Wtam! Witam wszystkich po krótkiej przerwie
Posłuchałem kilka razy powiem tak, chyba najsłabszy Gregson-Williams z jakim miałem styczność przy tak wysokobudżetowym projekcie, pomijając ,,pomyłki'' dla Scotta. Nieprzekonywująca elektronika, słaby underscore, ( aż dziw bierze, bo Anglika zawsze miałem za kompozytora, który sobie dobrze radzi w tej materii ot klimatyczne ,,Sorcery And Sudden Vengeance'' z Kaspiana czy ,,this is no ordinary dagger'' z Prince'a), niektóre kawałki są tak bezpłciowe, że aż głowa boli( temat Pułkownika) , uderzył mnie też brak większej ilości melodii , liryka też trochę leży, takie plumkanie na gitarze, w stylu ,,Palms to Heaven'' czy ,,Return to Cabin'' to można na osiedlach grać . Teraz o zaletach, których nie jest wiele niestety, jest kilka wyróżniających się utworów zwłaszcza jeden, ale świetny akcyjniak ,Alien Air Attack'' w starym dobrym symfonicznym stylu czy temat główny, który wpada w ucho. Trochę mało tych plusów , no ale po tamtym roku dobrym HGW zostawia lekki niesmak i niedosyt. Naciągane 3 .