Top30 dekady - najlepsze kompozycje lat 1971-1980

[ravaell]

Koniec głosowania! Niemalże udało nam się wyrównać rekord z poprzedniego głosowania, gdyż otrzymaliśmy aż 11 list, niestety żadna z nich kolejny raz nie była listą Pawła Podobnie jak podczas pierwszej edycji, kiedy podsumowywaliśmy dekadę 2001-2010, całą pulę zagarnął jeden kompozytor, w dodatku ten sam. I on także po raz czwarty z rządy rzutem na taśmę wygrał tytuł najlepszego kompozytora dekady.

And the winners are:


1. John Williams - Star Wars: The Empire Strikes Back (1980) 277
2. Jerry Goldsmith - The Omen (1976) 249
3. John Williams - Star Wars (1997) 235
4. Ennio Morricone - Maddalena (1971) 214
5. Jerry Goldsmith - Star Trek the Motion Picture (1979) 205
6. John Williams - Superman (1978) 185
7. Jerry Goldsmith - The Wind and the Lion (1975) 181
8. John Williams - Close Encounters of Third Kind (1977) 133
9. John Williams - Jaws (1975) 129
10. Ennio Morricone - Days of Heaven (1978) 116


11. Jerry Goldsmith - Papillon (1973) 108
12. Bernard Herrman - Taxi Driver (1976) 103
13. Nino Rota - The Godfather: part II (1974) 100
14. Ennio Morricone - Orca (1977) 91
15. Ennio Morricone - Giu la Testa (1971) 89
16. Basil Poledouris - The Blue Lagoon (1980) 84
17. Ennio Morricone - Il Prato (1979) 83
18. Jerry Goldsmith - Chinatown (1974) 78
19. Bill Conti - Rocky (1976) 70
20. Jerry Goldsmith - Alien (1979) 69
21. John Williams - The Fury (1978) 67
22. John Barry - Diamonds Are Forever (1971) 61
23. Nino Rota - The Godfather (1972) 59
24. Jerry Fielding - The Nightcomers (1972) 58
25. Bernard Herrman - Obsession (1976) 56
26. Goblin - Suspiria (1977) 52
27. Andrzej Korzyński - W pustyni i w puszczy (1974) 50
27. Ennio Morricone - Moses the Lawgiver (1974) 50
27. Wojciech Kilar - Le Roi et l'oisseau (1980) 50
30. John Barry - The Last Valley (1971) 49

KOMPOZYTORZY DEKADY 1971-1980

1. John Williams (1137)
2. Jerry Goldsmith (1069)
3. Ennio Morricone (807)
4. John Barry (241)
5. Nino Rota (188)
Wyróżnienie: Bernard Herrman (159)

Kompozycje z dalszych miejsc:

Georges Deleure Day of the Dolphin 48
Jerry Goldsmith QB VII 48
Phillipe Sarde Tess 48
Miklos Rozsa Providence 46
Phillipe Sarde Le locataire 46
John Barry Somewhere in Time 45
Vangelis L'Apocalypse des animaux 44
Ennio Morricone Chi l'ha vista morire? 40
Jerry Goldsmith The Boys from Brazil 40
Pino Donaggio Dressed to a Kill 37
John Williams Jaws 2 37
Jerzy Matuszkiewicz Janosik 36
Ennio Morricone My Name is Nobody 42
Jerry Goldsmith Islands In The Stream 35
Giorgio Moroder Midnight Express 34
Wojciech Kilar Ziemia obiecana 34
John Williams Black Sunday 32
Tangerine Dream Sorcerer 31
Andrzej Kurylewicz Polskie drogi 29
Georges Deleure An Almost Perfect Affair 29
Nino Rota Il Casanova 29
Chuck Mangione Children of Sanchez 28
John Barry Raise the Titanic 28
Vangelis Opera Sauvage 26
Ennio Morricone Sacco and Vanzetti 25
Francis Lai Bilitis 25
Isaac Hayes Shaft 25
Alfred Schinttke A Story of an Unknown Actor 24
Georges Deleure Les deux angaises et le continent 24
Jerry Goldsmith The Swarm 24
John Barry Moonraker 24
Ennio Morricone Allonsanfan 23
Maurice Jarre Crossed Swords 22
Popol Vuh Nosferatu 22
Carlo Rustichelli Avanti! 21
Bill Conti Gloria 19
Vladimir Cosma Les aventures de Rabbi Jacob 19
Edward Artemyev Stalker 18
Wojciech Kilar Bilans kwartalny 18
David Shire The Conversation 17
James Horner Battle Beyound the Stars 17
Andrzej Korzyński Człowiek z marmuru 16
Francis Lai Bilitis 16
Ennio Morricone Il Sorriso Del Grande Tentatore 15
Jerry Fielding Bring Me The Head Of Alfredo Garcia 15
John Barry Mary, Queen of Scots 15
Lalo Schifrin Enter The Dragon 15
Maurice Jarre Shogun 15
Pino Donaggio Carrie 15
Krzysztof Penderecki & Mike Oldfield The Exorcist 15
John Barry The Man With The Golden Gun 14
Ron Gainer Omega Man 14
Francis Lat Le corps de mon ennemi 13
Jerry Goldsmith Damien: Omen II 13
Jerry Goldsmith Logan's Run 13
John Williams The Towering Inferno 13
Michael Small Marathon Man 13
Maurice Jarre The Man Who Would Be King 12
The Inugamis Yuji Ohno 12
Ennio Morricone Exorcist II: The Heretic 11
John Scott The Final Countdown 10
Alain Goraguer La planete sauvage 9
John Carpenter Assault on Precinct 13 9
Yasushi Akutagawa Village of the Eight Gravestones 9
Franco Micalizzi Stridulum 8
John Addison A Bridge Too Far 8
Karel Svoboda Tri Orisky Pro Popelku 8
Maurice Jarre The Message 8
Ennio Morricone Novecento 7
John Williams Cowboys 7
Klaus Schulze Body Love 7
Michel Legrand Summer'42 7
Riz Ortolani Cannibal Holocaust 7
Jerry Goldsmith Cassandra Crossing 6
John Williams 1941 6
John Williams Cinderella Liberty 6
Mikis Theodorakis State of Siege 6
Miklos Rozsa Time After Time 6
John Carpenter Halloween 6
Bruno Nicolai Tutti i colori del buio 5
John Barry Hanover Street 5
John Williams Midway 5
Maurice Jarre Jesus of Nazareth 5
Roy Budd Get Carter 5
Howard Blake The Duelists 4
Lalo Schifrin Dirty Harry 4
Popol Vuh Aguirre 4
John Williams Images 4
Basil Poledouris Big Wednesday 3
Francois de Roubaix Les Secrets De La Mer Rouge (sezon 2) 3
Isao Tomita Propecies of Nostradamus 3
Vladimir Cosma Le grand blond avec une chaussure noire 2
Ennio Morricone Gli Scassinatori (Le Casse) 1
Fabio Frizzi Paura nella citta dei morti viventi 1
Georges Deleure A Little Romance 1
Jerry Fielding The Big Sleep 1
Queen Flash Gordon 1

[Kaonashi]

Ennio Morricone My Name is Nobody 36
Ennio Morricone Il Mio nome e Nessuno 6
[/size]

To jest ten sam film, tylko tytuł inny.

[ravaell]

Kaonashi znowu na posterunku, już poprawione Wpisując masowo dane do excela nie zauważam czasami takich rzeczy, dzięki za czujność.

[Kaonashi]

Spoko.

[Kaonashi]

A, jeszcze na miejscu 14. powinien być Delerue i rok 1973. A tak w ogóle to Day of the Dolphin jest na miejscu 14. i 31 jednocześnie.

[ravaell]

To inny błąd, po prostu na 14. miejscu zamiast Orci wkradł się Day of the Dolphin Tak to jest, jak się wrzuca bez sprawdzenia. Przejrzałem już wszystko kilka razy i chyba żadnych drobnych błędów już nie ma.

[ravaell]

Nikt nie skomentuje tych jakże zaskakujących wyników?

[muaddib_dw]

Nie jestem zdziwiony wynikiem oraz milczeniem malkontentów

[Marek Łach]

Wygrała kompozycja ze wszech miar perfekcyjna w swoim gatunku, więc z czym tu w ogóle polemizować? W ogóle cała dycha jest super mocna (choć akurat wybrane Morricony prezentują w kontekście filmowym trochę niższy poziom, niekoniecznie z winy kompozytora), szkoda tylko że ograniczona do trzech nazwisk.

[DanielosVK]

Nie jestem zdziwiony wynikiem oraz milczeniem malkontentów

A nad czym tutaj dywagować? Nudne się to już stało przy drugim TOPie, że fanboye Williamsa (których na tym forum jest chyba połowa) wysunęli swojego boga na piedestał nawet w dekadzie, w której ustępował Morricone, czy Goldsmithowi. Oczywiście jeśli chodzi o score'y to totalnie nie ma co marudzić, bo ESB to oczywiście geniusz, ale domyślam się, że to przez TOP kompozytorów taki zadowolony z siebie jesteś...

[Wojteł]

A nad czym tutaj dywagować? Nudne się to już stało przy drugim TOPie, że fanboye Williamsa (których na tym forum jest chyba połowa)

Ja na przykład nie głosowałem

wysunęli swojego boga na piedestał nawet w dekadzie, w której ustępował Morricone, czy Goldsmithowi

Ej sorry, ale on w tej dekadzie wysmażył przynajmniej 4 scory, które mogą być uznane zarówno jako Graal jego twórczości, jak i tym bardziej całej filmówki: Dwie części SW, Superman i Szczeki. Dorzucić jeszcze można CE3K. Jeśliby patrzeć z punktu widzenia całości gatunku, to Goldsmith jednak mu ustępował, zwłaszcza, że właśnie pod koniec tej dekady Goldmisth zaczął dostawać projekty, które były popłuczynami po innowacjach Lucasa i Spielberga. Oczywiście, upieranie się, że np. Earthquake to jakiś geniusz to gruba przesada i Jerry też miał niejedną mocarną pracę, ale już choćby za same Star Warsy stwierdzenie, że Williams ustępował kolegom jest co najmniej kontrowersyjne. W najlepszym przypadku mogę się zgodzić, że walka była wyrównana i też zależy w dużej mierze od punktu odniesienia, jaki sobie przyjmiemy - czy bardzo ogólne spojrzenie na filmówkę, a może bardziej "koneserskie", dorobek danych twórców itd.

[DanielosVK]

No tak, uderz w stół...

Ja na przykład nie głosowałem

No pozostali postarali się za Ciebie.

Ej sorry, ale on w tej dekadzie wysmażył przynajmniej 4 scory, które mogą być uznane zarówno jako Graal jego twórczości, jak i tym bardziej całej filmówki: Dwie części SW, Superman i Szczeki. Dorzucić jeszcze można CE3K. Jeśliby patrzeć z punktu widzenia całości gatunku, to Goldsmith jednak mu ustępował, zwłaszcza, że właśnie pod koniec tej dekady Goldmisth zaczął dostawać projekty, które były popłuczynami po innowacjach Lucasa i Spielberga. Oczywiście, upieranie się, że np. Earthquake to jakiś geniusz to gruba przesada i Jerry też miał niejedną mocarną pracę, ale już choćby za same Star Warsy stwierdzenie, że Williams ustępował kolegom jest co najmniej kontrowersyjne. W najlepszym przypadku mogę się zgodzić, że walka była wyrównana i też zależy w dużej mierze od punktu odniesienia, jaki sobie przyjmiemy - czy bardzo ogólne spojrzenie na filmówkę, a może bardziej "koneserskie", dorobek danych twórców itd.

Nie widzę w tym nic kontrowersyjnego, bo wspaniałość takich Star Warsów przecież uznałem, ale my tu robimy TOP dekady, a nie pojedynczych score'ów (no i piłem przecież właśnie do ogólnego). O ile jeszcze z Goldsmithem można by podywagować o tyle Morricone w latach 70tych wspaniałych prac miał nie kilka, a kilkanaście, więc tutaj dla mnie w ogóle nie ma porównania.

Już nie pomnę o tym, że pomijając tych trzech kompozytorów to i tak w latach 70tych geniuszy było bez liku, ale niektórzy uparli się, by połowę swojego TOPa wypełnić Williamsem, czegokolwiek by tam nie wymyślili. I właśnie o tym mówiłem.

[muaddib_dw]

A nad czym tutaj dywagować? Nudne się to już stało przy drugim TOPie, że fanboye Williamsa (których na tym forum jest chyba połowa) wysunęli swojego boga na piedestał nawet w dekadzie, w której ustępował Morricone, czy Goldsmithowi

Ej sorry, ale on w tej dekadzie wysmażył przynajmniej 4 scory, które mogą być uznane zarówno jako Graal jego twórczości, jak i tym bardziej całej filmówki: Dwie części SW, Superman i Szczeki. Dorzucić jeszcze można CE3K. Jeśliby patrzeć z punktu widzenia całości gatunku, to Goldsmith jednak mu ustępował, zwłaszcza, że właśnie pod koniec tej dekady Goldmisth zaczął dostawać projekty, które były popłuczynami po innowacjach Lucasa i Spielberga. Oczywiście, upieranie się, że np. Earthquake to jakiś geniusz to gruba przesada i Jerry też miał niejedną mocarną pracę, ale już choćby za same Star Warsy stwierdzenie, że Williams ustępował kolegom jest co najmniej kontrowersyjne. W najlepszym przypadku mogę się zgodzić, że walka była wyrównana i też zależy w dużej mierze od punktu odniesienia, jaki sobie przyjmiemy - czy bardzo ogólne spojrzenie na filmówkę, a może bardziej "koneserskie", dorobek danych twórców itd.

Danielos chciał przez to powiedzieć, że połowa forumowiczów nie zna się na dobrej muzyce.

Przytoczę tutaj swoją wypowiedź z poprzedniego topu, odnośnie typowania n/t bieżącego, gdzie napisałem Właściwie Jerry będzie deptał Johnowi po piętach Ennio może się załapie na miejsce hmm ... 5? No cóż na to poradzić, że Williams jest najlepszy i w tej dekadzie


Tak Danielos jestem zadowolony i cieszy mnie to, że forumowicze choć młodzi (jak to ktoś stwierdził, nie urodzeni w latach 70-tych) wiedzą co jest dobre

[Wojteł]

O ile jeszcze z Goldsmithem można by podywagować o tyle Morricone w latach 70tych wspaniałych prac miał nie kilka, a kilkanaście, więc tutaj dla mnie w ogóle nie ma porównania.

Ale ile z nich z perspektywy gatunku i popkultury było takim fenomenem jak SW czy Szczęki? Bo Ennio pod tym względem to akurat w poprzedzającej i następującej później dekadzie miał więcej takowych

[DanielosVK]

Danielos chciał przez to powiedzieć, że połowa forumowiczów nie zna się na dobrej muzyce.

Przytoczę tutaj swoją wypowiedź z poprzedniego topu, odnośnie typowania n/t bieżącego, gdzie napisałem Właściwie Jerry będzie deptał Johnowi po piętach Ennio może się załapie na miejsce hmm ... 5? No cóż na to poradzić, że Williams jest najlepszy i w tej dekadzie


Tak Danielos jestem zadowolony i cieszy mnie to, że forumowicze choć młodzi (jak to ktoś stwierdził, nie urodzeni w latach 70-tych) wiedzą co jest dobre

Tak, tak... Wiemy, wiemy...

O ile jeszcze z Goldsmithem można by podywagować o tyle Morricone w latach 70tych wspaniałych prac miał nie kilka, a kilkanaście, więc tutaj dla mnie w ogóle nie ma porównania.

Ale ile z nich z perspektywy gatunku i popkultury było takim fenomenem jak SW czy Szczęki? Bo Ennio pod tym względem to akurat w poprzedzającej i następującej później dekadzie miał więcej takowych

A w tytule jest "najlepsze kompozycje", czy "najpopularniejsze kompozycje" lub "kompozycje będące największym fenomenem"? Ja widzę to pierwsze. Poza tym znowu, mówimy o całokształcie, o 10 bitych latach.

P.S. Wymieniłbym Maddalenę i Days of Heaven, ale pewnie wyjedziesz mi, że nie ten sam kaliber, więc sobie daruję, jakkolwiek się nie zgadzam.