nie musi, choć może do tego trzeba się nazywać Hans) mieć dyskwalifikację, bo jest w scorze muza źródłowa m.in. Baxtera (poniższy utwór) i to przecież przez niego score jest zawalony thereminem!


youtu.be/WyvBkJNaypM

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 16:53 pm
autor: hp_gof
Daj spokój, pojedyncze utwory źródłowe, i to jeszcze puszczone w oryginale nie powodują dyskwalifikacji. Tam musiałoby być pół scoru źródłówki i to na pierwszym planie w ważnych scenach, żeby go zdyskwalifikowali. Druga rzecz, nieważne jak przyjmie ten film przeciętny Amerykanin (byleby nie było flopu w box office), najważniejsze co myślą o filmie koledzy po fachu z LA. A myślę, że im się akurat spodoba. Wystarczy, że First Man dostanie dużo nominacji technicznych (plus Best Picture i/lub Best Director), to już Hurwitzowi daje duże szanse.

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 16:54 pm
autor: Adam
hp_gof pisze:
pt paź 05, 2018 16:53 pm
Daj spokój, pojedyncze utwory źródłowe, i to jeszcze puszczone w oryginale nie powodują dyskwalifikacji. Tam musiałoby być pół scoru źródłówki i to na pierwszym planie w ważnych scenach, żeby go zdyskwalifikowali.
ale cały score opiera się -z tego co piszą - na specyficznym instrumencie, zerżniętym właśnie z muzyki źródłowej która jest w filmie :P

innymi słowy:

Dunkierka -> zarżnij film zegarkiem Edgara -> dostaniesz nominację bo nazywasz się Zimmer
First Man -> zarżnij film thereminem Baxtera -> nie dostaniesz nominacji bo nie nazywasz się Zimmer.

Może tak być? Może. To jest AMPAS który nie ma żadnych zasad co co roku udowadnia :P

Re: Justin Hurwitz - First Man (2018)

: pt paź 05, 2018 17:58 pm
autor: lis23
Może dostanie, bo dwa Oscary już ma, a Zimmer tylko jednego ;)