Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Na razie recenzuje filmu też nie zachęcają. I wiem, że nie należy za bardzo ufać Rotten Tomatoes, ale 9% to raczej niezbyt udany wynik .

Qrwa. To tylko Snyder. Czego się spodziewałeś?
Kopia Uwe Bolla, tylo że on ma setki milionów budżety, a oryginalny Boll ma mikro budżety. Jedyna różnica. Dwóch typów, którym dawno powinni siłą zabrać kamerę.

Ale Uwe Boll od dawna nie kręci filmów i zajmuje się gastronomią. Otworzył restaurację z niemiecką kuchnią, która ma bardzo dobre opinie.

Wreszcie ktoś zmądrzał i mu zabrali kamerę i nikt nie chce jej dać mu ponownie

Ale on dobrowolnie ją oddał i nie jestem za takimi zakazami. Nawet... aż się dziwię, że to piszę... Nawet Rianowi Johnsonowi nie dałbym zakazu. No może aby on i Kathleen Kennedy nie tykali się niczego ze świata Star Wars. Ale po za tym niech każdy kręci co chce.

Plus kilka dobrych filmów Zack Snyder miał.

Adam pisze: ↑

pt gru 15, 2023 20:19 pm

Wreszcie ktoś zmądrzał i mu zabrali kamerę i nikt nie chce jej dać mu ponownie

No właśnie Uwe wrócił do reżyserii w zeszłym roku, tylko że na znacznie mniejszą skalę, bez adaptowania gier, bez w sumie jakiegokolwiek budżetu. Pierwszym nowym projektem jaki nakręcił jest "First Shift", dramat policyjny z akcją w Nowym Jorku.

Czyli możliwe, że jako szefa restauracji Uwe Boll miał problemy podczas lockdownów.

Ale wracajmy do Rebel Moon I ścieżki dźwiękowej Toma. Do dzieła! Go! Go! Power Junkie!...

Coś na razie nieciekawie.

youtu.be/VZvJ-xPi2p8

Rozkręci się jak kupa spłukiwana w kiblu

już 23% od krytyków na RT, czyli poprawił swój „najlepszy” wynik, Sucker Punch (2011) ma 22%

Ja raczej odpuszczę i poczekam na rozszerzoną wersję reżyserską w R, bo taka ma chyba być?

3 strony o muzyce i filmie, które nie są warte nawet jednej. A to pewnie nie koniec.

Jaki film, taki Dżanki.

Komputer Zacka powinien się automatycznie wyłączać gdy tylko Snyder próbuje pisać jakikolwiek scenariusz.

Tyle jest narzekania na efekty specjalne w kinie, tutaj mamy niby tylko film na streaming ale też za dużą kasę, już na początku mamy scenę, gdy babka orze ziemię przy pomocy jakiegoś mecha konia? i czuć, że to jest dekoracja w studio, ponieważ scena i ukazany w niej świat nie ma żadnej przestrzeni, oddechu, jest tylko nieruchomy kadr na tle jakiegoś księżyca lub słońca? Nie powiem, dziwnie to wygląda ale może efekt miał być właśnie taki?

Ależ gunwo ten film. Że to miała być konkurencja dla Star Wars? Może dla Ryżu Skywalkera lub co gorszych odcinków serialu Obi-Wan, bo podobny poziom kretynizmu.
Efekty CGI to przykład jak zmarnować gruby budżet. Pogadałby chłop z Edwardsem jak robić użytek z kasy, bo jego film o AI o połowe tańszy wygląda o 5 klas lepiej.
Muzyka w tym filmie robi swoje, ale nic ponad to.
Jak tu czekać na 2 część, skoro po pierwszej ma się dość?

Akcja z tym naziolkiem Noble zerżnięta od Tarantino z "Bękartów wojny". Przybywa do spokojnych wsi rolniczej. Udaje przyjaciela. Uśmiecha się. Ale wiemy, że za chwilę ktoś zginie. Potencjał tancerki i modelki Sofia Boutella nie do końca wykorzystany. Może w drugiej części lub w wersji R będzie więcej mięska. W "Kingsmanie" i "Prisoners of Ghostland" dawała czadu. Gościówa idealnie pasuje do ekipy "Expandables".
Muzyka randomowa. Cały czas się zastanawiałem czy to dochodzi z tego filmu, czy sąsiad coś puszcza głośniej ode mnie. Kompletnie nie dostosowana do obrazu. Nic muzycznie nie zapamiętałem.
Kino klasy B, które chce udawać A. Ocena 4/10. Dotrwałem do końca, choć po drodze przysypiałem i miałem nadzieję na krwawy taniec Sofii.