Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58350
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

#106 Post autor: Adam » czw paź 05, 2023 14:29 pm

Tak, Adam "Jedi Adam" Siennica nie wie co to cliffhanger z pewnością :mrgreen:

Lisu jak wchodził pod stół, to Adam robił fanowskie napisy do wszystkiego ze Star Wars.
Piekne czasy P2P i Kaazy :D

Btw, to Disney, a Lisu jeszcze nie pytał kiedy wyjdzie CD ze scorem :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3007
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

#107 Post autor: qnebra » czw paź 05, 2023 15:47 pm

Ktoś kto twierdzi, że finał sezonu Ashoka miał cliffhanger, niech spojrzy jeszcze raz co to cliffhanger. Tak łagodnie mówiąc. Po hipotetycznym cliffhangerze, który i tak nie zadziałał ze względu na rzecz wspomnianą niżej, było jeszcze z dziesięć minut scen.

Choć jest rzecz jaka mnie bardziej zdenerwowała, mianowicie brak emocji. Thrawn spierdolił im w ostatniej chwili, zostali w drugiej galaktyce i co? Bardziej emocjonalnie reakcje były u Terminatora w T1, albo jak się orientowałem że nie ma wędliny na kanapkę.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9838
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

#108 Post autor: Wojteł » czw paź 05, 2023 20:12 pm

Mój headcanon zakłada że w drugiej galaktyce w powietrzu unosi się gazowe valium od czasu, gdy Sabine i Ezra się przywitali z zażyłością porównywalną do mijających się kierowców autobusów xd
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13266
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

#109 Post autor: lis23 » pt paź 06, 2023 07:03 am

Ciekawostki:
Tytuł ostatniego odcinka: Jedi, Wiedźma i Władca" nawiązuje do pierwszego tomu "Opowieści z Narnii": 'Lew, Czarownica i Stara Szafa".
Aktorka grająca Morgan to mistrzyni sztuk walki i chrześnica Bruce'a Lee ;)
W polskim tłumaczeniu odcinka jest poważny błąd: w oryginale, Thrawn wysyła za Ahsoką i spółką dwa myśliwce TIE, w polskiej wersji, trzy ;)
Są sugestię, że Baylana wzywa Syn, który reprezentuje Ciemną Stronę ale to by nie miało sensu, gdyż były Jedi mówił, ze chce położyć kres dualizmowi, Jasnej i Ciemnej Stronie, Jedi i Sithom, więc albo Ojciec, albo niekanoniczna Matka?
Pod koniec pojawia się biała 'sowa", symbolizująca Córkę.

Całościowo, serial mi się podobał bo był o Jedi - jasne, "Kenobi" też ale tam mieliśmy przegranego Jedi, który odciął się od Mocy, tutaj mamy już pełnoprawnych Rycerzy i to nie byle jakich bo to nie są świeżaki, jak Luke i Rey, tylko uczennica Anakina i uczeń Kanana. Jest tu też więcej walk i pojedynków na miecze świetlne, niż w każdym innym serialu czy filmie z uniwersum.Ogólnie, pierwszy sezon jest o docieraniu się Mistrza i Ucznia i to nie jednego.
Zarówno Ahsoka jak i Sabine muszą przejść swoją drogę, żeby w pełni zostać Mistrzem i Uczniem: Ahsoka musi się pogodzić z porażką swojego Mistrza i z traumą, że Anakin przeszedł na Ciemną Stronę a Sabie musi zaakceptować Ahsokę jako swoją Mistrzynię. Ostatecznie, Ahsoka, która na początku była arogancka i traktowała Sabine z góry, przyznaje, że i Ona jako Padawan wcale nie była idealna, bo nie słuchała się Anakina, robiła co chciała i podążała za swoimi przekonaniami i dopiero na końcu obie działają spójnie jako Mistrz i Uczeń.
Ostatecznie to Baylan okazał się być gorszym Mistrzem i nauczycielem niż Ahsoka, bo On porzucił własną uczennice, zostawił Ją Samą sobie, gdy Ahsoka wróciła po Sabine, pomimo tego, że Ta jej nie posłuchała.
Racjonalizm o którym była tu mowa nigdy nie jest sojusznikiem scenariusza bo najbardziej racjonalnym wyjściem byłoby, gdyby w czwartym odcinku Sabine zniszczyła mapę, wtedy Morgan lub Baylan by Ją zabili, Thrawn by nie wrócił i pewnie Ahsoka także.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9838
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

#110 Post autor: Wojteł » pt paź 06, 2023 09:09 am

lis23 pisze:
pt paź 06, 2023 07:03 am
Ciekawostki:
Tytuł ostatniego odcinka: Jedi, Wiedźma i Władca" nawiązuje do pierwszego tomu "Opowieści z Narnii": 'Lew, Czarownica i Stara Szafa".
Aktorka grająca Morgan to mistrzyni sztuk walki i chrześnica Bruce'a Lee ;)
W polskim tłumaczeniu odcinka jest poważny błąd: w oryginale, Thrawn wysyła za Ahsoką i spółką dwa myśliwce TIE, w polskiej wersji, trzy ;)
Są sugestię, że Baylana wzywa Syn, który reprezentuje Ciemną Stronę ale to by nie miało sensu, gdyż były Jedi mówił, ze chce położyć kres dualizmowi, Jasnej i Ciemnej Stronie, Jedi i Sithom, więc albo Ojciec, albo niekanoniczna Matka?
Pod koniec pojawia się biała 'sowa", symbolizująca Córkę.

Fascynujące
lis23 pisze:
pt paź 06, 2023 07:03 am
Całościowo, serial mi się podobał bo był o Jedi - jasne, "Kenobi" też ale tam mieliśmy przegranego Jedi, który odciął się od Mocy, tutaj mamy już pełnoprawnych Rycerzy i to nie byle jakich bo to nie są świeżaki, jak Luke i Rey, tylko uczennica Anakina i uczeń Kanana. Jest tu też więcej walk i pojedynków na miecze świetlne, niż w każdym innym serialu czy filmie z uniwersum.Ogólnie, pierwszy sezon jest o docieraniu się Mistrza i Ucznia i to nie jednego.
Czyli to wystarczy, żebyś uznał serial za dobry?
lis23 pisze:
pt paź 06, 2023 07:03 am
Ostatecznie, Ahsoka, która na początku była arogancka i traktowała Sabine z góry, przyznaje, że i Ona jako Padawan wcale nie była idealna, bo nie słuchała się Anakina, robiła co chciała i podążała za swoimi przekonaniami i dopiero na końcu obie działają spójnie jako Mistrz i Uczeń.
W którym momencie traktowała ją z góry? W tym, w którym przyszła do niej z mapą? W tym, którym chciała ją szkolić na Jedi, mimo tego, że nie wykazała jakiejkolwiek wrażliwości na moc? W tym, w którym olała to, że postawiła na szali losy galaktyki?
lis23 pisze:
pt paź 06, 2023 07:03 am
Racjonalizm o którym była tu mowa nigdy nie jest sojusznikiem scenariusza bo najbardziej racjonalnym wyjściem byłoby, gdyby w czwartym odcinku Sabine zniszczyła mapę, wtedy Morgan lub Baylan by Ją zabili, Thrawn by nie wrócił i pewnie Ahsoka także.
Ja się zastanawiam, czy Ty naprawdę nie rozumiesz o czym mówimy, czy po prostu nie chcesz/udajesz. Nikt nie pisze o tym, żeby postaci kierowały się chłodną logiką i emocjami. Chodzi o to, żeby ich decyzje były wewnętrznie spójne z tym, jakimi są postaciami. Tak samo zasady świata przedstawionego też powinny być ze sobą wewnętrznie spójne. Jeśli Sabine jest pokazana jako młoda i narwana, to to, że postanowiła postawić na szali losy galaktyki żeby odnaleźć przyjaciela nie jest niespójne z jej charakterem. Jeśli na widok tego samego przyjaciela, którego udało jej się udało odnaleźć po tych 10 latach, okazuje mniej emocji, niż mój kot na widok komara, to to nie jest wewnętrznie spójne. Jeśli Thrawn jest intelektualnym koksem zawsze grającym w szachy 4D, ale nie potrafi znaleźć Ezry ukrywającego się parę godzin jazdy konnej od niego, to to nie jest wewnętrznie spójne ani logiczne wobec postaci. Jeśli wiedźmy są w stanie znaleźć Ahsokę na pasie planetarnym z taką dokładnością, że mogą podać Thrawnowi koordynaty do strzału, ale nie potrafią znaleźć tego samego Ezry, to to nie jest zgodne z zasadami świata przedstawionego. Jeśli Ezra w jednym odcinku mówi, że nie potrzebuje miecza, bo walczy Mocą, ale 5 sekund później zabiera blaster szturmowcowi, a w następnym odcinku sobie nowy miecz robi, to też nie jest spójne ani logiczne z postacią. Są jeszcze durne rzeczy, który nie mają żadnego sensu fabularnie, ale służą wyłącznie wzbudzaniu tanich emocji w widzu. Jaki sens miał manewr Ahsoki, która zamiast polecieć od razu na pole bitwy z Erą i Sabine, wyskoczyła ze statku, żeby stoczyć krótki pojedynek z Baylonem i dotrzeć jego wierzchowcem na to samo pole walki? Jaki sens miało to, że Ezra przebrał się za szturmowca wchodząc do statku, ale nie zdjął hełmu przed wyjściem ze statku, tylko poczekał aż cały hangar wyceluje w niego broń? Był jakiś inny powód niż ten, żeby fani (przynajmniej ci, którzy mają mniej niż dwie komórki i jakimś cudem nie ogarnęli, że to on) mogli piszczeć z zachwytu na widok jego twarzy, ewentualnie na widok reakcji Hery? Mógłbym tak pisać cały dzień, ale zgaduję, że w odpowiedzi powiesz "seriale nie są logiczne, pomachali mieczami, mi się podobało".

Btw.



youtu.be/xkmUm83KDHU
Ostatnio zmieniony pt paź 06, 2023 14:26 pm przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58350
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

#111 Post autor: Adam » pt paź 06, 2023 10:16 am

Dla Lisa najbardziej logiczną i spójną sceną finału jest to, w jaki cudowny sposób Ezra uciekł ze statku Thrawna i dostał się tam, gdzie się dostał :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33964
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Star Wars: Ahsoka - Kevin Kiner (2023)

#112 Post autor: Wawrzyniec » śr paź 11, 2023 15:30 pm

W skrócie cały ten finał to więcej otworzył nowych pytań niż dał jakieś odpowiedzi. Ale ja chyba wiem co jest dobrym lekarstwem dla Disney' Star Wars - Auraulnats!

Posłuchajcie jak fajnie przerobili temat Kinera:
https://youtu.be/CgwtzLvvHLE?si=GkaQJy6NqRpfxJDU


youtu.be/GkaQJy6NqRpfxJDU
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ