Ja dzisiaj obejrzałem film po raz trzeci, naprawdę świetny, zabawny, wzruszający, po prostu piękny, powrót Pixara do formy z dawnych lat
Polecam, ja się na pewno jeszcze parę razy wybiorę. Tylko omijajcie szerokim łukiem wersję 3D, zwykły skok na kasę, inaczej tego nie można nazwać, co jakiś czas zdejmowałem okulary i mogłem bez nich film oglądać, bo przez sporą część czasu niczym się to nie różniło od wersji 2D
A co do muzyki, pierwszy score Michaela od dawna, który bardziej mi się podoba na płycie niż w filmie
W filmie przez sporą część muzyka jest zdecydowanie za cicho zmiksowana i ginie pod dialogami i innymi dźwiękami. Mamy bardzo dobry początek, z pięknym tematem głównym (Radości), jeden z lepszych tematów Michaela w karierze, od razu wpada w ucho i po seansie człowiek cały czas go sobie jeszcze nuci. No i jeszcze napisy początkowe z Nomanisone Island / National Movers, w którym po raz pierwszy pojawia się inny świetny temat - fundamentów. A na resztę ścieżki przez pierwszą godzinę, przy pierwszym seansie prawie w ogóle nie zwróciłem uwagi. Dopiero w finale dostajemy rekompensatę, w końcu muzyka wkracza na pierwszy plan, a zaczyna się to od mojego ulubionego utworu - We Can Still Stop Her, jeden z lepszych utworów tego roku i jak to pięknie współgra z obrazem, coś świetnego
Zaraz po tym mamy Tears of Joy, z piękną, wzruszającą aranżacją tematu fundamentów. Następnie Rainbow Flyer, gdzie uwagę przykuwa przede wszystkim niesamowita, dramatyczna końcówka. A po tym wracamy do motywu ucieczki w Chasing Down Sadness, mam wrażenie, że ten utwór jest na płycie krótszy niż w filmie, ale też We Can Still Stop Her wydaje mi się na płycie dłuższe, także możliwe, że część tego pierwszego przenieśli do drugiej sceny, w środę wybieram się na kolejny seans to postaram się to sprawdzić dokładnie
Ogólnie te 4 kawałki wypadają zdecydowanie najlepiej w filmie, szkoda, że całość ścieżki tak dobrze nie wybrzmiewa, bo na płycie jest sporo innych dobrych rzeczy, jak np. bardzo fajny temat Bing Bonga, w filmie zagłuszony prawie całkowicie przez dialogi
Za płytkę to 4,5 daję, tyle samo co i Tomorrowland i moim zdaniem to są najlepsze albumy Michaela w tym roku, natomiast za film trochę naciągana czwóreczka, w obrazie to w tym roku oprócz Tomorrowland także i Jurassic World się lepiej spisywało.