Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Marek Łach pisze: ↑

śr gru 08, 2021 20:53 pm

Goldsmith wywołał starą gwardię.

A żebyś wiedział ; jak zobaczyłem, że kupiłeś Legendę z MBR (mimo że w stosunku do wydania Silvy wnosi niewiele), to również żem to uczynił

Michał Turkowski pisze: ↑

pn gru 06, 2021 22:45 pm

Tomek, kopę lat!

Kopę Michał!

Witam. Do sprzedania mam 2-płytowca Masady z Intrady z 2011 roku. Chętnych zapraszam na priv

Hr3dX6__-hU Nagrodzony Oscarem "Dear Basketball". John mnie zaskoczył mocno in plus, bo tak jakby odmłodniał z 20 lat :) . Jego 5-minutowy materiał to muzyka w stylu tego, co tworzył w latach 80/90-ych, inspirująca, pełna nadziei, nostalgii i splendoru, jest emocjonalny fortepian i poprowadzone z r...

Szkoda jedynie, że limity takie małe. Grozi to, obawiam się, dość szybkim "sold out"-em... Szczególnie dwóch pierwszych pozycji.

Powiem tyle. Gdybyś miał za grosz honoru, to byś siedział cicho w tym temacie.

Ale dobrze, że chociaż swoją idiotyczną stopkę zredagowałeś - lepsza refleksja później niż wcale.

"trochę"??? ;) Trochę to się tego nie da słuchać na płycie (chociaż Łachu ma inne zdanie, ale jak ktoś całe życie wdycha smog, to tak ma), natomiast w filmie to kiksuje okropnie, ten film powinni wypuścić na B-R w jakiejś nowej edycji z kompletnie nową ścieżką dźwiękową. :) Dawno temu film widziałe...

Szkoda, że ty nie miałeś dla niego szacunku...

Miałem dokładnie te same przemyślenia po zetknięciu się z tą pracą. Cóż, było to nominowane do Oscara nawet (w czasach gdy te nagrody były jeszcze jakimś wyznacznikiem jakości), poza tym North był u schyłku kariery, postacią szanowaną, ale tego poza filmem słuchać się nie da (a i w filmie jak pamięt...

Nie no, ta stopka to kompletny brak wyczucia, szkoda nawet komentować. Buractwo najgorszego sortu.

Nie będę palił tu jakichś wirtualnych świeczek ani RIP-ował. Słucham teraz "Orphee". Nastrój, brzmienie i emocje tego albumu są adekwatne, do tego co się stało.

R.R pisze: ↑

pn lut 05, 2018 18:16 pm

PS. Czy wszystkie scory ze słowem "dragon" w nazwie są takie dobre?

Nie zaliczyłbym do nich na pewno kuriozalnego "Dragonslayera" Northa

Porfel odpoczywa. Ten Fiedel zdaje się być najciekawszy (choć równie dobrze może być to elektroniczny wypełniacz).

Adam pisze: ↑

wt sty 30, 2018 13:21 pm

Maria Magdalena z Phoenixem i Marą w naszym kraju tylko z dubbingiem
na stronie dystrybutora UIP można przeczyztać..

Jaki to ma związek z Johannssonem?

Pierwszy krążek, po znakomitym początku trochę się ciągnie, jest trochę ilustracyjności, ale potem (gdzieś od treningu) jest już dużo więcej akcji oraz muzyki romantycznej i potwierdzam, że muzyka ma bardzo dobry "flow", jest kolorowa i ekspresyjna w najlepszym oldskulowym stylu do samego końca - mi...

R.R pisze: ↑

śr sty 24, 2018 14:36 pm

Dokładnie. Szkoda tylko, że ta płyta jest chyba niemożliwa do zdobycia

Z tą płytą były problemy już od momentu wydania...

Nie wspominając o tym, że ten temat stał się jednym z głównych tematów nieco przez przypadek... W jedynce Davis użył go do sceny pocałunku (jako jeden z bardzo niewielu typowo klasycznych, hollywoodzkich momentów w tamtej pracy), a w sequele pozwoliły mu być uwydatnionym jeszcze bardziej (wspominany...