THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33954
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#16 Post autor: Wawrzyniec » wt kwie 27, 2010 19:49 pm

Koper pisze:I dlaczego Malick to niby taki bóg kina, bo tego to w ogóle pojąć nie mogę. ;)
Może dlatego, że kręci jeden film na mniej więcej 10 lat, przez co każdy z jego nowych filmów urasta do rangi wielkiego wydarzenia. Chociaż skłamałbym, gdybym napisał, że "The Thin Red Line" mi się nie podobało, gdyż to naprawdę dobry film. Ale reszta już średnio mi przypadła do gustu, jak i "The New World".
Koper pisze:Szczyt łaski, o panie. :P
O już bez przesady :wink: To, że 90% użytkowników czeka na ten score, sprawia, że pewnie musi być w nim coś ciekawego. Chociaż i tak ja wolę być w tym 1% forum, które czeka na "Inception" :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26158
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#17 Post autor: Koper » wt kwie 27, 2010 19:54 pm

Wawrzyniec pisze:Może dlatego, że kręci jeden film na mniej więcej 10 lat, przez co każdy z jego nowych filmów urasta do rangi wielkiego wydarzenia.
Niektórzy reżyserzy nakręcili w życiu ze 3 filmy (czyli wyjdzie jeden na lat 20 ;) ) i pies z kulawą nogą o nich nie pamięta. :)
Wawrzyniec pisze:O już bez przesady :wink: To, że 90% użytkowników czeka na ten score, sprawia, że pewnie musi być w nim coś ciekawego. Chociaż i tak ja wolę być w tym 1% forum, które czeka na "Inception" :wink:
To ja wolę być w większości. Swoją drogą co z pozostałymi 9%? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33954
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#18 Post autor: Wawrzyniec » wt kwie 27, 2010 20:01 pm

Koper pisze:To ja wolę być w większości. Swoją drogą co z pozostałymi 9%? :P
Prosze uprzejmie, Twój wybór. A 9% na nic nie czeka :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26158
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#19 Post autor: Koper » wt kwie 27, 2010 20:02 pm

A ktoś w końcu się podzieli informacjami o czym ma być ten cały cholerny film Malicka? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33954
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#20 Post autor: Wawrzyniec » wt kwie 27, 2010 20:06 pm

Koper pisze:A ktoś w końcu się podzieli informacjami o czym ma być ten cały cholerny film Malicka? :P
Mystery napisał, że o dinozaurach, ale wątpię, aby był lepszy od "Jurrasic Park" i to zarówno filmowo jak i tym bardziej muzycznie :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#21 Post autor: Marek Łach » wt kwie 27, 2010 20:07 pm

Tree of Life is a period piece centered around three boys in the 1950s. The eldest son (Hunter McCracken none SAG) of two characters (Brad Pitt and Jessica Chastain) witnesses the loss of innocence.

We trace the evolution of an eleven-year-old boy in the Midwest, Jack, one of three brothers. At first all seems marvelous to the child. He sees as his mother does, with the eyes of his soul. She represents the way of love and mercy, where the father tries to teach his son the world's way, of putting oneself first. Each parent contends for his allegiance, and Jack must reconcile their claims. The picture darkens as he has his first glimpses of sickness, suffering and death. The world, once a thing of glory, becomes a labyrinth.

Framing this story is that of adult Jack, a lost soul in a modern world, seeking to discover amid the changing scenes of time that which does not change: the eternal scheme of which we are a part. When he sees all that has gone into our world's preparation, each thing appears a miracle precious, incomparable. Jack, with his new understanding, is able to forgive his father and take his first steps on the path of life.

The story ends in hope, acknowledging the beauty and joy in all things, in the everyday and above all in the family -- our first school -- the only place that most of us learn the truth about the world and ourselves, or discover life's single most important lesson, of unselfish love.
When we asked him if this was a science fiction film (yes, even that is in doubt), Pitt replied, "Well, in a way. It's this little tiny story of a kid growing up in the 50s with a mother who's grace incarnate and a father who's oppressive in nature. So he is negotiating his way through it, defining who he's gonna be when he grows up. And that is juxtaposed with a little, tiny micro-story of the cosmos, from the beginning of the cosmos to the death of the cosmos. So that's where the sci-fi – or the sci-fact – comes in."
Swoją drogą Desplat załapał się do tegorocznego jury w Cannes ;)

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#22 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 20:26 pm

Marek Łach pisze:Czasami nie odgrywa - ale nie róbmy z tego jakiejś zasady ogólnej. W zeszłym roku Cheri i Pan Lis wypadały w filmie bardzo dobrze. O Autorze Widmo nie trzeba chyba wspominać. Ze starszych - choćby Królowa, która stanowi w filmie autorską interpretację fabuły.
Autor Widmo?
Nie przesadzaj.Obejrzalem film znając muzyke i jestem głęboko rozczarowany.Film jest na tyle dobry,że na samą muzyke cięzko zwrocic uwage.
Jedynie utwor ''The Truth About Ruth'' idealnie wspasowal sie w emcjonalną koncowke filmu.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#23 Post autor: Marek Łach » wt kwie 27, 2010 20:30 pm

Nie przesadzam :) Zresztą wszystkie swoje spostrzeżenia opisałem w recenzji. Dla mnie nie ma czegoś takiego, jak film zbyt dobry, by było słychać muzykę (o ile ta muzyka też jest dobra).

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26158
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#24 Post autor: Koper » wt kwie 27, 2010 20:33 pm

dziekan pisze:Autor Widmo?
Nie przesadzaj.Obejrzalem film znając muzyke i jestem głęboko rozczarowany.Film jest na tyle dobry,że na samą muzyke cięzko zwrocic uwage.
Jedynie utwor ''The Truth About Ruth'' idealnie wspasowal sie w emcjonalną koncowke filmu.
Co Ty dziekan pierdolisz?? Oglądałeś jakiegoś cama z kiepskim dźwiękiem czy co?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#25 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 20:52 pm

Koper pisze: Co Ty dziekan pierdolisz?? Oglądałeś jakiegoś cama z kiepskim dźwiękiem czy co?
Nie bądź złośliwy :wink:
Myślałem poprostu,że zrobi na mnie większe wrażenie,ale pomylilem sie.
Na płycie byłem zachwycony muzyką Desplata,ale okazało sie,że nie jest tak dobry w kontekscie samego filmu.
Przykro mi,ale takie jest moje zdanie.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26158
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#26 Post autor: Koper » wt kwie 27, 2010 21:01 pm

No, sorry, ale zarówno główny temat, jak i sceny pościgu na promie, czy samochodem w lesie rewelacja. O finale sam wspomniałeś.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#27 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 21:08 pm

Niby tak,ale oglądając ten naprawde interesujący film ta muzyka idealnie budowała napięcie w klasyczny dla siebie sposob,ale nie wzbudzała już takiej satysfakcji.
W thrillerach muzyka chyba nie jest tak ważna i stąd takie są moje odczucia.
Jak angażujesz sie w taki film to tej muzyki nie dostrzegasz w taki sposob jaki bys chcial.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#28 Post autor: Marek Łach » wt kwie 27, 2010 22:14 pm

Ale to nie jest wina ani muzyki ani filmu, tylko wina odbiorcy. Mi też się raz za czas zdarzy tak zaangażować w intrygę filmu, że muzyka gdzieś mi umknie, ale nigdy nie powiedziałbym, że to wina kompozytora - tylko mojej nieuwagi. Zresztą to, że film tak mocno angażuje przecież też jest w pewnym stopniu zasługą muzyki, która tak a nie inaczej podkreśla emocje. To wszystko są naczynia połączone.

Nie rozumiem w tym momencie Twojego wyobrażenia o dobrej muzyce filmowej.

Awatar użytkownika
dziekan
James Newton Howard
Posty: 3782
Rejestracja: śr lis 18, 2009 19:32 pm

#29 Post autor: dziekan » wt kwie 27, 2010 23:26 pm

Marek Łach pisze:Ale to nie jest wina ani muzyki ani filmu, tylko wina odbiorcy. Mi też się raz za czas zdarzy tak zaangażować w intrygę filmu, że muzyka gdzieś mi umknie, ale nigdy nie powiedziałbym, że to wina kompozytora - tylko mojej nieuwagi. Zresztą to, że film tak mocno angażuje przecież też jest w pewnym stopniu zasługą muzyki, która tak a nie inaczej podkreśla emocje. To wszystko są naczynia połączone.

Nie rozumiem w tym momencie Twojego wyobrażenia o dobrej muzyce filmowej.
Możliwe,że czasami trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i poczekac z przesluchaniem do obejrzenia filmu bo czasami tak mam,że inaczej wyobrażam sobie jak będzie wyglądała scena gdy słucham samej sciezki.
Ale fakt jest faktem,że to raczej moja wina,że mi coś najwyraźniej umknęło :wink:

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#30 Post autor: muaddib_dw » ndz maja 16, 2010 10:14 am

Olek rzemieślnik walnie jedną z 10 ścieżek w tym roku do której za kolejny rok nikt nie będzie wracał. Wiatr rozwieje niczym piaski czasu :twisted:

ODPOWIEDZ